 |
|
zbiera mi się na miłość, a przy okazji na wymioty .
|
|
 |
Dobra nie ma żartów, wracaj, zacznijmy na nowo !!!!
|
|
 |
I tak będzie dobrze, ja wiem, czas się postara..
Póki co Ty i Ty i Ty i Ty wypierdalaj !
Na chuj mi Twoje dobre słowo ?
Na lepszy stan? sam sobie poradzę, zawsze radze sobie sam.
Tak.. jest mi źle i co.. ? To chciałeś usłyszeć.. ?
Nie kurwa nie.. nie mogę być ciszej.
A skąd mam wiedzieć czemu tak się pojebało.. ?
Jak bym wiedział, to bym nie pozwolił, żeby tak się stało. //Tałi
|
|
 |
Co Ty myślisz ? Że jesteś zajebisty i wiesz wszystko ?
Tak myślisz..? Grubo się mylisz pizdo.
Nie pierdol mi tutaj i nie zgrywaj omnibusa,
bo to Twoje, nie masz racji.. Już mnie kurwa nie rusza! //Tałi
|
|
 |
Nie jestem jak wszyscy, nie zachowuję się jak każdy.
Spójrz w moje oczy, jeżeli szukasz prawdy. //Tałi
|
|
 |
Mówią, że więcej warta jest chwila,
że dla niej warto żyć chociaż mija.
Ta chwila tak zaciska pętle, że aż boli szyja.
Przez chwile Tałi błagam kurwa przestań dobijać.//Tałi
|
|
 |
Ten uśmiech zastępował każde 'przepraszam ' , 'dziękuję' i 'proszę" . Ten błysk w oczach znaczył jeszcze więcej niż zwykle "Kocham Cię" . Kiedy zamykam oczy i to widzę , jestem tak cholernie szczęśliwa.
|
|
 |
Kiedy zawiedzie nawet przyjaciel , to nie ma sensu .
|
|
 |
Tęsknie kurwa , a widok jakiejś pustej laski wtulonej w Twoją bluzę tak jak ja kiedyś nie pomaga . Naprawdę , nie daję rady ...
|
|
 |
|
2. go na dłużej. i gdy widzisz mnie gdy się biję, nie nie robię tego dla taniego lansu, aby wozić się na dzielni. po prostu uczucia eksplodują we mnie i uruchamiają pięści, bądź jestem zazdrosny o to, że spojrzał Ci na tyłek szepcząc jakiś chamski komplement, a przecież ten tyłek jest mój. ale gdy spotkasz mnie totalnie samego, w swoim pokoju, z kolejnym jointem, flaszką obok i rapem, którego kocham nad życie, to podejdź, spójrz na moją twarz, wsłuchaj się w kawałek. może dostrzegniesz prawdę. zaschnięte łzy na policzkach, lub krew na dłoniach. ciągły zapach wódki z ust i odór zioła w pokoju i kawałki, te, które oboje słuchaliśmy, te, które nawijaliśmy sobie do ucha. może ujrzysz siebie moimi oczami, nasz związek moim sercem, ile dla mnie znaczył i jak bardzo boli mnie to, że Cię tu nie ma. może zrozumiesz, że na codzień jestem bardziej sztuczny niż lalka Barbie, udając, że wszystko jest okej, a nawet lepiej, a tak serio to rozrywa mnie stado niedźwiedzi na strzępy. jesteś wszystkim.
|
|
 |
|
1. wiesz to nie tak,że jest mi wszystko jedno, że nie uderzyło mnie to co się stało między nami. bo gdy widzisz mnie z uśmiechem, nie oceniaj, że czuję się świetnie, a Ty już dawno zniknęłaś z mojego życia. gdy widzisz, że się śmieję nie myśl, że ten śmiech jest szczery jak moje słowa, które wypowiadałem zagłębiając się w Twoje oczy. i gdy widzisz mnie z inną, to nie tak, że to kolejna moja zdobycz jakbym był rybakiem i łowił ofiary. w każdej szukam Ciebie, jedna ma podobne, lecz nie te same, gorsze, oczy, drugiej usta smakują PRAWIE jak Twoje, a kolejna pachnie prawie tak cudownie jak Ty. natomiast gdy wychodzę z klubu z browarem w ręce i mijam cię obojętnie, wiedz, że właśnie piję z tęsknoty, która zjadła mnie od środka, piję ze smutku, który wypełnia mnie zamiast krwi, piję z miłości, która wciąż pali się ostrym płomieniem. to, że obojętnie przechodzę nie oznacza, że mój wzrok nie szuka cię za chwilę w tłumie. nie oznacza, że nie zaciągam się Twoim zapachem i napawam nim, aby mieć g
|
|
|
|