 |
|
lubię wracać myślami do wakacji. kiedy to niebo było pełne gwiazd, ja narzekałam, że marzenia się nie spełniają, ty utrzymywałeś mnie w nadziei, że tak nie jest. pamiętam to jak wczoraj. leżeliśmy nocą, na łące z głowami pełnymi rozmyślań i oczami wpatrzonymi głęboko w ciemne chmury. już zapomniałam jak to jest gdy ty czujesz się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie...
|
|
 |
|
on znów ją ranił. a ona znów była rozdarta. - daj mu w twarz.! - krzyczał rozum. - przeproś, że żyjesz - szeptało serce.
|
|
 |
|
nie mogę dzisiaj wstać z łóżka ani wyrzucić Cię z moich myśli, po prostu chyba nie mogę znaleźć sposobu, by zostawić tę miłość za sobą..
|
|
 |
|
jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. nie boleć. istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie. upijać się? spać całe tygodnie? zapamiętywać się w aktywności aż do amoku? modlić się nieustannie?
|
|
 |
|
i wiesz, ona za każdym razem bledła, gdy ktoś wspominał o Tobie
|
|
 |
|
czasem dobrze jest pobyć trochę w samotności, a potem wyjść i kogoś spotkać..
|
|
 |
|
zanim będziesz próbował, odkupić ją za słowa, zobaczysz, jak na drugim brzegu rzeki, spokojnie, spokojnie, spokojnie stoi z nim.
|
|
 |
|
cholera, ale dlaczego kiedy zrozumiem, że tak musiało być to wracasz ?
|
|
 |
|
a ona wciąż była rozdarta nie wiedząc, czy woli kochać, czy być szczęśliwą.
|
|
 |
|
wolę, żebyś nie był nigdy, niż masz być przez chwilę, a później zniknąć. - szkoda, że ci tego nie potrafiłam powiedzieć, w twarz, kiedy jeszcze nie było za późno.
|
|
 |
|
przestań tak przeżywać, do cholery. to był tylko kolejny palant w twoim życiu. nie pierwszy i nie ostatni, przywyknij.
|
|
 |
|
zwaliła mnie z nóg konfrontacja z rzeczywistością.
|
|
|
|