 |
"ostatnio nawet nie muszę udawać, że nie jestem smutna, bo i tak wszyscy mają mnie w dupie."
|
|
 |
mam przyjaciółkę. zadaje mi wiele bólu, ale daje ukojenie i ulgę. wysłucha mnie, pocieszy, jest przy mnie zawsze. cieszy się, kiedy coś z nią robię, kiedy jej używam. smutno jej, gdy musi leżeć w kącie sama. czasem już nie może patrzeć na to, jak się niszczę i każe mi wyrzucić siebie. ale ja nie potrafię. kocham Cię, moja żyletko. / paktoofoonika
|
|
 |
znowu kolczyk we wardze♥ | umciaumciaa
|
|
 |
kurwakurwakurwakurwakurwakurwa! CHCĘ CIĘ TU I TERAZ, CHCĘ ŻEBYŚ BYŁ MÓJ, A NIE ŻEBYŚ BYM MOIM PRZYJACIELEM. | umciaumciaa
|
|
 |
siedziałam u Niego, oglądaliśmy jakiś film na DVD. nagle zadzwonił mi telefon. " numer zastrzeżony " wyświetlało na ekranie. - tak, słucham? - odebrałam. - no, cześć Kinia. co tam? - zapytał znajomy głos. - - a w porządku, a kto mówi? - zapytałam, bo nie byłam pewna z kim rozmawiam. - no Wera kretynko! - zaśmiała się. - ale mam petardę, ja nie wiem co się dzieje. - mówiła dalej, opowiadała o swoim " przyjacielu ", po pięciu minutach rozmowy, rozłączyłyśmy się. - kto dzwonił? - zapytał. - Wera, opowiadała mi o swoim przyjacielu od serca, że się w nim zauroczyła i w ogóle... norma. - powiedziałam. - no, bo przecież przyjaźń damsko - męska nie istnieje, nie? - zapytał. - patrząc na nasz i Wery przypadek, to nie. - odpowiedziałam. - ale my jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, tylko jesteśmy ze sobą bardzo, bardzo blisko. - wyszeptał. - rzeczywiście blisko.- odpowiedziałam muskając go ustami w policzek. " szkoda tylko, że na takim poziomie jesteśmy tylko przyjaciółmi. " | umciaumciaa
|
|
 |
chcę więcej takich poranków, jak dziś. otwieram lekko oczy. Ty spoglądasz na mnie z uśmiechem. - no w końcu śpiochu. - powiedział z uśmiechem. zaśmiałam się. - głodna jestem. - rzuciłam od razu. - to przewidzałem. - szepnął, podając mi płatki z mlekiem. później cały ranek siedzieliśmy oglądając jakieś durne programy w telewizji. tak, chcę więcej takich poranków. | umciaumciaa
|
|
 |
"jak byłam młodsza, to nienawidziłam chodzić na śluby. prawie wszystkie ciotki i podstarzałe krewne podchodziły do mnie, szturchały mnie w ramię mówiąc: "no, teraz twoja kolej!''. przestały, kiedy zaczęłam im to samo robić na pogrzebach."
|
|
 |
pozwólcie mi cierpieć. pozwólcie codziennie we śnie jak i w codziennym życiu odwiedzać krainę ciemności i śmierci. pozwólcie mi ciąć się, bo szczerze to chuj wam do tego. pozwólcie mi siedzieć w kącie i ryczeć w niebo głosy. nie przejmujcie się mną. potrzebuję znieczulicy, by wreszcie to zrobić. by pozbawić się życia. umrzeć. nie czuć. / paktoofoonika
|
|
 |
o były wieczory , wieczory pełne alkoholu , marihuany i narkotyków. To były noce , noce przepełnione seksem , melanżami i nieustającą chochlą. To były poranki gdy budziłeś się nie wiadomo gdzie , nie wiadomo obok kogo , kompletnie nie wiedząc jak się tam znalazłeś. To były popołudnia gdy jakimś cudem wreszcie udawało Ci się dotrzeć do domu i musiałeś w końcu spojrzeć w lustro. To było życie , niekoniecznie legalne , niekoniecznie dobre , ale jednak życie , twoje własne. Nie zapomnisz o tym , nie wymażesz tego z pamięci , to nie jest takie łatwe. / nacpanaaa
|
|
 |
wszyscy uważają cię za skurwiela bez uczuć. wszyscy znają cię z bójek. albo z tego, że pije piwo na osiedlu. ludzie dziwią się, że skradłeś mi serce. z resztą sama się sobie dziwię. bo akurat ty podbiłeś moje uczucia, czego nikt inny wcześniej nie potrafił. | umciaumciaa
|
|
 |
chciałabym mieć tak wyjebane na Ciebie, ta jak Ty na mnie.
|
|
 |
ogólnie, to życie mi się posypało. znowu, kolejny raz. czy ja po prostu nie mogę być szczęśliwa? | umciaumciaa
|
|
|
|