|
-Dlaczego już się nie malujesz?
-To proste. Nie ma jego. Nie mam dla kogo wyglądać dobrze,uśmiechać się i żyć. On zniknął z mojego życia,więc ja postanowiłam powoli znikać z życia wszystkich..
|
|
|
Gdy komuś naprawdę zależy to nie pozwala odejść osobie, która wiele dla niego znaczy. Nie jest co do niej obojętny, tęskni, żałuje, walczy..
|
|
|
Tak bardzo się boję, że przyjdzie taki dzień, gdy już Ciebie nie zobaczę, że znikniesz jak każdy, kto był dla mnie ważny..
|
|
|
'- Co sądzisz o osobach które się tną?
- Tną się. Żyletka, nóż, nieważne, ważne że coś ostrego. Celowo tworzą rany na swoim ciele kilkoma cięciami. Zazwyczaj stosują wystarczająco dużo siły, aby przebić się przez skórę do krwi. Nie zdają sobie sprawy do czego prowadzi podjęcie takich działań - uzależnienie. Brak wystarczającej siły psychicznej, by poradzić sobie z otaczającym światem, cierpienie, ból wewnętrzny. Chęć utożsamienia bólu wewnętrznego z bólem zewnętrznym. Nikt nie robi tego bez powodu. Tłumią w sobie emocje, uważają że nikt ich nie zrozumie. Problemy miłosne, szkolne, rodzinne, chęć spróbowania, zwrócenia na siebie uwagi, brak akceptacji, samotność. Powodów sporo. Po czasie nawet to już nie wystarcza. Teraz nie zrozumie człowiek błędu, ale jak dojrzeje to będzie żałował. nie dość, że nie pomyśli, to później wstydzi się blizn i stara się je ukryć, jakby to miało odratować sytuację. Tną się, ponieważ potrzebują poczuć, że żyją, a do samego bólu zaczynają się przyzwyczajać.'
|
|
|
cd.
Przeklinam dzień, w którym to się zaczęło, ale czasu nie cofnę. Nienawidzę JEJ, a jednocześnie kocham..
|
|
|
cd. Desperacko przyglądałam się nadgarstkom przechodniów i szukałam kogoś jak ja… kogoś z takimi samymi rzeczami w koszyku. Zaczęłam patrzeć na ludzi inaczej. Miałam nadzieje, ze nie będę już tak potwornie samotna…Ale nigdy się to nie zdarzyło. Medykamenty były tym, na co wydawałam najwięcej pieniędzy. No i nowe ubrania. Długie rękawy, zero szortów, bransoletki, opaski na nadgarstki, kozaki, rękawiczki. Zaczniesz patrzeć na wszystkich w inny sposób. Patrzyłam na ludzi i czułam pustkę… Większość codziennych czynności robiłam samotnie i w sekrecie. Sama prałam pościel, ręczniki… Do tej pory to robię. Wycieram swoją krew z podłogi w łazience, klawiatury, biurka.. nie jestem w stanie wytrzymać ani jednego dnia bez tego… Później zaczęło się zabezpieczanie. Trzymanie czegoś ostrego w portfelu… na wszelki wypadek. Wtedy nie obchodziło mnie miejsce, byleby odczuć ulgę. Nożyczki, długopisy, cyrkiel, klucze… Bez znaczenia. Zawsze się coś znajdzie. Wieczne swędzenia, podrapana skóra..
|
|
|
cd.
Dziesiąte cięcie zmieniło się w setne, całe moje życie zaczęło krążyć wokół cięcia.. i ukrywania bólu.
I to tylko chwila, zanim przecięłam za głęboko. Chwila, za nim się przeraziłam, że krew nie chce przestać płynąć. Chwila, nim zaczęła uciekać ze mnie dusza… zaczęłam się trząść. Miałam atak paniki… Słabłam, ale przecież nie mogłam nikomu powiedzieć. Siedziałam samotnie… Obiecałam sobie, że ostatni raz tak mocno… Ale zrobiłam to.. nie raz. Nauczyłam się przecinać dalej i głębiej, żeby unikać pomocy lekarza. Im więcej czasu poświęcałam na trening tym głębiej się ciełam. Kłamałam i oszukiwałam sama siebie, gdy wydawałam coraz więcej na ostre rzeczy.. Za każdym razem drżały mi ręce i czułam kołatanie w sercu, gdy przyszedł moment płacenia. Nudności, skrępowanie. Betadyna. Solan. Bandaże. Kremy na blizny. Niecierpliwie przestąpywałam z nogi na nogę, w obawie, że ktoś się na mnie gapi i zastanawia, po co mi to wszystko…
cd.
|
|
|
Wzięłam do ręki żyletkę i wykonałam pierwsze cięcie, ale nikt nie wiedziałam najważniejszej rzeczy... spodoba mi się to. Z czasem zdałam sobie sprawę, że ból i krew to mój nałóg. Byłam przekonana, że to jednorazowe. Kilka niegłębokich cięć, które się szybko wygoją, tak dla odstresowania. Ale one się pogłębiły. Zostały blizny. Gojenie ran z kilku dni zmieniło się na mięsiące, a nawet lata. Myślałam, że ograniczę się tylko do jednego miejsca na ciele… szkoda, że nie pomyślałam jeszcze raz. To się rozszerzało, roznosiło jak choroba zakaźna…Do momentu kiedy nie znalazłam zdrowej skóry. Głód krwi przeplatał się z poczuciem winy. Zawsze byłam szczera i gardziłam kłamstwem, ale odkąd ONA się pojawila muszę kłamać bliskim w Twarz. Chciałam krzyczeć z bólu, kiedy przyjaciel dotknął mnie za rękę. Byłam wciąż przerażona, że poczują coś pod ubraniem, zorientują się, że mam lęk przed dotykiem. Z czasem straciłam kontrolę przy następnych cięciach i nie miałam pojęcia jak daleko zajdę. cd.
|
|
|
A gdy Mikołaj spyta, czy byłam w tym roku grzeczna odpowiem: "Może i nie. Ale, kurwa, zobacz ile w tym roku wycierpiałam. No, kurwa, zobacz !"
|
|
|
"Nigdy nie zapomnij, że byłaś przy nim szczęśliwa. Niech tych wspomnień nie przyćmi teraz nienawiść, która i tak jest udawana, bo najchętniej w akcie dzikiej desperacji wróciłabyś do niego, dając mu tyle szans ile będzie potrzeba, żeby w końcu było dobrze. Przecież sama dobrze wiesz, że lepiej cierpieć z przyspieszonym biciem serca, niż nie cierpieć i być wypranym z przeszłości."
|
|
|
'Zabiorę Cię do krainy mojej miłości, gdzie nie ma znajomych,fałszu i zazdrości,przecież jesteśmy już dorośli. Popłyńmy razem,nie chcę samotności'
|
|
|
'Bo kiedy nie ma Ciebie niewiele istnieje , wiem że tak trzeba , ale kurwa oszaleje ..'
|
|
|
|