 |
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze.
Teraz - z wzajemnością.
|
|
 |
na obecną chwile wystarczyłby mi tylko spacer z Tobą.
|
|
 |
uwielbiam zazdrość lasek, gdy rozmawiam z chłopakami, którzy się im podobają, głupie myślące, że łączy mnie z Nimi coś więcej poza kilka dobrymi akcjami, chorymi sytuacjami i wspólnym śmiechem do łez. uwielbiam robić im na złość, lubię kiedy ciśnienie wzrasta im tak, że po ich wyrazie twarzy widać, że z miłą chęcią rozszarpałyby mnie na drobne kawałeczki, a nie potrafią zrobić nic poza wypowiedzeniem na mój temat kilku słów między sobą, uwielbiam równać z ziemią nic nieznaczące puste szmaty. / samowystarczalna
|
|
 |
stałeś się taki czuły, wyrozumiały, kochający, wspierasz mnie w ciężkich dla mnie momentach, sprawiasz, że chce się żyć, dając motywację do tego. stałeś się taki jaki zawsze chciałam byś był, szkoda tylko, że jest za późno, bo między Nami nic nie da się już naprawić, no cóż. / samowystarczalna
|
|
 |
Czasem nie mówię nikomu jak naprawdę się czuję. Nie dlatego, że nie wiem. Nie dlatego, że boję się ich rekacji, czy też im nie ufam. Ale dlatego, że nie znajduję odpowiednich słów, by mogli choć w małym stopniu mnie zrozumieć.
|
|
 |
Wszyscy mamy blizny, zbieramy je przez całe życie. Blizny po dziecinnych upadkach i szkolnych bójkach, po wyciętym wyrostku i po dziecku wyjętym z brzucha w chwili, kiedy jego serce przestawało już bić. Blizny po chwilach, gdy ciała nas zawodziły, nie spełniając naszych oczekiwań. I blizny wewnątrz, niewidoczne- od ostrych odłamków pijackiego krzyku rozpryskującego się po domu jak szkło ze szkolnego okna, od wyzwisk rzucanych w twarz na podwórku, blizny po złamanym sercu. Tych blizn nie pokazujemy nikomu, bo gdy je pokazujemy, ludzie odwracają głowy i zmieniają temat, a w najlepszym przypadku rozpoczynają licytację.
|
|
 |
Nie zdajesz sobie sprawy, że brak drugiej osoby może cię doprowadzić do takiego stanu, że jeszcze za życia zaczniesz kopać sobie grób.
|
|
 |
kurwicy dostaję, gdy nie odbierasz ode mnie telefonów i nie wiem co się z Tobą dzieje.
|
|
 |
Czego w sobie nie lubię? Że gdy się zdenerwuję, to płaczę. Ze złości. I nie mogę tego
opanować, chociaż bardzo bym chciała.
|
|
 |
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach.
|
|
 |
Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć.
|
|
 |
Chciałabym kiedyś usłyszeć proste: 'jesteś taka, jakbym chciał'.
|
|
|
|