 |
Nie pokocham Cię, nie zaproszę na kolację
weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje
pewnie się wściekasz na całą sytuację
lecz w razie, jakby co wiesz, w której mieszkam klatce
|
|
 |
znów mnie zapraszasz, ja sprzeciwów nie zgłaszam
i wiem, że nikt nikogo nie będzie z rana przepraszać
|
|
 |
jeśli coś kochasz nigdy nie wolno Ci tego opuszczać, nawet na sekundę, bo przepadnie na zawsze.
|
|
 |
nie wiem sama na czym zależało bardziej. na szczęśliwym zakończeniu, czy po prostu zakończeniu.
|
|
 |
uzależnienie jednostronne, kiedy Ty myślisz o mnie tylko kilka razy w tygodniu, kiedy ja myślę o Tobie nawet w trakcie mycia zębów.
|
|
 |
Ci, którzy odchodzą naprawdę, odchodzą bez pożegnania.
|
|
 |
skoro nie umiesz mi odpowiedzieć na pytanie co byś zrobił, gdybym umarła to mogę umrzeć już teraz, tylko po to, żebyś poznał odpowiedź.
|
|
 |
i nie ma nic gorszego niż usłyszeć, że jesteś opcją tymczasową i tak nie umieć odejść.
|
|
 |
nie pojmujesz, że z decyzją o miłości wiążę się niemal takie samo zobowiązanie jak stanięcie na ślubnym kobiercu? nie możesz tego zmienić na pstryknięcie palców, kiedy nagle stwierdzisz, że potrzebujesz przestrzeni. ani miłości, ani małżeństwa deklaracji na papierze czy tej mimowolnej - serca, nie łamie się po to, żebyś mógł sobie odetchnąć od czegoś czego sam pragnąłeś.
|
|
 |
staramy się o miłość, a kiedy już nadejdzie każesz mi ją wstrzymać, żebym nie wymagała od Ciebie za wiele. wybacz, że nie zaopatrzyłam Cię w pilota on/off, mój błąd.
|
|
 |
tak bardzo nie chcesz się angażować, a zanim zdążysz się obejrzeć planujesz jakie imiona będą nosiły Wasze dzieci.
|
|
 |
jesteś przy mnie tak często, że czasami obawiam się czy nie dopadła mnie schizofrenia.
|
|
|
|