 |
|
Każda wizja przyszłości byłaby dobra gdybyś zawierał się w niej Ty. / napisana
|
|
 |
|
Bardzo trudno było mi, co ja mówię. Ciągle jest mi ciężko pogodzić się z tym, że moje życie potoczyło się takim torem. Nie mogę przyjąć do wiadomości, że jestem zdana na siebie i nie mam tej osoby, która w każdej minucie swojego życia czeka aż mnie zobaczy. Cholerne uczucie, bo najpierw tyle czasu uczyłam się jego osoby a teraz uczę się życia bez niego. Zastanawiam się ile dni jeszcze musi minąć żebym potrafiła się uwolnić ze szponów przeszłości. Mam nadzieję, że nie potrwa to długo, bo zmęczona jestem życiem, które opiera się tylko na wspominaniu przeszłości. / napisana
|
|
 |
|
Dla mnie jesteś teraz tylko snem. Tylko tam spotykamy się i tylko w snach potrafimy normalnie porozmawiać. To niewiarygodne, że kiedyś byliśmy sobie tak bardzo bliscy a teraz nie ma nic. A wiesz, wspomnienia i sny mi nie wystarczają, jeżeli mam porównać przeszłość z teraźniejszością. / napisana
|
|
 |
|
NIE SPAĆ ! ZWIEDZAĆ ! ZAPIERDALAAAAAAAAAAAAAAĆ!!!!!:D
|
|
 |
|
Ludzie trzymajcie kciuki ,żeby rodzice się zgodzili na wyjazd w góry :D Jak dobrze będziecie trzymać to zapraszam na vixe ;D /lokoko
|
|
 |
|
Przy każdej czynności, którą wykonuję czuję jak bardzo brakuje mi jego. / napisana
|
|
 |
|
nie wiem co się dzieje. rano bez wcześniejszego marudzenia wstaję z łóżka z dźwiękiem budzika, idę do łazienki i patrzę w lustro. widzę osobę bez jakiegokolwiek sensu funkcjonowali czy robienia czego kolwiek, każda czynność wykonywana jest bez entuzjazmu i już nawet nie uśmiecham się wśród ludzi, by nie pytali co się dzieje. nie mogę skupić się na lekcjach i napisanie głupiego tematu doprowadza mnie do szaleństwa. wracam z domu do szkoły albo wychodzę na cały dzień albo zamykam się w pokoju i nie wychodzę z niego, ciągle śpię i mało jem. prawie z nikim nie rozmawiam a z łóżka mogłabym nie wychodzić. brakuje mi czegoś, co kiedyś pobudzało mnie do życia i dawało nadzieje na lepszy dzień. brakuje mi jego.
|
|
 |
|
Są takie dni, że nic ci się nie chce. Nie możesz spać, nie możesz bezczynnie leżeć, nie chcesz nikogo widzieć, a rozmowa nawet z kimś kogo kochasz ponad życie kończy się kłótnią. Bo nikt nie rozumie. Nikt nie wie, jak bardzo cierpisz wewnętrznie. Jak bardzo chciałabyś wyrwać sobie serce i mózg, rozwalić je na milion kawałeczków i wyrzucić. Albo utopić. Zrobić cokolwiek, aby się pozbyć ich wraz ze wspomnieniami. Chcesz żyć, piekielnie chcesz, ale równocześnie nie potrafisz przytłaczana piętnem czynów zarówno swoich jak i innych. Nie potrafisz żyć sama ze sobą, a co dopiero z kimś innym. Chcesz żyć, ale i pragniesz umrzeć - sama już nie wiedząc do czego dążysz bardziej.
|
|
|
|