 |
I zdechnij w tym swoim "idealnym" świecie...!///alice_cullen3
|
|
 |
-Czego boisz się najbardziej?
- Życia...///alice_cullen3
|
|
 |
a teraz włączę simsy i im spierd*lę życie...///alice_cullen3
|
|
 |
robię rzeczy których człowiek zdrowy na umyśle by mnie zrobił...///alice_cullen3
|
|
 |
W opisie miała kropkę, zwykły interpunkcyjny znak. I nikt by nie pomyślał ile w tej kropce było zamkniętych uczuć...
|
|
 |
życie to tylko gra. pamiętaj...
|
|
 |
Nauczmy się doceniać przyjaciół, bo życie nie kręci się wyłącznie na miłości. Bo gdy ten "jedyny" odejdzie to z kim potem będziesz wylewał smutki do butelki Finlandii o 5 nad ranem ?
|
|
 |
i wreszcie nastał ten czas gdy nie patrzę godzinami w ekran telefonu, gdy spokojnie mijam cię na schodach, gdy wreszcie odzyskałam sens życia....///alice_cullen3
|
|
 |
Siedziała na parapecie , wpatrywała się w gwiazdy , tej nocy niebo było piękne . Duże , śliczne gwiazdy . Pomyślała , że może on w tym momencie też patrzy w gwiazdy i uśmiecha się szeroko tymi swoimi cudownymi ustami . Po chwili dostała sma . " Kotku , zejdź z parapetu bo spadniesz . Zaraz po przeczytaniu poczuła jego dłonie na swoim brzuchu .
|
|
 |
szliśmy przez park , mnóstwo ludzi . - jesteś za mało romantyczny - zarzuciłam mu . - co ? ja ? przecież wiesz , że cię kocham . - zdziwił się . - no ta , faceci . - mruknęłam , udając obrażoną . stanął na ławce i wykrzyczał , że mnie kocha . starszy pan coś gadał z niezadowoleniem , niektóre kobiety zaczęły klaskać . zszedł . - teraz jestem romantyczny ? - podszedł i przytulił mnie do siebie , a w moich oczach pojawiły się czerwone serduszka .
|
|
 |
żyję. oddycham. tak jak prosiłeś. wieczorami biorę lekki nasenne z nadzieją, że nie będę miała znów koszmarów. z Tobą w roli głównej. Ciebie, umierającego. Twoją ostatnią prośbą było to, żebym żyła. przecież doskonale wiesz, że nigdy nie byłabym Ci w stanie odmówić. po przebudzeniu łykam garść tabletek przeciwdepresyjnych. lekarze twierdzą, że pomagają. ja czuję się tylko odurzona, niczym na haju. ale to nie zmienia postaci rzeczy. to nie zmienia faktu, że nadal Cię czuję. że nadal Cię słyszę. że wciąż widzę Ciebie obok siebie. z domu wychodzę sporadycznie. przestałam dbać o tak nieistotne sprawy jak wygląd czy przyklejony do twarzy uśmiech. ludzie z obawy na to jak zareaguję nie pytają o moje samopoczucie. traktują mnie jak wariatkę. jak uciekinierkę z zakładu psychiatrycznego. tylko dlatego, że kochałam. tylko dlatego, że oddałam swoje serce do depozytu osobie, która nie żyje. osobie, która zabrała narząd odpowiedzialny za mój uśmiech, razem ze sobą. bezpowrotnie.
|
|
|
|