 |
|
siadam na ławce i patrzę na powoli usypiające miasto. wdycham powietrze przepełnione kłamstwami, brudem i jeszcze odrobiną Ciebie. spoglądam na puste ulice, które nadal mają w sobie taką samą magię, jak wiosną, rok temu. kocham je. kocham każdą część tego miasta, każdy zakamarek, i każdy szary blok - ale nie chcę tu zostać. dusi mnie ono. dosi mnie świadomość, że zbyt dużo wydarzyło się w murach tych bloków, w parkach i moim sercu - zbyt dużo, by móc swobodnie oddychać powietrzem tego miasta. / veriolla
|
|
 |
|
Jeszcze całe życie przede mną , chyba .
|
|
 |
|
ogólnie to już jest o wiele lepiej niż było jeszcze kilka miesięcy wstecz. tylko od czasu do czasu zastanawia mnie fakt, czy Ty kiedykolwiek zdałeś sobie sprawę z tego, że złamałeś obietnicę ? czy kiedykolwiek , może idąc na uczelnię, zatrzymałeś się, usiadłeś na ławce i pomyślałeś o mnie ? czy kiedykolwiek tak na prawdę byłam dla Ciebie ważna .. / veriolla
|
|
 |
|
nawet promienie słońca inaczej smakują, bez Ciebie. / veriolla
|
|
 |
|
w końcu się odważyłam. odwiedziłam rodzinne miasto - spędziłam weekend z siostrą i przyjaciółmi, których tak bardzo kocham. owszem, nawet mamę odwiedziłam - ale chyba tylko po to by utwierdzić się w przekonaniu, że Ona nigdy się nie zmieni. i jaka to byłą cudowna radość; gdy siostrze ze szczęścia na mój widok poleciały łzy; gdy przyjaciel rzucił mi się na szyję na środku miasta i nie chciał puścić do momentu aż nie dałam mu dwudziestu całusów; gdy Michał pierwszy raz w życiu na mój widok uśmiechnął się takim uśmiechem, które nigdy wcześniej nie widziałam. i wiecie co ? to jest cudowne. móc przyjechać do miasta w którym zostawiło się przyjaciół, niezależnie po jakim czasie, niezależnie w jakich okolicznościach - a Oni i tak przywitają Cię tak byś nadal miała tą pewność, że masz dla kogo żyć. || kissmyshoes
|
|
 |
|
` Dałeś mi wskazówki gdzie iść, i kazałeś samej stawiać kroki, bo ty akurat miałeś inne zajęcie../spontaaan
|
|
 |
|
` Wolę żyć sama, niż z ludźmi udającymi kogoś kim nie są../spontaaan
|
|
 |
|
` Dzień od samego rana wydawał się być skazany na niepowodzenie. Zmęczona wróciła do domu, po czym szybkim ruchem rzuciła placak na fotel, a sama wkładając słuchawki, powoli odpływała do swojego świata marzeń.Jej rozmyślenia, przerwał dźwięk wiadomości. Od niechcenia podniosła telefon, a na wyświetlaczu widniało imię Andrzej.Klikneła otwórz. Wiadomość choć krótka była bardzo treśliwa : Za 20 minut, tam gdzie w tamtym roku. Spojżała na datę, i dotarło do niej. Szybko się przebrała i wybiegła z domu. Gdy dotarła na miejsce, jego jeszcze nie było. Nie musiała czekać długo by ujrzeć jego postać. Zdziwiona po przywitaniu spytała, po co się chciał spotkać, czy coś się stało. On tylko delikatnie się zaśmiał, poczym powiedział : Pamiętasz. ? Musisz pamiętać..Niby nic się nie zmieniło, ale my już nie Ci sami. Po tych słowach delikatnie musnął jej usta. Jej serce i uczucia do niego odżyły. Odżyła nadzieja, że może tym razem skoro oni są już inni ta historia skończy się z happy endem../spontaaan
|
|
 |
|
Spotykam jakąś dobrą dupę, jest początek wiosny,
Jest tak kozacka że wpierdalam się w wątek miłosny.
|
|
 |
|
ale kolejny dzień bez walki jest chuj warty, więc żyj jakby to był ten ostatni. - wielkanicość
|
|
 |
|
18.03 - trzydzieste czwarte urodziny Magika. Mimo też, że odszedłeś, na zawsze będziesz w Naszych pamięciach. [*]
|
|
|
|