 |
Jezu, tak bardzo chciałabym, żeby było inaczej. Żeby ludzie byli inni, żeby rodzina zaczęła mnie szanować, że chłopak mnie wreszcie pokochał i żebym zaakceptowała siebie, żeby ból psychiczny ode mnie odszedł i kolano wreszcie przestało boleć a ja normalnie bym zaczęła funkcjonować, chciałabym wreszcie spać w nocy a nie myśleć i płakać, bo nienawidzę tylu ludzi, którzy tak ranią. Chciałabym wreszcie dojść do totalnego porozumienia, nie chować się w kącie tylko pokazywać światu, szukać miłości, śmiać się i bawić.Chciałabym zrozumienia i słowa ”przepraszam” za to, co mi wszyscy robią, nie gram skrzywdzonej idiotki, ja na prawdę jestem zrozpaczona, wbita w ziemię, nieszanowana i niekochana, po prostu mało o mnie wiesz.
|
|
 |
"Jeśli kiedyś w życiu przetną sie nasze drogi, nie szukaj we mnie wroga, o co ci chodzi? I też nie szukaj ziomka bo go nie znajdziesz, idziemy w różne strony i to jest fajne."
|
|
 |
Odnajdź promyk nadziei nawet w nieszczęściu.
|
|
 |
Siebie mi życz na święta.
|
|
 |
Lubię cię, co jest naprawdę dziwne, bo jesteś totalnym chujem.
|
|
 |
'' Marzę o diecie, która szybko obniży ciężar mojego serca. ''
|
|
 |
Nie wiem czy ktokolwiek zrozumie to co napiszę,bo samej trudno mi to pojąć.Trwam w takim wewnętrznym zawieszeniu,nie potrafię nawet zebrać już swoich myśli i ułożyć z nich kilku zdań,które przekazałyby to jak się czuję i czego boje.To straszne,że tak wiele uczuć i emocji jest we mnie,a nie umiem sobie z nimi w jakikolwiek sposób poradzić.Nie potrafię znaleźć żadnych odpowiednich słów, które pomogłyby mi wyrzuć to wszystko z siebie i sprawiły ulgę. Jestem pełna uczuć, a zarazem wyczerpana i wewnętrznie pusta.To już nie jest sama tęsknota za Nim,sam strach i niepewność,że zaraz znowu zniknie z mojego życia, tym razem już na zawsze, ale to coś więcej. To już anoreksja uczuć. Pragnę i potrzebuję ich najbardziej na świecie , a jednocześnie najchętniej wyrzuciłabym je wszystkie z siebie, zwróciła na zewnątrz. Jestem zmęczona, zagubiona i pokiereszowana i na żaden sposób nie potrafię na nowo zlepić swojego wnętrza w jedną całość.Ciągle rozsypuję się na coraz drobniejsze kawałki./he.is.my.hope
|
|
 |
"Gdy w twoim chłodzie się wygrzewam, to jedno myślę coraz częściej: że nie odchodzę, kiedy trzeba, na twoje szczęście!"
|
|
 |
Trochę jesteś, ale bardziej Ciebie nie ma./ he.is.my.hope
|
|
 |
Szkoda że nie przytulasz tak mocno jak ranisz.
|
|
|
|