głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zakochany_skurwiel

Znowu nie umiem niczego naprawić  czegoś zdziałać. Potrafię tylko siedzieć i płakać  czekać nie wiadomo na co. Nienawidzę tej bezradności  nienawidzę tego  że nie umiem walczyć o sprawy  na których mi zależy  o osoby  które są dla mnie ważne. Nie chcę być słaba  chcę być silna i pokazać  że zasługuję na niego  ale strach jest silniejszy i psuje plany  wypełnia mnie całą i już nie jestem w stanie nic zrobić.

nutlla dodano: 18 października 2013

Znowu nie umiem niczego naprawić, czegoś zdziałać. Potrafię tylko siedzieć i płakać, czekać nie wiadomo na co. Nienawidzę tej bezradności, nienawidzę tego, że nie umiem walczyć o sprawy, na których mi zależy, o osoby, które są dla mnie ważne. Nie chcę być słaba, chcę być silna i pokazać, że zasługuję na niego, ale strach jest silniejszy i psuje plany, wypełnia mnie całą i już nie jestem w stanie nic zrobić.

Wykład dobiega końca  ciesząc się wychodzę z sali. Profesor zatrzymuje mnie i zaczyna omawiać moją pierwszą z prac. Początkowo stoję niepewnie i zaczynam się obawiać  ale później jest tylko lepiej. Zaczyna mnie chwalić i życzyć powodzenia. Uradowany odchodzę z sali. Idę wprost przed siebie. Czuję jak dzwoni mi telefon  jak zawsze moja kobieta potrafi wyczuć odpowiedni moment. Zaczynam jej powtarzać słowa profesora i po chwili z niedowierzaniem zatrzymuję się. Spoglądam na nią  a ona wtula się we mnie jak małe dziecko narzekając  że zmarzła. Uwielbiam tak miłe niespodzianki z jej strony. Przytulam ją do siebie  a ona zaprasza mnie do mojego mieszkania  zachęcając bym się pośpieszył bo dziś jesteśmy sami. Puszcza mi oczko i rusza wprost przed siebie. A ja z uśmiechem kroczę za nią  podziwiając ją.    nic nieznaczacy

nic_nieznaczacy dodano: 18 października 2013

Wykład dobiega końca, ciesząc się wychodzę z sali. Profesor zatrzymuje mnie i zaczyna omawiać moją pierwszą z prac. Początkowo stoję niepewnie i zaczynam się obawiać, ale później jest tylko lepiej. Zaczyna mnie chwalić i życzyć powodzenia. Uradowany odchodzę z sali. Idę wprost przed siebie. Czuję jak dzwoni mi telefon, jak zawsze moja kobieta potrafi wyczuć odpowiedni moment. Zaczynam jej powtarzać słowa profesora i po chwili z niedowierzaniem zatrzymuję się. Spoglądam na nią, a ona wtula się we mnie jak małe dziecko narzekając, że zmarzła. Uwielbiam tak miłe niespodzianki z jej strony. Przytulam ją do siebie, a ona zaprasza mnie do mojego mieszkania, zachęcając bym się pośpieszył bo dziś jesteśmy sami. Puszcza mi oczko i rusza wprost przed siebie. A ja z uśmiechem kroczę za nią, podziwiając ją. // nic_nieznaczacy

Żebyśmy chociaż rok przetrwali  bo o więcej nie jestem w stanie prosić  nie mam na tyle odwagi.

niecalkiemludzka dodano: 18 października 2013

Żebyśmy chociaż rok przetrwali, bo o więcej nie jestem w stanie prosić, nie mam na tyle odwagi.

Uśmiecham się każdego dnia  mało kto widział mnie smutną  mówią  że jestem optymistką  zazdroszczą mi szczerego śmiechu  chcą mieć tyle pozytywnej energii co ja  chcą  abym poprawiała im humor  bo jak nikt umiem rozweselić człowieka. Widzą to co chcę  aby widzieli. Uśmiecham się  więc muszę być szczęśliwa  prawda? Nie płaczę  czyli moje życie jest idealne. A  prawda jest taka  że udaję   gram marną rolę w złym teatrze  ze złymi reżyserami. Prawdziwy film mojego życia nagrywam dopiero po przekroczeniu progu pokoju  zamykając się w nim  płacząc w ciemnym kącie  otoczona ciszą  walczę z ciemną stroną  zdejmuję maskę i jestem sobą.

nutlla dodano: 17 października 2013

Uśmiecham się każdego dnia, mało kto widział mnie smutną, mówią, że jestem optymistką, zazdroszczą mi szczerego śmiechu, chcą mieć tyle pozytywnej energii co ja, chcą, abym poprawiała im humor, bo jak nikt umiem rozweselić człowieka. Widzą to co chcę, aby widzieli. Uśmiecham się, więc muszę być szczęśliwa, prawda? Nie płaczę, czyli moje życie jest idealne. A prawda jest taka, że udaję, gram marną rolę w złym teatrze, ze złymi reżyserami. Prawdziwy film mojego życia nagrywam dopiero po przekroczeniu progu pokoju, zamykając się w nim, płacząc w ciemnym kącie, otoczona ciszą, walczę z ciemną stroną, zdejmuję maskę i jestem sobą.

W moim życiu dużo jest niepewność. Codziennie rano budzę się z pewnymi lękami  które mnie dręczą. Dopadają mnie dziwne fobie. Wiele rzeczy wywołuje we mnie nieznany strach  boję się tego co nastąpi. Stąpam niepewnie po ziemi. Rozglądam się dookoła  żyję w niepewności. Nie chcę wpaść w jakiś dołek  z którego jest ciężko się wydostać. Zaprzątam sobie głowę niepotrzebnymi rzeczami  niepotrzebnie się martwię i wprowadzam w zły stan psychiczny. Zastanawiam się czy to może być spowodowane. Czy ta jesienna  szara pogoda może mieć coś z tym wspólnego? A może nie potrafię sobie poradzić ze strachem przed samotnością? Może to wszystko jest spowodowane tempem życia? Boje się  że wszystko zbyt szybko przeminie  a ja nie zdążę wykorzystać tego życia jak najlepiej.    nic nieznaczacy

nic_nieznaczacy dodano: 16 października 2013

W moim życiu dużo jest niepewność. Codziennie rano budzę się z pewnymi lękami, które mnie dręczą. Dopadają mnie dziwne fobie. Wiele rzeczy wywołuje we mnie nieznany strach, boję się tego co nastąpi. Stąpam niepewnie po ziemi. Rozglądam się dookoła, żyję w niepewności. Nie chcę wpaść w jakiś dołek, z którego jest ciężko się wydostać. Zaprzątam sobie głowę niepotrzebnymi rzeczami, niepotrzebnie się martwię i wprowadzam w zły stan psychiczny. Zastanawiam się czy to może być spowodowane. Czy ta jesienna, szara pogoda może mieć coś z tym wspólnego? A może nie potrafię sobie poradzić ze strachem przed samotnością? Może to wszystko jest spowodowane tempem życia? Boje się, że wszystko zbyt szybko przeminie, a ja nie zdążę wykorzystać tego życia jak najlepiej. // nic_nieznaczacy

Taka już jestem  jedną noc jestem z Tobą  a następną mogę spędzić z nim  ale prawda jest taka  że to właśnie on daję mi to czego chcę  to nie Ty sprawiasz  że moje życie nabiera sensu  że czuję bezpieczeństwo  przy nim czuję się doceniona  ważna  Nawet paląc z Tobą blanta  opróżniając kolejną butelkę piwa lub całując się z Tobą  myśli mam wypełnione nim  jego śmiechem i brązowymi oczami. nie wiem  na prawdę nie wiem dlaczego bawię się wami jak zabawkami  chyba jeszcze nie dorosłam  chyba nie umiem wybrać  Ty i on dajecie mi szczęście  ale każdy z was ma na to inny sposób. Ale wiesz  chyba już tak będzie  już chyba zostaniesz tym drugim.I wiem  wiem  że to Ty chcesz być tym pierwszym  wiem  że chcesz mnie tylko dla siebie i nie lubisz się dzielić  ale kurwa na prawdę nie umiem inaczej. Tobie jest z tym ciężko  ale uwierz  że mi też nie jest lekko.

nutlla dodano: 16 października 2013

Taka już jestem, jedną noc jestem z Tobą, a następną mogę spędzić z nim, ale prawda jest taka, że to właśnie on daję mi to czego chcę, to nie Ty sprawiasz, że moje życie nabiera sensu, że czuję bezpieczeństwo, przy nim czuję się doceniona, ważna, Nawet paląc z Tobą blanta, opróżniając kolejną butelkę piwa lub całując się z Tobą, myśli mam wypełnione nim, jego śmiechem i brązowymi oczami. nie wiem, na prawdę nie wiem dlaczego bawię się wami jak zabawkami, chyba jeszcze nie dorosłam, chyba nie umiem wybrać, Ty i on dajecie mi szczęście, ale każdy z was ma na to inny sposób. Ale wiesz, chyba już tak będzie, już chyba zostaniesz tym drugim.I wiem, wiem, że to Ty chcesz być tym pierwszym, wiem, że chcesz mnie tylko dla siebie i nie lubisz się dzielić, ale kurwa na prawdę nie umiem inaczej. Tobie jest z tym ciężko, ale uwierz, że mi też nie jest lekko.

Mówisz  że to moja wina  że się zmieniłem i nie ma cienia szansy na szczęśliwe zakończenie  że jestem jedynie draniem i nie rozumiem Twoich uczuć  że to ja jestem winny  że spaliłem nasze niebo gasząc je w piekle. Szkoda  że nie pamiętasz tych dni  kiedy czekałem na Ciebie pod blokiem z Twoją ulubioną książką i tymbarkiem  a Ty owszem  przyszłaś  ale z Nim. Szkoda  że nie pamiętasz jak się upiłaś  a ja zaniosłem Cię na rękach do domu i ułożyłem do snu. Szkoda  że wypadły Ci z pamięci te chwile  kiedy dziękowałaś mi za to  że trzymam Cię za rękę. Pamiętasz jak mówiłaś  że ta miłość jest wieczna? Że czujesz się przy mnie bezpiecznie  a to jest dla Ciebie najważniejsze? Zapomniałaś już o tych wierszach  które pisałem dla Ciebie gdy siedziałaś na moich kolanach? Ale masz rację  to moja wina  może te zlepki słów były zbyt słabe...Może za rzadko mówiłem  że Cię kocham  może po prostu tak bardzo kochałem  a Ty tego nie chciałaś? Miłość zniszczyła nasz związek. Irracjonalne  prawda? mr.lonely

mr.lonely dodano: 14 października 2013

Mówisz, że to moja wina, że się zmieniłem i nie ma cienia szansy na szczęśliwe zakończenie, że jestem jedynie draniem i nie rozumiem Twoich uczuć, że to ja jestem winny, że spaliłem nasze niebo gasząc je w piekle. Szkoda, że nie pamiętasz tych dni, kiedy czekałem na Ciebie pod blokiem z Twoją ulubioną książką i tymbarkiem, a Ty owszem, przyszłaś, ale z Nim. Szkoda, że nie pamiętasz jak się upiłaś, a ja zaniosłem Cię na rękach do domu i ułożyłem do snu. Szkoda, że wypadły Ci z pamięci te chwile, kiedy dziękowałaś mi za to, że trzymam Cię za rękę. Pamiętasz jak mówiłaś, że ta miłość jest wieczna? Że czujesz się przy mnie bezpiecznie, a to jest dla Ciebie najważniejsze? Zapomniałaś już o tych wierszach, które pisałem dla Ciebie gdy siedziałaś na moich kolanach? Ale masz rację, to moja wina, może te zlepki słów były zbyt słabe...Może za rzadko mówiłem, że Cię kocham, może po prostu tak bardzo kochałem, a Ty tego nie chciałaś? Miłość zniszczyła nasz związek. Irracjonalne, prawda?/mr.lonely

Kolejny ciężki tydzień za mną. Znowu wsiadam w samochód i nie patrząc na to  że omijają mnie impreza  że czeka mnie masa nauki  że wypadałaby posprzątać w domu jadę do niej. W samochodzie słucham naszej piosenki  która przypomina mi o tym  że musimy sobie poradzić. Za każdym razem gdy wracam  boję się  że już jej nie zastanę. Że zamknie mi przed nosem drzwi  stwierdzając  że nie mam dla niej czasu choć przecież staram się jak mogę. I za każdym razem jest inaczej niż w moich chorych przypuszczeniach. Otwiera mi drzwi i przytula się do mnie mocno stwierdzając  że następnym razem mnie nie puści. Potem leży ze mną cały wieczór  rozmawiamy  śmiejemy się i chcemy by weekend nie mijał. Dopiero w niedzielę wieczorem znowu leci kilka łez i musi paść słowo do zobaczenia  po czym każdemu z nas znowu na kilka dni krwawi serce.    nic nieznaczacy

nic_nieznaczacy dodano: 14 października 2013

Kolejny ciężki tydzień za mną. Znowu wsiadam w samochód i nie patrząc na to, że omijają mnie impreza, że czeka mnie masa nauki, że wypadałaby posprzątać w domu jadę do niej. W samochodzie słucham naszej piosenki, która przypomina mi o tym, że musimy sobie poradzić. Za każdym razem gdy wracam, boję się, że już jej nie zastanę. Że zamknie mi przed nosem drzwi, stwierdzając, że nie mam dla niej czasu choć przecież staram się jak mogę. I za każdym razem jest inaczej niż w moich chorych przypuszczeniach. Otwiera mi drzwi i przytula się do mnie mocno stwierdzając, że następnym razem mnie nie puści. Potem leży ze mną cały wieczór, rozmawiamy, śmiejemy się i chcemy by weekend nie mijał. Dopiero w niedzielę wieczorem znowu leci kilka łez i musi paść słowo do zobaczenia, po czym każdemu z nas znowu na kilka dni krwawi serce. // nic_nieznaczacy

Nigdy nie pytałeś się mnie o zdanie  czego chcę  czego pragnę. Nie pytałeś się jakie jest moje zdanie w wielu sytuacjach  bo wolałeś sam wybierać. Byłeś pewny swoje zdania  ale to co inni czuli nigdy się dla Ciebie nie liczyło. Zabawa uczuciami  granie na emocjach człowieka  to przecież nic złego  prawda? Smutek  łzy u bliskiej Ci osoby nie znaczyły nic  bo liczyło się wyłącznie to co miało być dobre dla Ciebie.  A to nie było dobre dla innych. Miałeś tego świadomość  ale zmian nie chciałeś. Nie próbowałeś nigdy słuchać tego co się działo  bo tak łatwo było przyczepić komuś do pleców karteczkę  że jest nikim. Próbowałeś grać przyjaciela  brata  ale nie wychodziło Ci to. Żyłeś w kłamstwach  w które wciągałeś innych. Jednakże to się skończyło. Lecz na jak długo? Czy nie postanowisz za jakiś czas wrócić i znów zmienić wszystkiego? Czy nie spróbujesz zniszczyć spokoju  który właśnie panuje wokół codzienności?

remember_ dodano: 13 października 2013

Nigdy nie pytałeś się mnie o zdanie, czego chcę, czego pragnę. Nie pytałeś się jakie jest moje zdanie w wielu sytuacjach, bo wolałeś sam wybierać. Byłeś pewny swoje zdania, ale to co inni czuli nigdy się dla Ciebie nie liczyło. Zabawa uczuciami, granie na emocjach człowieka, to przecież nic złego, prawda? Smutek, łzy u bliskiej Ci osoby nie znaczyły nic, bo liczyło się wyłącznie to co miało być dobre dla Ciebie. A to nie było dobre dla innych. Miałeś tego świadomość, ale zmian nie chciałeś. Nie próbowałeś nigdy słuchać tego co się działo, bo tak łatwo było przyczepić komuś do pleców karteczkę, że jest nikim. Próbowałeś grać przyjaciela, brata, ale nie wychodziło Ci to. Żyłeś w kłamstwach, w które wciągałeś innych. Jednakże to się skończyło. Lecz na jak długo? Czy nie postanowisz za jakiś czas wrócić i znów zmienić wszystkiego? Czy nie spróbujesz zniszczyć spokoju, który właśnie panuje wokół codzienności?

Nie no  nie no  przecież wiem  przecież zawsze byłam tą do rozszarpywania  tą którą się zostawia  tą chorą  mogłam się domyślić  nie jestem z tych szczęśliwych przecież.

niecalkiemludzka dodano: 13 października 2013

Nie no, nie no, przecież wiem, przecież zawsze byłam tą do rozszarpywania, tą którą się zostawia, tą chorą, mogłam się domyślić, nie jestem z tych szczęśliwych przecież.

Wszystko poszło źle i wszystko nie tak  wyję w eter i zrobiłam już listę książek  do przeczytania przed samobójstwem  nie mogę na Niego patrzeć  bo to tak boli  te wszystkie rzeczy tak bolą  ta moja złamana klatka piersiowa i te moje oczy szaleńca  no i kurwa  Wszechświecie  nawet nie wiesz jak niesamowicie mocno Cię pierdole  no jak możesz  jak możesz  drugi raz  drugi pierdolony raz drwić ze mnie w ten sam sposób  zabierać ich ode mnie  używać odległości  zmuszać ich do wyjazdu  za każdym razem to samo i tak samo i kurwa nawet nie wiem ile dokładnie zostało nam czasu  ale przecież i tak za mało i zobacz  nawet nie ma emocji w tym tekście  złamałam się  ja już tak nie chce  zrezygnowałam  po chuj cokolwiek  skoro zawsze  zawsze kończy się tak samo. To za dużo  wystarczy.

niecalkiemludzka dodano: 13 października 2013

Wszystko poszło źle i wszystko nie tak, wyję w eter i zrobiłam już listę książek, do przeczytania przed samobójstwem, nie mogę na Niego patrzeć, bo to tak boli, te wszystkie rzeczy tak bolą, ta moja złamana klatka piersiowa i te moje oczy szaleńca, no i kurwa, Wszechświecie, nawet nie wiesz jak niesamowicie mocno Cię pierdole, no jak możesz, jak możesz, drugi raz, drugi pierdolony raz drwić ze mnie w ten sam sposób, zabierać ich ode mnie, używać odległości, zmuszać ich do wyjazdu, za każdym razem to samo i tak samo i kurwa nawet nie wiem ile dokładnie zostało nam czasu, ale przecież i tak za mało i zobacz, nawet nie ma emocji w tym tekście, złamałam się, ja już tak nie chce, zrezygnowałam, po chuj cokolwiek, skoro zawsze, zawsze kończy się tak samo. To za dużo, wystarczy.

Pomiędzy dniem  a nocą. Myśli skupiam na wszystkim. Rozrzucam słowa na każdą stronę. Staram się porządkować uczucia w sercu. Tworzę chaos w duszy  ale nie czuję się z tym źle  a wręcz przeciwnie. Coraz bardziej potrzebuję tego... Właśnie bałaganu  który w sobie robię. Uwalniam poprzez to złą energię  pozbywam się złych emocji  wspomnień. Nabieram innych  nowych barw. Urozmaicam swoją rzeczywistość. Nie przekraczam starych barier...Idę dalej  mieszając sobie w sercu  ale nie tworzę wątpliwości  które obiegają moją głowę. Zachowuję się spokojnie  naturalnie. Tworzę coś innego  nowego. Buduję nowe życie  tworzę nową ideę własnej osobowości. Cieszę się tym co mam  bo jestem kimś innym teraz. Stałam się dojrzalszą osobą o te doświadczenia. Czuję się dobrze  czuję się bezpieczniej w tym co mam  w tym co stworzyłam.

remember_ dodano: 12 października 2013

Pomiędzy dniem, a nocą. Myśli skupiam na wszystkim. Rozrzucam słowa na każdą stronę. Staram się porządkować uczucia w sercu. Tworzę chaos w duszy, ale nie czuję się z tym źle, a wręcz przeciwnie. Coraz bardziej potrzebuję tego... Właśnie bałaganu, który w sobie robię. Uwalniam poprzez to złą energię, pozbywam się złych emocji, wspomnień. Nabieram innych, nowych barw. Urozmaicam swoją rzeczywistość. Nie przekraczam starych barier...Idę dalej, mieszając sobie w sercu, ale nie tworzę wątpliwości, które obiegają moją głowę. Zachowuję się spokojnie, naturalnie. Tworzę coś innego, nowego. Buduję nowe życie, tworzę nową ideę własnej osobowości. Cieszę się tym co mam, bo jestem kimś innym teraz. Stałam się dojrzalszą osobą o te doświadczenia. Czuję się dobrze, czuję się bezpieczniej w tym co mam, w tym co stworzyłam.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć