 |
Przepraszam Was Kochani Rodzice za to jakim jestem Synem. | niby_inny
|
|
 |
Już rap nie ma takiego pierdolnięcia jak dawniej. Wracam znów do starych tracków, które w moich oczach przywołują łzy tęsknoty. Rzucam gdzieś w tył fullcapa i zakrywam twarz dłońmi - chce ukryć swoją słabość. Zamykam oczy i znów wracają wszystkie wspomnienia. Byliśmy wszyscy małolatami ale było łatwiej. Wszyscy zawsze razem. Nie dzieliły nas kilometry i cholerne kraty. Po zmarzniętych policzkach zaczynają płynąc mi łzy kiedy wsłuchuję się w słowa raperów starszego pokolenia. Biorę w dłonie album z zdjęciami - drżą. Przeglądam kolejne strony, a folia chroniąca, każde ze zdjęć moknie od moich łez. Wszystkie te chwile pamiętam doskonale. Buczer daje mi do myślenia swoim trackiem, a Peja przypomina czasy przy trzepaku kiedy jaraliśmy się wszyscy jego nowymi utworami. Odpalam jointa, odchylam głowę w tył i patrząc w szare niebo wypuszczam dym w górę. | niby_inny
|
|
 |
nie miałam możliwości powiedzenia mu o mojej pierwszej, prawdziwej miłości. nie mogłam przytulić się do Niego, gdy moje serce było złamane. nie miałam okazji, by przyjść do Niego, i poprosić żeby przemówił 'temu czy tamtemu' do rozsądku, bo nie dają mi spokoju. nie mógł stać obok mnie, podczas gdy zdmuchiwałam świeczki z osiemnastkowego tortu. nie miał okazji nauczyć mnie jeździć autem. nie mógł pogratulować mi zdanej matury i egzaminu zawodowego. nie dałeś mu szansy Boże, by tak na prawdę był moim bratem.. / veriolla
|
|
 |
@ remember_ - Mała. nie wyobrażasz sobie nawet tego faktu ile Ci zawdzięczam. jesteś jedną z nielicznych osób tutaj do której mogę napisać zawsze o wszystkim.. i wiem, że nigdy mnie nie olejesz. i mimo, że czasem przeraża Cie pewnie poziom mojej głupoty i głupiego zachowania, bo nie potrafię zachować powagi kiedy tego nawet wymaga sytuacja jesteś nadal. i może teraz piszemy coraz mniej.. i nie gadamy znów codziennie o wszystkim wiem, że Tobie można ufać. i nie tylko to ja wiem. moje słowa łączą się też z jedną osobą - domyślasz się, że A. przeprosiny od tej osoby. a ode mnie podziękowania.. i też przepraszam za moją głupotę. ale doceniam wszystkie rady, które mi dawałaś i dziękuje, że czytasz te moje bzdury, które tu piszę i że wiesz o co w nich chodzi. bo poznałaś mnie od innej strony niż wszyscy tutaj. dzięki . :* Dawid.
|
|
 |
Nie mam nawet chęci wziąć ostatniego bucha do płuc. Z obrzydzeniem patrzę na pełne flakony wódki w monopolowym kiedy sięgam po sok.Ręce już mi się nie trzęsą i nie pragnę tylko dopić ostatniego łyka. Nie chcę już zatracać się w tej monotonii. Czemu w życiu człowieka musi się coś dopiero stać, cholernie bolesnego by zrozumiał sens swojego istnienia? Znów mnie to dotknęło. Patrzę na maszyny, które oddychają za mojego brata, kurwa. Już sobie tego niczym nie tłumaczę.. bo nie potrafię zrozumieć. Powrót ukochanej - kolejny znak bym w końcu się zmienił. Nie chce łez Matuli i kolejnej kłótni z Ojcem. Wszystko mnie przerasta. Wymaga ode mnie za dużej dorosłości, która nie zgadza się z moim wiekiem. Dla wszystkich jestem nadal zwykłym skurwysynem nic nie wartym.. bandytą bo mam pasję. Nie poddaje się - nie tak mnie uczono od najmłodszych lat.. ale jak wygrać walkę z życiem?Przecież Ono ma fory.Życie ma mocniejsze bronie..nawet bez nich jest silniejsze od zwykłego, szarego człowieka. | niby_inny
|
|
 |
Mamo. W Twoje urodziny mogę dać Ci tysiąc róż.Najdroższą biżuterię świata i zapas czekoladek na cały rok ale z wiekiem zdaje sobie sprawę, że to wywołuje uśmiech na Twojej twarzy ale nie sprawia, że jesteś szczęśliwsza.W swoje kolejne urodziny jak każdego roku życzysz sobie by Twoi synowie się zmienili - dorośli.Byś nie musiała się w końcu martwić i wylewać daremnych łez.Już nie chcesz odwiedzać nas w szpitalu i za kratami.Wiem Mamo, że przez te dwadzieścia prawie lat mojego życia, każdego dnia szarpie Ci nerwy i zdrowie.Wystawiam na próbę Twoje nerwy.. to ile wytrzymasz.Nie chce Cie Mamo ranić.Jesteś Moją Królową i za Ciebie oddałbym życie dlatego kolejny raz uklęknę przed Tobą i poproszę o wybaczenie.Zmienię się Mamo ale jeszcze nie jestem na to gotowy teraz, dziś czy jutro.Zdmuchniesz jutro świeczki na swoim torcie i znów będziesz miała jedną myśl, która dotyczy nas.Będę przy Tobie zawsze Mamo.Nigdy Cię nie opuszczę. I kraty.. i kilometry nas nie rozdzielą, nigdy! | niby_inny
|
|
 |
Powiedzcie mi jak ja do cholery układałam tę listę rzeczy potrzebnych do szczęścia, że teraz mając te priorytety z najwyżej półki - bezcennych przyjaciół i wspaniałego faceta, jest mi tak nieopisanie niedobrze, że ciężko chociażby oddychać?
|
|
 |
Tydzień temu. Ciężko było. Najciężej jak dotąd. I złożyło się jeszcze, że akurat w nasze pół roku, akurat po całym szeregu tych niełatwych sytuacji. Ledwo potrafiliśmy się pożegnać. Jedynie ostatki sił. Obiecywałeś mi, że niedługo będziesz i pomożesz mi to wszystko poukładać. I kazałeś się trzymać, ale ja już nie mogę po tych siedmiu dniach, jestem w mentalnej rozsypce i nie potrafię, po prostu nie potrafię się uśmiechnąć teraz.
|
|
 |
Cześć Mamo. Znów kreślę na białej kartce proste słowa do Ciebie. Mamo dla Ciebie znów walczę i nie poddaje się nawet gdy życie daje mi mocno w kość. Nie jestem dobrym Synem i nigdy nim nie byłem. Dziękuje Ci kolejny raz za zasady, które mi wpajałaś od dziecka. To dzięki Tobie żyje i stąpam po tej ziemi. To dzięki Tobie rozwijam swoje talenty i potrafię uwierzyć w miłość - zawsze dawałaś mi jej najwięcej. Zawsze Mamo wspierałaś mnie w najtrudniejszych chwilach mojego życia i nigdy nie zdołam Ci się za to odpłacić. Nie chcę znów zostawiać Cie samej.. zapłakanej w mieszkaniu ale wiesz Mamo, że muszę wyjść. Wiesz to, że muszę znów zawalczyć o swoją drużynę, a jak zajdzie potrzeba za brata oddam życie. Wpajałaś mi zawszę wiarę w Boga - modlę się do niego każdego dnia ale On mnie nie słucha. Milczy. Jest głuchy na moje prośby. To Ty bierzesz mnie za rękę i pomagasz wstać kiedy upadam. Jesteś dla mnie najważniejsza, a Twój portret na ramieniu najważniejszy z tatuaży. Kocham Cie. | niby_inny
|
|
 |
Miałem kumpla chyba nawet przyjaciela, dziś gdy widzę jego pysk to centralnie chuj mnie strzela..
|
|
 |
Uszy słyszą, oczy widzą, usta milczą.
|
|
 |
Kiedy się przebudzam Ona jeszcze ma zamknięte powieki i mocno się wtula. Delikatnie odkładam jej rękę na jej ciało, podnoszę głowę i układam na poduszce. Wyślizguje się szybkim ruchem by jej nie przebudzić i okrywam jej nagie ciało kołdrą. Przecieram jeszcze twarz i szybko wciągam na siebie dresy, które leżą niedaleko łóżka. Znów się wkurwiam kiedy w kuchni nie mogę znaleźć jej ulubionej waniliowej kawy, a lodówka jest prawie pusta. Znów zakradam się cichutko do pokoju po jakąś koszulkę i bluzę. Wychodzę na szybkie zakupy do osiedlowego. Krótki wywiad robi ze mną kobieta, która w nim pracuje i mogę spokojnie wrócić do mieszkania. Nakrywam do stołu i zaczynam przygotowywać jej ulubioną jajecznicę z pieczarkami oraz waniliową kawę. Jej uśmiech kiedy wchodzi zaspana do kuchni tylko w mojej koszulce jest bezcenny. | niby_inny
|
|
|
|