 |
ja nie oczekuję od Ciebie codziennych spotkań, dzwonienia do siebie co godzinę, pisania non stop smsów, romantycznych kolacji, braku kontaktu z kumplami, nie picia alkoholu, nie palenia papierosów - ja oczekuję od Ciebie tego byś był, tyle
|
|
 |
Szkoda, że przed poznaniem Ciebie, nie spotkałam takiego, który milion razy by mnie spytał, czy jestem na pewno, definitywnie w 100% pewna ,że chce go poznać. Odechciałoby mi się na samym początku
|
|
 |
Możesz mówić, że go nie ma, ale w Twoich smutnych oczach zawsze będzie.
|
|
 |
Nie wyszło nam bycie razem i z jakichś powodów nie wychodzi też bycie z kimkolwiek innym.
|
|
 |
Zawsze jest tak samo. Nie ważne jak bardzo będę na Ciebie wściekła, ile złych słów wypowiem pod Twoim adresem, wystarczy Twój jeden sms, a ja automatycznie zapominam o tym co tak bardzo mnie zdenerwowało. To chyba miłość jest, co nie?
|
|
 |
Dziwnie tak, kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadną wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, ze ktoś zniknie. Dziwnie.. Bezpiecznie.. Pusto...
|
|
 |
stało się zakochałaś się i nagle wali Ci się cały świat. Siadasz przed telewizorem włączasz swój ulubiony serial i nagle wszystko kojarzy Ci się z twoją sytuacją? Albo nie myślisz i nagle włączają się reklamy i wszędzie słyszysz jego imię? NIE! więc nie pierdol że wiesz jak to jest i nie pocieszaj bo to najgorsza rzecz jaką może się przydarzyć uwierz....
|
|
 |
Jeśli nie zadzwonisz do mnie przez cały dzień, zrozumiem. Jeśli nie napiszesz przez cały dzień, zrozumiem. Jeśli nagle przestanie mi zależeć, mam nadzieję, że zrozumiesz...
|
|
 |
Było jakoś koło 21. Wracałam zmęczona treningiem. Nagle usłyszałam wyłaniającą się z torby melodyjkę - zawsze dzwoniłeś, gdy wiedziałeś, że mam przechodzić przez ten ciemny park. Czułam się wtedy bezpieczniej. Rozmawialiśmy, gdy nagle zobaczyłam grupę kolesi stojących przy ławce. Powiedziałam Ci o tym. Wiedziałam, że szykują się kłopoty - kazałeś mi grać na czas i rozłączyłeś się. Zdziwiona szłam z trzęsącymi się nogami przed siebie. Typki zaczęli się do mnie rzucać. Próbowałam załagodzić sytuację, ale na marne. Zabrali mi torbę. Nagle zobaczyłam jak w ich stronę biegnie grupa kolesi - to byli Jego kumple. Kojarzyłam ich. W pięć minut swoje rzeczy miałam z powrotem. Spytali, czy nic mi nie jest i zaprowadzili do domu. byłam w szoku, non stop pytając : " ale jak, skąd ? ". W końcu jeden z nich spojrzał na mnie mówiąc : " masz tak zajebistego chłopaka, że dba o Ciebie nawet z odległości. Doceń to ". Uśmiechnęłam się tylko pod nosem, a w oku zakręciła mi się łza.
|
|
 |
jeżeli facet naprawdę się zakocha, to jedna dziewczyna przysłoni mu cały świat. nie będzie chciał posmakować innych ust nawet w marzeniach - te jedne mu wystarczą. nie obejrzy się za inną, bo najważniejsza dla niego będzie szła obok.każdego dnia będzie ściskał dłoń dziewczyny tak, jakby ta miała mu zaraz uciec. będzie ją bronił, nie pozwalając na zranienie w jakikolwiek sposób. Z jego warg nie będzie schodziło czułe wyznanie, które będzie chciał deklarować co dziesięć sekund. Przy najbliższej okazji nie zerwie z niej bielizny.będzie zastanawiał się czy dobrze zrobił subtelnie zsuwając jej jedno ramiączko. zakochany jest w stanie biec w deszczu do oddalonego o kilka km sklepu, bo ukochanej akurat zabrakło ciastek do ulubionej herbaty. pójdzie z nią na zakupy, obejrzy nawet komedię romantyczną i pobawi się z jej młodszą siostrą. taki facet, gdy go o to się poprosi, przytuli i będzie z tobą milczał, zostawiając jedynie ślad swoich ust na twoich włosach.
|
|
 |
Zastanawia mnie co czuje gdy mija mnie na ulicy, gdy nasze oczy spotykają się
na te kilka krótkich sekund. Zastanawia mnie czy czasem o mnie myśli,
jak i czy w ogóle wypowiada się na mój temat.
Zastanawia mnie czy żałuje że to wszystko miało miejsce czy może wręcz przeciwnie,
żałuje że to się skończyło. Zastanawia mnie jaki ma do mnie stosunek i kim tak właściwie dla niego byłam.
|
|
 |
Nie bez powodu mówiłam o szczęściu w samotności. Nie myślałam, że będę wtedy szczęśliwa. Myślałam, że jeśli kogoś pokocham i nic z tego nie wyjdzie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Co jeśli nauczyłeś się, że potrzebujesz miłości, a potem jej nie doświadczasz? (…) Można coś takiego w ogóle przeżyć? Utrata miłości jest jak martwica, jak umieranie, z tym że śmierć się kończy, a to? Może trwać wieczność
|
|
|
|