 |
Mamy miłość, ale nienawiść zawsze trzyma ją za rękę. Mamy siebie ale nie wiem czy mamy coś więcej.
|
|
 |
- O co Ci chodzi? - O pewność, o cholerną pewność, że przychodząc tu za kilka lat spotkam właśnie Ciebie, nie kogoś innego, Ciebie, tego samego człowieka, któremu oddałam wszystko, co miałam - serce. Że będziesz, że będziesz czekał z otwartymi na oścież ramionami, jak otwarte są okna latem, że będziesz mimo tych kilku straconych lat, w ciągu których pieprzona tęsknota da Nam w kość. Musisz być, o to mi właśnie chodzi. / aniusssia
|
|
 |
To jest ten moment, kiedy jestem gotowa rozedrzeć niebo, tylko po to by Go stamtąd wydostać. A tak naprawdę nie mogę nic. Nic nie mogę. / aniusssia
|
|
 |
Bo choć kolorowe staje się powietrze, to zwiększa się pomiędzy nami przestrzeń. / Mioush
|
|
 |
Chciałabym umieć uśmiechać się jak kiedyś...
|
|
 |
I jest pewna osoba, która "od tak" potrafi polepszyć mi humor...
|
|
 |
Wiem, boli konflikt między oczekiwaniami a rzeczywistością.
|
|
 |
Za każdym razem, gdy na ciebie patrzę, dostrzegam coś nowego.
|
|
 |
zobacz, co Ty robisz z moim życiem, kurwa.
|
|
 |
- przekleństwo na s?
- samotność.
|
|
 |
A między nami jakby ktoś trzymał klawisz spacji.
|
|
 |
nie, nie zrozumiesz, bo nigdy nie zobaczysz tego co ja. nie spojrzysz moimi oczami w odbicie lustra, nie poczujesz tego bólu który wtedy czuję. chociaż czekaj, nie, to nie jest ból, to wstręt. obrzydzenie do skóry, z którą zmuszona jestem funkcjonować. bo to już nawet nie jest życie, tylko ciągła walka. walka o każdy dzień. o każdy kęs jedzenia. o kolejną chwilę do ćwiczeń. nie doznasz tego wstydu kiedy kolejny raz bezradnie upadam na kolana i płaczę z własnej bezsilności. ale nie odpuszczę, bo muszę być silna, muszę walczyć. na chwilę zniknęłam, zasnęłam i zapomniałam o tym wszystkim, ale to było tylko złudzenie. nie można zapomnieć, to wciąż tkwi i czeka na odpowiednią chwilę do powrotu. i dlatego wracam. obiecywałam sobie, że już więcej tego nie zrobię, bo przecież nie chcę czuć się jak śmieć. ale wolę każdy, nawet najsilniejszy ból, od wciąż tych samych myśli plątających się po mojej głowie. myśli, że cokolwiek bym zrobiła, ilekolwiek bym poświęciła, nigdy nie będę idealna.
|
|
|
|