 |
Mam Ją w głowie wciąż jak Magik plus i minus. Nie mogę zapomnieć Jej jak ulubionego kawałka, który ciągle nucę. Uśmiecham się na Jej widok jak na myśl o ulubionych wspomnieniach. Jest jak ulubiona potrawa - mógłbym Ją jeść ciągle i wcale się nie znudzić. Jest całym światem ukrytym w w kilku literach Jej imienia. Nie obchodzi mnie wzrok, który mówi: jesteś debilem, kiedy wchodzę na pomnik i krzyczę proszę państwa o to najpiękniejsza kobieta na świecie. Nie przejmuje się ludźmi stojącymi na pasach, dlatego, że na samym ich środku po raz setny oświadczyłem Jej swoje uczucia na kolanach. Nieważne jest dla mnie czy widzą inni, gdy rysuje na serwetce serce katchupem i pisze głupi tekst typu: jesteś pysznniejsza niż hamburgery. Uwielbiam Ją zaskakiwać każdą głupotą, która przyjdzie mi do głowy. I chcę Jej wyznawać tak miłość przez całe życie. Chcę będąc starcem dalej malować markerem Jej imię na ławce choć to dziecinne i trzymać Ją za dłoń ciągle idąc na koniec świata.
|
|
 |
Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno. I wszystko mi jedno. Ty to tylko przeszłość.
|
|
 |
Chciałbym znowu leżeć z Tobą na kanapie i łaskotać Cię przerywając Ci oglądanie ulubionego serialu. Potem karmić Cię słodyczami i brudzić czekoladą, by później wylizać ją z Twojego zagłębienia, które urzekło moje serce i schowało je w sobie. Pragnę smaku Twojej skóry w swoich wargach i znaków mnie na niej. Chcę żebyś mnie biła, mówiła, że jestem okropny, obrazała się, gryzła mnie i wskakiwała mi na barana. Chcę żeby każda moja bluza pachniała Tobą, a moja łazienka była ubrudzona w Twoich kosmetykach. Wróć do mnie, kochanie. Wybacz mi błąd, a ja znów zrobię serce z frytek i oświadczę Ci się zakładając Ci na palec pierścionek z automatu. / Kocham Cię, Karolina.
|
|
 |
nie mów że mnie kochasz, miłość to pułapka
|
|
 |
tylko proszę, nie dzwoń ani nie pisz, kiedy ja przestanę prosić i tęsknić. masz to wszystko w dupie? nie zdziw się, kiedy ja też będę miała
|
|
 |
między nami wygasa.. to wszystko, wszystkie obietnice, wszystkie chwile.. nie mamy o czym pisać ani rozmawiać. nie ciągnie nas do siebie jak kiedyś. zaczynamy być sobie obojętni.. chyba już nigdy nie powiem, że miłość istnieje, bo miłości nie ma. " miłość" to tylko zauroczenie, pożądanie, więź, rutyna, potrzeba pisania i rozmawiania.. spotykania się. nic więcej. to tyle, tylko tyle i aż tyle
|
|
 |
Ona cały czas wierzyła.. podobno wiara umie góry przenosic! Ale ona nie chciała przenosic szczytów, chciała tylko żeby ją przytulił, szeptał czułe słówka do ucha, myślał o niej nieustannie. By kochał..
|
|
 |
'Wiem, że nawet po długim czasie wcale nie będziesz mi taki obojętny jak każdemu się wydaje, wiem, że widząc Cię emocje wrócą, wiem, że kiedy na dole ekranu pojawi się wiadomość z Twoim imieniem, ciśnienie ewidentnie mi podskoczy. '
|
|
 |
Pewnego dnia zatęsknisz za naszymi rozmowami za naszymi wygłupami za naszym wspólnie spędzonym czasem, ale wtedy już będzie za późno... Bo ja już nie będę za tym tęsknić, nie będę potrafiła nie będę chciała.! Bo jak ja tęskniłam to ty miałeś to w dupie
|
|
 |
Nie szukaj jej.! Nie dzwoń do niej.! Nie pisz.! I żyj tak jakby nie istniała… Nie potrafisz…? To najwyższy czas kolego ruszyć dupsko.! Wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o nią.! A nie czekać na kolejny cud.!
|
|
 |
Kolejne łzy wylane przez Ciebie... a miałam się z Toba zestarzeć
|
|
 |
I znowu pytam czy tylko chwila i tak jak dzisiaj Znowu unikasz i zaraz znika Ty, ja, ulica I nie, nie, nie przyzwyczajam się. ”
|
|
|
|