głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zakochany_skurwiel

Chciałam wmówić sobie  że już nie wrócisz. Próbowałam zrozumieć  dlaczego dokonałeś takiego wyboru. Tłumaczyłam sobie  że pomyliliśmy się  a nasza miłość była tylko złudzeniem. Za każdym razem  gdy zamykałam za sobą drzwi  przypominałam sobie jak wiele poświęciłeś dla mnie. Tęskniłam  ale wiedziałam  że masz inne życie. Zaprzyjaźniłam się z łzami  towarzyszyły mi każdego wieczoru. Upadłam na dno  a miałam przy sobie bliskich. Czułam się samotna  bo nie mogłam opowiadać o Tobie. Byliśmy kochankami. Po każdym oszustwie  opadałam z sił. Wiedziałeś  że On w niczym nie przypomina Ciebie. Był inny  zbyt normalny  owładnięty codziennością  a Ty zabierałeś mnie do innego świata. Do świata  w którym nie było już miejsca na miłość.

waniilia dodano: 20 czerwca 2014

Chciałam wmówić sobie, że już nie wrócisz. Próbowałam zrozumieć, dlaczego dokonałeś takiego wyboru. Tłumaczyłam sobie, że pomyliliśmy się, a nasza miłość była tylko złudzeniem. Za każdym razem, gdy zamykałam za sobą drzwi, przypominałam sobie jak wiele poświęciłeś dla mnie. Tęskniłam, ale wiedziałam, że masz inne życie. Zaprzyjaźniłam się z łzami, towarzyszyły mi każdego wieczoru. Upadłam na dno, a miałam przy sobie bliskich. Czułam się samotna, bo nie mogłam opowiadać o Tobie. Byliśmy kochankami. Po każdym oszustwie, opadałam z sił. Wiedziałeś, że On w niczym nie przypomina Ciebie. Był inny, zbyt normalny, owładnięty codziennością, a Ty zabierałeś mnie do innego świata. Do świata, w którym nie było już miejsca na miłość.

Świetne! Pięknie piszesz  ale o tym już pewnie wiesz.    teksty waniilia dodał komentarz: Świetne! Pięknie piszesz, ale o tym już pewnie wiesz. ;) do wpisu 20 czerwca 2014
Nie mam już sił  aby mówić o uczuciach  aby przyznawać się do smutku  który kłębi się w moim sercu. Nie mam sił mówić  jak bardzo jest źle  kiedy nikt nie jest obecny. To takie uczucie samotności  pustki potrafi już przezwyciężyć wszystko we mnie. Nie wytrzymuję przez to  ale nie poddaję się na tyle  aby ulec presji i uciec do przeszłości  aby uciec do fizycznego bólu. Choć nie jeden raz chciałabym coś zrobić ze sobą  nie raz próbowałam skrzywdzić siebie na tyle  aby nie pamiętać o tym co miało miejsce. Ale tak się nie daje. Ta presja staje się czymś nieuniknionym   taką zbłąkaną nadzieją. Wciąż wierzę  że coś się zmieni  że ktoś zrozumie jakieś błędy i będzie chciał cokolwiek naprawić  że coś wyniknie z inicjatywy drugiej osoby  a nie tylko i wyłącznie mojej. Jednak kiedy przychodzą takie dni  jak ten dzisiejszy rozumiem  że nie ma na to szans  że jestem nikim w życiu ludzi  którzy pomimo błędów i odejścia nadal coś dla mnie znaczą.

remember_ dodano: 19 czerwca 2014

Nie mam już sił, aby mówić o uczuciach, aby przyznawać się do smutku, który kłębi się w moim sercu. Nie mam sił mówić, jak bardzo jest źle, kiedy nikt nie jest obecny. To takie uczucie samotności, pustki potrafi już przezwyciężyć wszystko we mnie. Nie wytrzymuję przez to, ale nie poddaję się na tyle, aby ulec presji i uciec do przeszłości, aby uciec do fizycznego bólu. Choć nie jeden raz chciałabym coś zrobić ze sobą, nie raz próbowałam skrzywdzić siebie na tyle, aby nie pamiętać o tym co miało miejsce. Ale tak się nie daje. Ta presja staje się czymś nieuniknionym , taką zbłąkaną nadzieją. Wciąż wierzę, że coś się zmieni, że ktoś zrozumie jakieś błędy i będzie chciał cokolwiek naprawić, że coś wyniknie z inicjatywy drugiej osoby, a nie tylko i wyłącznie mojej. Jednak kiedy przychodzą takie dni, jak ten dzisiejszy rozumiem, że nie ma na to szans, że jestem nikim w życiu ludzi, którzy pomimo błędów i odejścia nadal coś dla mnie znaczą.

Mam żal do siebie  do nich.. Szczególnie do ludzi  których nazywałam kiedykolwiek przyjaciółmi. Mam do nich ogromny żal  bo odeszli tak bez słowa. Nienawidziłam nigdy takiego traktowania i nienawidzę do dziś. Lecz nie przyznaję się do tego. Wiem  że nikt kto kiedyś był przy mnie nie pamięta o moim istnieniu  nie pamięta o tym  że jestem. Choć często chciałabym  aby Ci ludzie wrócili  to nie wiem czy potrafiłabym jeszcze komuś zaufać na dłuższy czas. Ale z drugiej strony czuję niesamowitą pustkę  ból. Nie ma ich i jest źle. Nie mam od nich sił  nie mam tego co mi dawali. Nie ma ich obecności przy mnie  więc świat wydaje się szary  ponury. A ich obecność sprawiała zawsze  że coś wyglądało barwnie. Może nie było tego wiele  ale zawsze coś w ich obecności się kryło. A dziś? Dziś został tylko smutek  łzy..Codzienna walka w nocy  aby nie uronić kolejnych łez. Ucieczka przed światem i rzeczywistością. Został ból i wspomnienia  których oni nie chcą zabrać do tej pory. Coś w czym muszę trwać.

remember_ dodano: 19 czerwca 2014

Mam żal do siebie, do nich.. Szczególnie do ludzi, których nazywałam kiedykolwiek przyjaciółmi. Mam do nich ogromny żal, bo odeszli tak bez słowa. Nienawidziłam nigdy takiego traktowania i nienawidzę do dziś. Lecz nie przyznaję się do tego. Wiem, że nikt kto kiedyś był przy mnie nie pamięta o moim istnieniu, nie pamięta o tym, że jestem. Choć często chciałabym, aby Ci ludzie wrócili, to nie wiem czy potrafiłabym jeszcze komuś zaufać na dłuższy czas. Ale z drugiej strony czuję niesamowitą pustkę, ból. Nie ma ich i jest źle. Nie mam od nich sił, nie mam tego co mi dawali. Nie ma ich obecności przy mnie, więc świat wydaje się szary, ponury. A ich obecność sprawiała zawsze, że coś wyglądało barwnie. Może nie było tego wiele, ale zawsze coś w ich obecności się kryło. A dziś? Dziś został tylko smutek, łzy..Codzienna walka w nocy, aby nie uronić kolejnych łez. Ucieczka przed światem i rzeczywistością. Został ból i wspomnienia, których oni nie chcą zabrać do tej pory. Coś w czym muszę trwać.

Chciałabym poczuć się szczęśliwa od czasu do czasu. Chciałabym zaznać choć odrobiny szczęścia w uczuciach i mieć przyjaciół  którzy będą  którzy nie odejdą pomimo przeciwności losu. Takie zwykłe marzenia  niby nic nie znaczące  a jednak potrafią mocno ranić. Bo chęć ich spełnienia niekiedy jest silniejsza od wszystkiego innego. Czasami robienie coś wbrew sobie  na siłę  co przez moment uszczęśliwia po wielu miesiącach staje się raną na sercu  z którą nie można codziennie walczyć. To boli. Bardzo boli  ale jeszcze bardziej niszczy świadomość  że jest się w stanie ufać tym  którym nie powinno. Bo ludzie przychodzą do naszego życia bez przeszkód i odchodzą w bardziej błyskawicznym tempie.

remember_ dodano: 19 czerwca 2014

Chciałabym poczuć się szczęśliwa od czasu do czasu. Chciałabym zaznać choć odrobiny szczęścia w uczuciach i mieć przyjaciół, którzy będą, którzy nie odejdą pomimo przeciwności losu. Takie zwykłe marzenia, niby nic nie znaczące, a jednak potrafią mocno ranić. Bo chęć ich spełnienia niekiedy jest silniejsza od wszystkiego innego. Czasami robienie coś wbrew sobie, na siłę, co przez moment uszczęśliwia po wielu miesiącach staje się raną na sercu, z którą nie można codziennie walczyć. To boli. Bardzo boli, ale jeszcze bardziej niszczy świadomość, że jest się w stanie ufać tym, którym nie powinno. Bo ludzie przychodzą do naszego życia bez przeszkód i odchodzą w bardziej błyskawicznym tempie.

Cichy pomruk szczęścia  ale i zarazem głośny krzyk niezadowolenia. Jej serce nie wytrzymuje już presji  w której została postawiona. Wybór pomiędzy jednym złem  a drugim czasami jest bardziej bolesny niż moment  gdy ktoś kogo się kocha  uderza cię w twarz poprzez odejście. Tego nie da się wyuczyć  nie można wyrobić sobie schematu wyborów  aby coś zaczęło się układać. Ona idzie dalej pod górkę  ale spadają na nią głazy  przed którymi stara się uciekać. Nie ma sił  choć brnie w to dalej. Boi się  ale nie przyznaje się na głos do niczego. Czuje się opuszczona przez rodzinę i przyjaciół. Czuje się odrzucona  bo nie ma w nikim wsparcia. Cierpi co noc udając  że nie dzieje się nic złego. Lecz jej serce rozrywane jest na malutkie cząsteczki. Jest szarpane przez dzikie zwierzę  którym stało się dla niej życie. Płaci tym samym wysoką karę za coś czego żałuje. Cierpi w ciszy  bo nie ma na tyle odwagi  aby prosić i żebrać o odrobinę miłości i przyjaźni.

remember_ dodano: 19 czerwca 2014

Cichy pomruk szczęścia, ale i zarazem głośny krzyk niezadowolenia. Jej serce nie wytrzymuje już presji, w której została postawiona. Wybór pomiędzy jednym złem, a drugim czasami jest bardziej bolesny niż moment, gdy ktoś kogo się kocha, uderza cię w twarz poprzez odejście. Tego nie da się wyuczyć, nie można wyrobić sobie schematu wyborów, aby coś zaczęło się układać. Ona idzie dalej pod górkę, ale spadają na nią głazy, przed którymi stara się uciekać. Nie ma sił, choć brnie w to dalej. Boi się, ale nie przyznaje się na głos do niczego. Czuje się opuszczona przez rodzinę i przyjaciół. Czuje się odrzucona, bo nie ma w nikim wsparcia. Cierpi co noc udając, że nie dzieje się nic złego. Lecz jej serce rozrywane jest na malutkie cząsteczki. Jest szarpane przez dzikie zwierzę, którym stało się dla niej życie. Płaci tym samym wysoką karę za coś czego żałuje. Cierpi w ciszy, bo nie ma na tyle odwagi, aby prosić i żebrać o odrobinę miłości i przyjaźni.

Jesteś tam sama i kurwa pluję sobie w twarz  bo obiecałem Ci być zawsze obok  a teraz pewnie wylewasz łzy i nie ma kto ich otrzeć i tak cholernie cierpię bo myślę o Tobie  o twoich przeszklonych od łez oczach  o uśmiechu wykrzywionym w grymasie bólu  o tym  że właśnie w tej chwili  w tym kurwa czasie powinienem być tam  nie tu. mr.lonely

mr.lonely dodano: 18 czerwca 2014

Jesteś tam sama i kurwa pluję sobie w twarz, bo obiecałem Ci być zawsze obok, a teraz pewnie wylewasz łzy i nie ma kto ich otrzeć i tak cholernie cierpię bo myślę o Tobie, o twoich przeszklonych od łez oczach, o uśmiechu wykrzywionym w grymasie bólu, o tym, że właśnie w tej chwili, w tym kurwa czasie powinienem być tam, nie tu./mr.lonely

2.Na pewno rozumiesz  że chciałbym być teraz tak blisko Ciebie  gładzić dłonią twe warkocze i muskać usta stęsknione za pocałunkami rozgrzewającymi nasze ciała. Chciałbym móc tak po prostu Cię przytulić by barwy wróciły na jeden moment. Chciałbym powiedzieć Ci jak Cię kocham  wiem  że mogę Ci to napisać  lecz nie  to nie to samo  również nie zadzwonię bo nijak równa się to ze spojrzeniem w oczy  które same mówią o miłości wylewającej się ze mną na Ciebie litrami. Muszę to jednak napisać  KOCHAM CIĘ  ma jedyna. I dziś  w ten chłodny dzień  gdy chmury nad moją głową informują mnie o kolejnej dawce deszczu  wychodzę i patrzę w niebo by łzy zlewały się z kroplami nieba  może któraś spadnie na Ciebie i choć tak przez chwile będziemy blisko  gdy moja łza muśnie Twe ciało dając nam poczucie bliskości.  mr.lonely

mr.lonely dodano: 16 czerwca 2014

2.Na pewno rozumiesz, że chciałbym być teraz tak blisko Ciebie, gładzić dłonią twe warkocze i muskać usta stęsknione za pocałunkami rozgrzewającymi nasze ciała. Chciałbym móc tak po prostu Cię przytulić by barwy wróciły na jeden moment. Chciałbym powiedzieć Ci jak Cię kocham, wiem, że mogę Ci to napisać, lecz nie, to nie to samo, również nie zadzwonię bo nijak równa się to ze spojrzeniem w oczy, które same mówią o miłości wylewającej się ze mną na Ciebie litrami. Muszę to jednak napisać, KOCHAM CIĘ, ma jedyna. I dziś, w ten chłodny dzień, gdy chmury nad moją głową informują mnie o kolejnej dawce deszczu, wychodzę i patrzę w niebo by łzy zlewały się z kroplami nieba, może któraś spadnie na Ciebie i choć tak przez chwile będziemy blisko, gdy moja łza muśnie Twe ciało dając nam poczucie bliskości. /mr.lonely

1.Cześć  dawno nie pisałem do Ciebie listu choć w szufladzie mam je tysiące. Pomyślałem  że w końcu powinienem jakiś wysłać byś nie zapomniała charakteru mojego pisma. Mówiłaś mi  że gdy piszę o miłości  piszę bardziej pochyło  lecz gdy o smutku  litery zlewają się ze sobą jakby spadały na nie krople łez rozmywając tusz na kartce. Zawsze znałaś mnie najlepiej  wiedziałaś  kiedy się uśmiecham i jakie są tego powody  oraz gdy smutek wkradał się choćby na chwilę potrafiłaś sprawić bym znów się uśmiechnął. Lecz teraz jest inaczej ukochana  jestem tak daleko i nie mogę się odnaleźć. Jest tu tak pusto bez Ciebie jakby za chwilę świat miał wyłączyć kolory i powrócić do czasów wojny  gdzie wszystko było nagrywane na czarno biało. Lecz tutaj w świecie jest czarno biało  wszystko traci barwy i sens  nic już nie ma wyrazu bo z każdym krokiem jesteśmy coraz dalej od Ciebie. Piszę bo tęsknię wiesz?

mr.lonely dodano: 15 czerwca 2014

1.Cześć, dawno nie pisałem do Ciebie listu choć w szufladzie mam je tysiące. Pomyślałem, że w końcu powinienem jakiś wysłać byś nie zapomniała charakteru mojego pisma. Mówiłaś mi, że gdy piszę o miłości, piszę bardziej pochyło, lecz gdy o smutku, litery zlewają się ze sobą jakby spadały na nie krople łez rozmywając tusz na kartce. Zawsze znałaś mnie najlepiej, wiedziałaś, kiedy się uśmiecham i jakie są tego powody, oraz gdy smutek wkradał się choćby na chwilę potrafiłaś sprawić bym znów się uśmiechnął. Lecz teraz jest inaczej ukochana, jestem tak daleko i nie mogę się odnaleźć. Jest tu tak pusto bez Ciebie jakby za chwilę świat miał wyłączyć kolory i powrócić do czasów wojny, gdzie wszystko było nagrywane na czarno-biało. Lecz tutaj w świecie jest czarno-biało, wszystko traci barwy i sens, nic już nie ma wyrazu bo z każdym krokiem jesteśmy coraz dalej od Ciebie. Piszę bo tęsknię wiesz?

Kiedyś nie wiedziałam czym jest miłość. Nie miało to słowo dla mnie najmniejszego znaczenia. Ale z biegiem czasu zaczęłam dostrzegać jej wady i zalety. Zaczęłam czuć  że też chcę ją mieć przy sobie.  Zaczęłam marzyć  choć nie sądziłam  że za marzenia będę musiała tak drogo płacić. Powoli dorastałam i zaczęłam szukać tej miłości. Bo nigdy wcześniej jej nie odczułam  nie znałam jej smaku. Brakowało mi jej. Z każdym dniem  każdą chwilą wchodzenia w kolejny etap młodości brakowało mi miłości  jak nigdy wcześniej. Odczuwałam pustkę i brak bliskich mi osób. Szukałam miłości w innych ludziach  choć nikomu się nie przyznawałam do tego. Nikt nie wiedział  że mała rzecz potrafiła mi wtedy sprawić wiele radości. Nikt nie dostrzegał  że zwykły gest uśmiechu czy przytulenia był dla mnie czymś naprawdę ważnym. A szczególnie nikt nie dostrzegał faktu  że coraz bardziej zagłębiam się w czymś za co mogę zapłacić zbyt wysoką cenę. Nikt nie był w stanie uchronić mnie przed zakazaną miłością.

remember_ dodano: 15 czerwca 2014

Kiedyś nie wiedziałam czym jest miłość. Nie miało to słowo dla mnie najmniejszego znaczenia. Ale z biegiem czasu zaczęłam dostrzegać jej wady i zalety. Zaczęłam czuć, że też chcę ją mieć przy sobie. Zaczęłam marzyć, choć nie sądziłam, że za marzenia będę musiała tak drogo płacić. Powoli dorastałam i zaczęłam szukać tej miłości. Bo nigdy wcześniej jej nie odczułam, nie znałam jej smaku. Brakowało mi jej. Z każdym dniem, każdą chwilą wchodzenia w kolejny etap młodości brakowało mi miłości, jak nigdy wcześniej. Odczuwałam pustkę i brak bliskich mi osób. Szukałam miłości w innych ludziach, choć nikomu się nie przyznawałam do tego. Nikt nie wiedział, że mała rzecz potrafiła mi wtedy sprawić wiele radości. Nikt nie dostrzegał, że zwykły gest uśmiechu czy przytulenia był dla mnie czymś naprawdę ważnym. A szczególnie nikt nie dostrzegał faktu, że coraz bardziej zagłębiam się w czymś za co mogę zapłacić zbyt wysoką cenę. Nikt nie był w stanie uchronić mnie przed zakazaną miłością.

W takiej chwili  jak teraz chciałabym się cofnąć do czasów dzieciństwa i coś w nim zmienić. Chciałabym zamienić smutek na radość  chciałabym zacząć mieć przyjaciół  a nie odstawać wciąż od reszty ludzi. Chciałabym pokonać własną nieśmiałość  aby następnie wyjść na prostą i cieszyć się tym co miałam. Chciałabym naprawić wszystkie błędy  które popełniłam poprzez robienie awantur  czy wymuszanie czegoś płaczem. Chciałabym się cofnąć do tamtego czasu  aby na zawsze wyrzucić z niego oglądanie bajek i różnych filmów. Chciałabym się cofnąć do tamtego dnia  kiedy coś we mnie pękło. Chciałabym się cofnąć do chwil  kiedy choć przez chwilę byłam szczęśliwa  a nie umiałam tego docenić. Chciałabym się cofnąć do dzieciństwa  aby zmienić wszystko na lepsze. Bo chciałabym pamiętać to dzieciństwo  jak należy. A nie tak  jak pamiętam je do chwili obecnej  czyli kłótnie  pasek  łzy.. Chciałabym to raz na zawsze z siebie wymazać  aby choć odrobinę odzyskać dziecięcej miłości.

remember_ dodano: 15 czerwca 2014

W takiej chwili, jak teraz chciałabym się cofnąć do czasów dzieciństwa i coś w nim zmienić. Chciałabym zamienić smutek na radość, chciałabym zacząć mieć przyjaciół, a nie odstawać wciąż od reszty ludzi. Chciałabym pokonać własną nieśmiałość, aby następnie wyjść na prostą i cieszyć się tym co miałam. Chciałabym naprawić wszystkie błędy, które popełniłam poprzez robienie awantur, czy wymuszanie czegoś płaczem. Chciałabym się cofnąć do tamtego czasu, aby na zawsze wyrzucić z niego oglądanie bajek i różnych filmów. Chciałabym się cofnąć do tamtego dnia, kiedy coś we mnie pękło. Chciałabym się cofnąć do chwil, kiedy choć przez chwilę byłam szczęśliwa, a nie umiałam tego docenić. Chciałabym się cofnąć do dzieciństwa, aby zmienić wszystko na lepsze. Bo chciałabym pamiętać to dzieciństwo, jak należy. A nie tak, jak pamiętam je do chwili obecnej, czyli kłótnie, pasek, łzy.. Chciałabym to raz na zawsze z siebie wymazać, aby choć odrobinę odzyskać dziecięcej miłości.

Zastanawiam się codziennie nad zamknięciem ewidentnie pewnych rozdziałów w moim życiu. Może to by coś w końcu pomogło? Może pozwoliłoby mi się to uwolnić raz na zawsze od przeszłości  od powracającego bólu  od ludzi  którzy potrafią być przez chwilę  a następnie znikają? Może to coś by dało. Niekoniecznie od razu  ale z upływem czasu smutek byłby mniejszy  łzy stały by się już tylko rzadkim zjawiskiem  a uderzające w serce wspomnienia odbijałyby się i nie miały prawa na powrót. Zniwelowałabym tym samym tęsknotę  którą skrywam w duszy. Przestałabym czuć  przestałabym myśleć o tych osobach. Nie płakałabym  nie cierpiała z powodu ich braku. Nie musiałabym się zastanawiać nad tym  jak żyją. Nie zadawałabym sobie pytań odnośnie tego w jakim są stanie. Czy są szczęśliwi czy też nie. Odczułabym pewną radość  ale i zarazem ulgę.Odczułabym  że odzyskałam wolność  o której tak marzę od wielu miesięcy. Spaliłabym przeszłość  aby wkroczyć w nowe rozdziały przyszłości.

remember_ dodano: 15 czerwca 2014

Zastanawiam się codziennie nad zamknięciem ewidentnie pewnych rozdziałów w moim życiu. Może to by coś w końcu pomogło? Może pozwoliłoby mi się to uwolnić raz na zawsze od przeszłości, od powracającego bólu, od ludzi, którzy potrafią być przez chwilę, a następnie znikają? Może to coś by dało. Niekoniecznie od razu, ale z upływem czasu smutek byłby mniejszy, łzy stały by się już tylko rzadkim zjawiskiem, a uderzające w serce wspomnienia odbijałyby się i nie miały prawa na powrót. Zniwelowałabym tym samym tęsknotę, którą skrywam w duszy. Przestałabym czuć, przestałabym myśleć o tych osobach. Nie płakałabym, nie cierpiała z powodu ich braku. Nie musiałabym się zastanawiać nad tym, jak żyją. Nie zadawałabym sobie pytań odnośnie tego w jakim są stanie. Czy są szczęśliwi czy też nie. Odczułabym pewną radość, ale i zarazem ulgę.Odczułabym, że odzyskałam wolność, o której tak marzę od wielu miesięcy. Spaliłabym przeszłość, aby wkroczyć w nowe rozdziały przyszłości.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć