 |
- Mamo, żelazko się zjebało. ; (
- Nie przeklinaj ! Czemu się zjebało ? ; >
- Skąd mam wiedzieć, próbuje od 30 minut wyprasować bluzkę i nic, zimne jest. ; (
- A włączyłaś do prądu ? ; >
- Ooo nie, zapomniałam. ; O
|
|
 |
- Gramy w butelkę na całowanie?
- Ale nas jest tylko dwoje.
- No właśnie.
|
|
 |
- Odprowadzisz mnie do domu?
- Daleko?
- Nie, po tamtej stronie ulicy.
- To chodźmy na około, by było dalej.
|
|
 |
- Twoje imię pojawiło się w moim pamiętniku 146 razy...
- To mało...
- Mało?! Człowieku! Pamiętnik pisze od wczoraj!
|
|
 |
- Zmieniłam się. Teraz w głębi duszy jestem czułą, miłą, spokojną osobą .
- Na serio?
- Nie, spierdalaj.
|
|
 |
- Czasami miłość i przyjaźń różni się tym co coca-cola od pepsi.
- A czym różni się coca-cola od pepsi?
- Nazwą.
|
|
 |
- Smacznego.
- Ale ja niczego nie jem.
- No nie żartuj! Przecież, widzę jak pożerasz mnie wzrokiem.
|
|
 |
Rzućmy monetą.
Orzeł - jesteś moja!
Reszka - jestem twój!
|
|
 |
13:13, 14:14, 15:15, 16:16 - Nie wyobrażaj sobie za dużo.. To nie on pomyślał o Tobie, tylko Ty o nim!
|
|
 |
- Dlaczego znowu spałaś z słuchawkami na uszach ?
- Bo tylko głośna muzyka zagłusza moje myśli.
- Mówiłam Ci, że będziesz przez niego cierpieć.
- Mówiłaś. A ja jak zwykle nie słuchałam, bo patrząc w jego oczy widziałam
cholerną miłość, gdy na mnie spoglądał.
- Nie widziałaś. Chciałaś widzieć.
|
|
 |
Założyła swoje duże słuchawki, puściła jakąś mulącą piosenkę, zakryła swoje ciemne włosy pod kapturem i wyszła z domu. Idąc w deszczu, który idealnie zgrywał się z jej łzami, zrozumiała, że już go nie ma. Usiadła na schodach, rzucała kamyczkami w kałużę. Każdy zostawiał ślad na tafli wody w postaci serca. Odpaliła papierosa, jego ulubionego. Wtuliła się w jego bluzę. Tylko ona jej została...
|
|
 |
Nie jestem dziewczynką do której można napisać raz na tydzień, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że jest się chujem i się zapomniało.
|
|
|
|