 |
bo byliśmy jak dwie świece płonąć mogą tylko razem
dziś zgasły jak latarnie na cyprysowym wzgórzu
burza szaleje tam, uczucia trzyma na łańcuchu
|
|
 |
Mam tylko te lustro i widze cie w nim
Widze życie w którym mogłem być
Widze dom ...rodzine ja i ty
|
|
 |
Boje sie spotkać cie gdzie kolwiek
Bo odrazu zobaczysz ze kocham cie ciagle
|
|
 |
Składałem obietnice...wiatr je zabierał
Wierzyłas we mnie ... juz nie wierzysz teraz
|
|
 |
Widze zmiane w tobie to obojetność
Nie dziwie sie że urodziła ci sie w sercu
Kurwa, czemu ciągle stoi w miejscu
|
|
 |
los napluł mi w pysk, chciałbym żyć i być sobą
|
|
 |
ty gdzieś pomiędzy oddechami na mnie czekasz
|
|
 |
Jak mam kogoś za szmatę, z nim nie biję piątek. Jak cisnę mu w czwartek, to z nim nie piję w piątek
|
|
 |
Zapamiętac sny i zrozumieć jeden z nich
ten jeden najważniejszy wielki sen
|
|
 |
jutro udam,że to tylko zwykły sen
|
|
 |
tyle naszych wspomnień w kolejce,by zapomnieć
|
|
|
|