|
mężczyźni mają miliony powodów by nas kochać, ale żadnego z nich nie wykorzystują.
|
|
|
Pozwolę Ci odejść. Pozwolę, ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. Wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. Pozwolę Ci odejść. Pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem, że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
|
A wystarczyło w tamtej sekundzie się na niego nie spojrzeć, w tamtej minucie uciec z tego miejsca, w tamtym dniu, nie odpowiedzieć na jego pytanie, w tamtym tygodniu nie poznawać go, w tamtym miesiącu nie pocałować, w tamtym roku nie zakochać się. A świat byłby idealny, a pieprzona bajka nigdy by się nie zaczęła.
|
|
|
Z życiem jak z malowaniem paznokci : łatwiej ukryć błąd pod kolejną warstwą lakieru, niż zmyć wszystko i zacząć od początku.
|
|
|
nie bój się nie zostawię Cię. wiem to na pewno. jeśli tylko dasz mi szansę, by spróbować jeszcze raz, zrobię to.
|
|
|
Nie pytaj czemu, zrozum za długo mnie znasz niezależnie czy mnie nie chcesz będę z Tobą kurwa mać pamięć to nie spam, będę w niej i w twoich snach.
|
|
|
I zakręciłam się tak niesamowicie i zatraciłam się tak na całe życie..
|
|
|
W co wierzysz? W miłość do końca życia? W Boga? W przyjaźń? W siebie? Nieważne. Podziękuj, że to masz, że nie jesteś sam, że masz oparcie, że ktoś się o Ciebie troszczy. Uśmiechnij się. Niektórzy nie mają niczego. Są samotni, niekochani, bez wiary. Pomyśl o tych, o których nie myśli nikt. A gdy za drugim razem pokłócisz się z przyjacielem, nie mów, że straciłeś wszystko, bo w końcu masz przy sobie tak wiele. Co mają zrobić ci, którzy już na starcie byli przegrani? Dokąd mają pójść samotni? Z kim porozmawiać szeptem, gdy puste cztery ściany, tak bardzo uwierają w ciszy? Komu powiedzieć 'kocham', gdy nie ma się nikogo? Jak wstać i walczyć, jeśli nie wierzy się w siebie? Trudne, wiem. Ale chociaż spróbuj.
|
|
|
W końcu się zapierdole. Nie będziecie nawet wiedzieć kiedy. Wyjdę z domu pójdę w głębie lasu, wezmę z sobą paczkę fajek, tabletki i wódkę. Usiądę gdzieś nad brzegiem morza. Włączę moje ulubione piosenki i zacznę połykać.Za każdą tabletką będą szły dwa łyki wódki. Po kilku dniach poszukiwań w końcu mnie ktoś znajdzie. Zobaczy leżące ciało, pudełko po tabletkach i pustą wódkę. Jaka będzie jego pierwsza myśl? Będzie szukał kartki, ale na próżno. Nie zostawię żadnego listu, żadnego pożegnania, nic. Będziecie się zastanawiać dlaczego tak młoda dziewczyna w moim wieku to zrobiła. Prawda będzie przykra. To była Wasza wina.
|
|
|
Może nie mówi mi jak bardzo mnie kocha i jak tęskni. Nie rozpędza się do słów skarbie, misiu częściej z jego ust wypływa idiotko. Odprowadzając mnie do domu na pożegnanie nie przytula, ale mówi, że mam ruszyć dupę i iść. Nie pisze sms na dobranoc i dzień dobry. Czasami zamiast posiedzieć ze mną w domu idzie się zjarać z kumplami i zszurać jak idiota. Jego najlepsi przyjaciele to sami dilerzy i narkomani. Podczas spaceru potrafi wydrzeć się na mnie i powiedzieć mi jak bardzo mnie nienawidzi i kopiąc w ławkę mówić, że kończy ten popierdolony związek. Ale potrafi też wracać i patrząc mi w oczy mówić, że beze mnie by sobie nie poradził i, że to ja nadaję sens jego życiu. Nie będzie idealnie, będzie cholernie trudno, ale wiem, że się dopełniamy i pójdziemy przez to życie razem nie zważając na to ile przekleństw, wyzwisk, łez i rozstań przed nami.
|
|
|
- a ty, dlaczego nie masz dziewczyny ? jesteś spoko i strasznie seksowny . wiem . nie chciałbyś być zakochany ? byłem kiedyś . to bolesne, bezcelowe i przereklamowane .
|
|
|
To nie jest tak, że nic do Ciebie nie czuję. Po prostu nie umiem Cię nie kochać, ale też nie umiem żyć w tej świadomości, że jesteś moja. To tak jakbym dosięgnął marzenia. Zerwał gwiazdkę z ciemnego nieba, a jej blask utracił wtedy moc. Zbyt długo trwałem w przekonaniu, że w żaden sposób nie wdrapię się po szczeblach firmamentu. Przyzwyczaiłem się kochać Cię z daleka i jedynie patrzeć. Przy mnie gaśniesz. Nie chcę tego.
|
|
|
|