 |
to kolejny z tych dni, gdzie nie chce mi się nawet oddychać, bo każdy haust powietrza sprawia ból. nie każcie mi oddychać.
|
|
 |
Największym niebezpieczeństwem w naszym życiu są nasi bliscy. To właśnie oni najdotkliwiej ranią, bo doskonale wiedzą, gdzie uderzyć, żeby bolało.
|
|
 |
to nic, że przy kolegach zgrywał twardziela bez uczuć. to nic, że zachowywał się jak brutal chory na znieczulicę. nie miało dla mnie znaczenia, że przy nich potrafił mnie jedynie klepnąć w tyłek, udając, że się nie znamy. najważniejsze, że kiedy byliśmy sam na sam, mówił o miłości. był najbardziej czułym i kochającym mężczyzną jakiego kiedykolwiek było mi spotkać. potrafił płakać, zarzekając się że jak potwornie kocha. całować, dając mi tym samym poczucie bezpieczeństwa. ważne było dla mnie to kim był naprawdę, a nie to kogo udawał.
|
|
 |
Dziś piję za Ciebie :
za twoją obojętność,
ból zadawany każdego dnia,
ten cholernie uwodzicielski uśmiech
i nic nie znaczące spojrzenia.
Twoje zdrowie.
|
|
 |
wszystko co zdarza się raz, może się już nie przydarzyć nigdy więcej, ale to, co zdarza się dwa razy, zdarzy się na pewno po raz trzeci. [Paulo Coelho]
|
|
 |
pasujemy do siebie, jak szpilka do gumiaka. [s]
|
|
 |
najgorsze rzeczy robi się podobno po pijaku . Wyobraź sobie człowieku , jaka musiałam być najebana , gdy się w Tobie zakochałam. /magicznaaa
|
|
 |
Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi,
Ze wzruszeń-wzruszenie ramionami.
|
|
 |
|
a jeżeli jeszcze raz pojawisz się w momencie mojego życia, kiedy wszystko zaczyna się układać, zapierdolę Ci.
|
|
 |
trochę bardzo za tobą tęsknie, czaisz? [s]
|
|
 |
cierpiałam widząc jak z dnia na dzień jest coraz bardziej kumplem, niż osobą z którą a nuż wyjdzie coś poważniejszego. na chwilę obecną nie zależy mi już tak jak wcześniej. jasne, nadal uważam, że Jego oczy są niczym z kosmosu, ma wręcz idealny tyłek, a mięśnie na Jego klatce są najcudowniejszym labiryntem na Ziemi. jednak przy tym wszystkim najbardziej doskwiera mi jeden fakt - byłam zbyt słaba, by walczyć.
|
|
|
|