 |
- zauważa mnie. - skad wiesz? - zaczepił mnie na fejsbuku. [s]
|
|
 |
szaleję za Jego uśmiechem, za spojrzeniem przeszywającym mnie na wskroś, na dotykiem sunącym delikatnie po liniach mojego ciała, nawet za tym tanim flirtem jaki na mnie stosuje. wielbię sposób w jaki mówi, to jak z sekundy na sekundę z żartów może przejść na całkiem poważny temat. z jednej strony nienawidzę Go za to jak chorym skurwielem jest, z drugiej - tak niemożliwie chcę Go kochać.
|
|
 |
takich oczu się nie zapomina.
|
|
 |
czasami zapominam.. że miałam nie tęsknić. [s]
|
|
 |
- tęsknisz za nim? - nie. - bardzo? - tak. [s]
|
|
 |
zaporoś mnie do swojego serca, a zapewniam Cię że nie odrzucę zaproszenia. [s]
|
|
 |
słuchałam go i się wstydziłam
najnormalniej w świecie się wstydziłam .
swojego smutku i problemów, które nagle okazały się banalne .
|
|
 |
uzależniona od niewłaściwych rozmów i patrzenia w oczy
|
|
 |
prawie każda kobieta, odruchowo i bezmyślnie, butelkę do otwierania poda temu mężczyźnie, który jej się najbardziej podoba
|
|
 |
piękne jest jak nie kończą się tematy do rozmów i nawet kiedy mamy sobie tyle do powiedzenia milczymy, bo nic więcej nie potrzeba
|
|
 |
Czy może istnieć na ziemi tak szalona, jedyna, wierna i prawdziwa miłość, jaką ma ćpun do narkotyku?
|
|
 |
na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę
|
|
|
|