 |
Najpiękniejsi ludzie, których znam, to ci, którzy znają smak porażki, poznali cierpienie, walkę, stratę, poznali swoją drogę na wyjście z otchłani. Ci ludzie mają wrażliwość i zrozumienie życia, które wypełniają ich współczuciem, łagodnością i głęboką, kochającą troską. Piękni ludzie nie biorą się znikąd.
|
|
 |
"Nie mówię, że jest źle, tylko tak jakoś boli to, że nie wyłapujesz mojego spojrzenia z tłumu. Tłumu, którego dla mnie nie ma. Pełno ludzi, ale pusto tutaj, jak w Twoich oczach, wiesz? Było słońce, ale przyszedł mróz, jak w Twoich oczach, wiesz? Chciałabym świecić Ci jak tamta latarnia, tylko, że u mnie niebo jest bardziej pochmurne, a ja już nie mam siły żeby tą ulice rozświetlić sama, wiesz? Wiesz czy nie wiesz?! Słyszysz mnie?! Stoję tu i krzyczę do Ciebie! Stoję tu, cały czas stałam...widziałeś chociaż? A...nie widziałeś.. Ale to nic, ja będę stała dalej. Może kiedyś tamta latarnia się wypali? A Ty będziesz potrzebował parasola na tę ulewę? Będziesz?"
|
|
 |
Gdy człowiek wytyka kogoś palcami, powinien pamiętać, że pozostałe cztery wskazują na niego samego.
|
|
 |
Najpiękniejszym prezentem, który możemy dostać,jest człowiek, który jest. Który daje swoją obecność. Który odbiera telefon. Który dotrzymuje słowa. Każda miłość zaczyna się od obecności i do obecności się sprowadza.
|
|
 |
Porozmawiajmy o tym, jak ciężko jest zapomnieć nawzajem o sobie. Nie możemy żyć bez siebie, nie możemy razem być.
|
|
 |
"chcę się budzić obok Ciebie rano punkt szósta, iść do pracy niosąc smak miłości na ustach. wiedzieć, że to życie, a nie historie z bajek, mieć pewność, że to nie sen, że kochamy się nawzajem"
|
|
 |
Już mam dość tego Twojego ciągłego wracania . Mówienia, że fajnie byłoby znów do siebie wrócić , że minęły już dwa lata. Chcesz wszystko powtórzyć na dłużeej. To jest takie bezsensu. Sam zaczynasz, a potem jak gdyby nigdy nic nie wracasz do tego. Nie starasz się, nie robisz nic w tym kierunku ! Chociaż dobrze wiesz, że mogę mieć powody żeby nie chcieć wrócić. Sam nawet to powiedziałeś. Mówisz, że kochasz , że pragniesz, że chcesz wszystko od nowa, że chcesz nas. Nie robisz kompletnie nic..Wydaję mi się, że w tym momencie tracisz ostatnią swoją szansę. Dobrze wiesz,że i tak za długo byłam dobra dla Ciebie /lokoko
|
|
 |
|
Boisz się pożegnań? Najwyraźniej, bo nie zliczę, ile razy odchodziłeś bez słowa i po pewnym czasie wracałeś. Tak cholernie niespodziewanie. Dziwne, prawda? Jak mogłam się nie spodziewać odejścia osoby, którą kochałam. Ale co lepsze osoby, która tak cholernie kochała mnie - podobno. Co, jeśli dzisiejszej nocy planujesz powrót, a rankiem ja obudzę się w ramionach mężczyzny, który potrafi przy mnie być? Co, jeśli zechcesz wrócić, a ja powiem Ci, że nie masz już do czego wracać? Zaboli? Niemniej, niż ta głucha cisza, gdy nigdy nie odebrałeś telefonu. Niż moje łzy, z niewiedzy gdzie jesteś. Nic nie zaboli Cię bardziej niż świadomość, że mnie już nie ma. Nie dla Ciebie. Bo jest inny ktoś, kto jest blisko. Blisko mnie. Twojego skarbu, który tyle razy pogrzebałeś. Wracaj, póki jeszcze masz do czego. Póki we mnie są cząstki, które sprawią, że jeszcze mnie rozpoznasz. Zadzwoń, póki nie usłyszysz zdania, które ja słyszałam za każdym razem - "Wyzywany abonent jest w tym momencie nieosiągalny(..)"
|
|
 |
Szczerze, to lubię o Tobie myśleć. Lubię sobie wyobrazić, że jesteś przy mnie.
|
|
 |
"Dobrze to wygląda, lecz z Twojej strony lepiej. Ty widzisz lepszy obraz, kiedy towar w serce klepie."
|
|
 |
I podjęłam decyzję. Cokolwiek się stało wcześniej, to ja będę bohaterką swojej własnej historii.
|
|
 |
Jest takie miejsce w gardle, w którym grzęzną wszystkie niewypowiedziane zdania. Mimo upływu lat, niektóre słowa wciąż nie przechodzą mi przez usta. Akumulują się na wysokości szóstego kręgu piersiowego i tkwią tam nieuleczalnie. Przygniatają i nie dają żyć. Godzinami dochodzę do siebie pod ich ciężarem. Złe senne retrospekcje codziennie od nowa. Podobno wystarczy 21 dni, żeby się do czegoś przyzwyczaić. Bzdura.
|
|
|
|