 |
Uśmiech to taki prosty sposób, by wszyscy uwierzyli, że z Tobą jest wszystko w porządku.
|
|
 |
Najsmutniejsze oczy , to te w których zgasła nadzieja...
|
|
 |
Weź się w garść, złap życie za gardło.
|
|
 |
Strach to tylko strach.
Wiem, że nic nie może mi wyrządzić większej krzywdy niż to,
co sam sobie wyrządziłem.
Wiem, że nie ma bólu, którego nie potrafiłbym znieść.
Wiem, że trzymając się każdej chwili każdej godziny każdego dnia dni się sumują każdego tygodnia każdego miesiąca, jeżeli będę się trzymał, to sobie poradzę. Wiem, że jestem silny. Wiem, że jestem na tyle silny, żeby stawić czoło temu, czego się lękam, i wiem, że jestem na tyle silny, żeby się trzymać, aż strach przejdzie. Wiem to w głębi serca. Śmieję się. Śmieję się na głos. Odpowiedzi na moje pytanie są proste, jeżeli pozwolę, żeby były proste. Mam je wszystkie w swoim zasięgu, wystarczy tylko wyciągnąć rękę. Boję się wszystkiego. Boję się, bo pozwalam sobie bać się. Nie ma nic, czego mógłbym się bać. Śmieję się na głos, bo to takie proste. Nie powinienem się niczego bać. Niczego się nie boję. Po prostu. Niczego k*rwa
|
|
 |
jest zajebiście, ale chujowo. na tym pozostańmy. albo nie. lepiej nie./emilsoon
|
|
 |
Now I know what I believe inside
Now it's my time
I'll do what I want cause this is my life
Here, right now
Jen: I'll stand my ground and never back down
I know what I believe inside
|
|
 |
a dziś uczę się od ciebie mistrzu. uczę się mieć wyjebane.
|
|
 |
Sukcesy trwają, dopóki ich ktoś nie spieprzy. Porażki są wieczne.
|
|
 |
Powiedziałam mu "NIE"...
Całe 5 minut byłam z siebie taka dumna,
6 godzin płakałam,
drugą dobę chleję...
|
|
 |
Nasza miłość nie była idealna, choć ludzie tak ją dostrzegali. W ich oczach byliśmy cudownie zakochaną parą, bez kłótni, bez problemów. Przy ludziach staraliśmy się wyglądać dobrze, raczej staraliśmy się by to co nas łączy nie wyglądało tak źle. Choć nie było źle, zwykłe awantury, sprzeczki, zazdrość, a to sprawiało, że Kocham Cię, jeszcze bardziej. Uczucie do Ciebie , nasilało się. Jednak w pewnym momencie, zacząłem bać się, że Cię stracę. Bałem się, że przez moją głupotę, moje szczeniackie zachowanie, Ty odejdziesz, bo będziesz miała mnie dość. Dość moich wybryków, dość zapijania. Dość tego jaki się staje. Bałem się, że zostawisz mnie samego z tym wszystkim. Z problemami, z moją świadomością bliskiego końca. Bałem się i otóż tak się stało. Odeszłaś, bo nie chciałaś być z kimś takim. To ja zjebałem, wiem. Ale weź to do serca, że jesteś dla mnie jak ostatnia kropla wody na pustyni, jak tlen do ostatniego tchu. Pamiętaj, że zawsze zostaniesz w moim sercu, choćby nie wiem co się stało.
|
|
|
|