 |
Jesteś za daleko, nawet nie wiem ile to kilometrów, ile oddechów, uderzeń serca. Wiem jedno, spóźniłam się o jeden kilometr, o jeden oddech, o jedno uderzenie serca.
|
|
 |
Kochałam Cię, wiesz?Ty mnie zniszczyłeś. Pokazałeś raj, a potem spaliłeś go na moich oczach. Kazałeś stać zbyt blisko. Parzyło, paliło. Wypaliło we mnie wszystko tylko nie miłość do Ciebie, która nadal tli się beznadziejnym płomykiem na dowód tego, że tutaj był eden.
|
|
 |
Nie wiem, czy był to Jego uśmiech, który całował mój tuż przed snem, a może Jego rano dopiero co wybudzone ze snu oczy patrzące wprost w moje. Było to coś pięknego, nieistotnego dla innych, a tak istotnego dla mnie. Coś, czym karmiłam każdy swój dzień, każdą najmniejszą z chwil dokładaną do tej całej układanki, która wtedy była dla mnie wszystkim. Całym światem.
|
|
 |
Trzeba czasem odejść, zostawić, nawet na chwilę zapomnieć by chcieć znowu wrócić po bolesnej ścieżce tęsknoty...
|
|
 |
Nie skrzywdź mnie. Wiem, że jestem trudna. Wiem, że masz mnie czasem dość. Taka jestem, nie mówiłam, że przy mnie jest łatwo. Mimo wszystko, bądź.
|
|
 |
Tam, gdzie trzeba krzyczeć, mówię szeptem.
|
|
 |
nie zapomnij o mnie, bo mam tylko Ciebie.
|
|
 |
Można oddychać, jeść, pić i czuć uderzenia własnego serca, ale mimo to być martwym.
|
|
 |
Tak - doszliśmy do tego, że nie wiemy już, czy się kochamy, czy nie, jakkolwiek żyć byśmy bez siebie nie mogli. Czy jest coś gorszego?
|
|
 |
Nie da się uprawiać miłości samotnie, kwiaty też nie kwitną bez wody.
|
|
 |
Przepraszam bardzo. Ja tylko przyszedłem zapłacić kartą, zbliżeniowo; za to życie, co się jeszcze nie wydarzyło.
|
|
|
|