 |
Odnaleźć szczęście, obiecać Ci serce, więcej nie uciekać,
chcę odszukać to miejsce, które spłonęło przez lata,
teraz chłonę to, co wraca do mnie, lecz czas nie zawraca wspomnień.
|
|
 |
uśmiech przez łzy- to nic nie zmieni, niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić.
naszych problemów nie rozwiąże już telefon, kolejny raz w ścianę uderzam pięścią.
|
|
 |
pozmieniało się dokoła, nie wiem czy to świat zwariował.
czy to ja łapię lekka schizofrenie i dziwnego dola.
|
|
 |
nowe miejsca, nowi ludzie i wciąż nowe kłopoty,
nowe dupy, nowi kumple i nowe anegdoty.
|
|
 |
teraz chodź ze mną, ja Ci pokażę świat rzeczywisty, a nie świat marzeń.
|
|
 |
kochał dziewczynę prawdziwie, tak mocno toksyczną,
że kiedy szła ulicą wokół więdło wszystko.
|
|
 |
nie chciał od niej nic prócz pierdolonej prawdy, ona się zachowywała jakby to były żarty.
|
|
 |
to taki moment życia, w którym wyjdę, trzasnę drzwiami,
nie chcę wiedzieć co będzie, nie chcę wiedzieć co z nami.
|
|
 |
Twoje oczy - jak dwie puste dziury w twarzy.
|
|
 |
dziś na "tak" rozpatruję Twe podanie o wpierdol.
|
|
 |
już nie boję się śmierci, ale nie chcę umierać.
|
|
 |
przykro mi, lecz jestem z tych, którzy popełniają błędy.
|
|
|
|