|
przeprosić można kogoś, kogo się zahaczyło łokciem na ulicy, a nie kogoś, kogo się miało w dupie przez kilka lat.
|
|
|
jakoś leci. ja ogarniam pracę domową z wosu, On rozpakowuje się w moim sercu.
|
|
|
sama ostatnio nie potrafię zajrzeć w głąb duszy. widzę tylko ciemność. ciemność w sobie i ciemność dookoła.
|
|
|
dym z papierosa zakrył Jego uśmiech. spojrzenie mówiło, jak cierpi.
|
|
|
psychika siada, bo ciało dławi się wspomnieniami.
|
|
|
po prostu się pożegnaj i odejdź. odejdź no.
|
|
|
po prostu się pożegnaj i odejdź. odejdź no.
|
|
|
śniłeś mi się: dziś, wczoraj, przedwczoraj, tydzień temu. dziś pewnie też mi się przyśnisz.
|
|
|
nie jesteś przegrany, po prostu się zgubiłeś.
|
|
|
codziennie w nocy mówię sobie to już ostatni raz. ostatni raz siedzę do późna,
ostatni raz w kubku mam wódkę, ostatni raz palę papierosa i ostatni raz płaczę za tobą.
|
|
|
każdy z nas czeka na osobę, dzięki której poranne wstawanie z łóżka będzie miało sens.
|
|
|
nie ma nic głupszego niż odchodzenie dla czyjegoś dobra. pieprze takie dobro.
|
|
|
|