 |
Hej, ty, mieliśmy być poważni, a twój smak wciąż mój język drażni. Dla mnie znów zapominasz o niej, gdy chcesz mnie chwycić w swoje dłonie. Hej, ty, nie ufaj mi. To miasto nauczyło nas, jak nie zasnąć, gdy w innych oknach światła gasną. Hej, ty, mieliśmy być poważni, tak to wygląda w wyobraźni, a ja mam w dłoniach zapalniczkę, rozpalę w twoich oczach iskrę. Rozpalę w twoim sercu płomień, zimne zostaną moje dłonie, policzki blade, oczy puste. Nie ufaj mi, nie pij przed lustrem. Hej, ty, mieliśmy być poważni, lecz twój dotyk znowu mnie drażni, choć nie zostanę tu do jutra. Kiedys spotkamy się przypadkiem. Nie będę znowu taka smutna. Będę milczała, choć dynamit rozsadzi twój mózg aż do granic. Przedstawię się, powiesz mi: "pani". Nie wiem, czy zostaniemy sami. Nie ufaj mi, nie ufam sobie, gdy widzę w twoich oczach ogień. / nigdy_sie_nie_poddam
|
|
 |
Patrzył znudzonym wzrokiem w ścianę, oczy przekrwione, niekochane. Szczęście ociekało banałem, nie cieszyły go rzeczy małe. Smutny, chociaż miał niemal wszystko, rozsypał to tak jak korale. Patrzył znudzonym wzrokiem w okno, ulice puste znowu mokną. Szczęście znów przeszło inną drogą. Jak żyć, gdy nie kocham nikogo. Może nie umiem kochac wcale. Patrzył znudzonym wzrokiem, sennym, został, bo padał deszcz wiosenny. Został, bo chciał stać się rutyną, lecz myśli znowu dalej płyną. Nikt nie jest winny, czas iść dalej. / nigdy_sie_nie_poddam
|
|
 |
Szukamy osoby, przy której możemy się zestarzeć, a ważniejsze jest to, żeby znaleźć kogoś, z kim możemy zostać młodzi na zawsze.
|
|
 |
Zasługuję na to, żeby być kochana, a nie tylko potrzebna.
|
|
 |
Nigdy nie przegrywam. Mogę jedynie wygrać lub wyciągnąć lekcję.
|
|
 |
"Któregoś dnia obudzisz się o jedenastej w niedzielę obok miłości swojego życia, zrobisz kawę i jajecznicę. I po prostu będzie w porządku."
|
|
 |
Słuchasz, ale czy słyszysz? Patrzysz, ale czy widzisz? Istniejesz, ale czy żyjesz?
|
|
 |
Czas jest precyzyjny, upewnij się, że wydajesz go z właściwymi ludźmi.
|
|
 |
Nie ma w życiu nic gorszego niż związek, w którym tylko jedna osoba angażuje się na sto procent. Zawsze to ona prędzej czy później kończy ze złamanym sercem. / Marcel Moss
|
|
 |
Tylko ktoś, kto dużo płakał, może docenić życie w całym jego pięknie i głośno się śmiać. / Oriana Fallaci "List do nienarodzonego dziecka"
|
|
 |
- Wie pan, tak, biegałam za nim. A kiedy teraz - wskazała papierosem na drzwi, za którymi działo się całe jej życie. - teraz się zderzyłam z przeszłością, mam wrażenie, że od paru lat całe poczucie mojej progresywności było marną iluzją. - powiedziała lekko łamiącym się głosem. - tęskniłam i tęskniłam, liczyłam dni, miesiące, w końcu lata, ale obiecałam sobie, że on mnie nie zatrzyma, że dam sobie radę i ruszę naprzód. A prawda jest taka, że ciągle był gdzieś koło mnie, zawsze jak jechałam autobusem, pisałam egzaminy, robiłam zakupy. To cholernie niesprawiedliwe proszę pana. Cholernie nie fair. - zaczęła się trząść, jak dziecko, które za moment wejdzie do dentysty. - i jestem kurewsko zmęczona. Zmęczona kochaniem. Zmęczona, bo moje serce już dawno jest poza mną, w zasadzie nie wiem, czy jest gdziekolwiek. Wydaje mi się, że wyparowałam parę lat temu i jestem pusta wydmuszką. / net
|
|
|
|