 |
Pierwsza miłość,
Ta chwila go łamała,
Bo spotkał kobietę,
Która niby kochała
|
|
 |
Kocham ten biznes jego labirynty ,
my wchodzimy na salę, oni ręce składają do modlitwy.
|
|
 |
Ze wszystkich szydzić i z każdym cisnąć,
tylko po to żeby na ich tle tu zabłysnąć
|
|
 |
Lecz oni nie wiedzą, że tacy jak my
Bezczynnie na dupie nie siedzą, bo to daje nam żyć
|
|
 |
To nie brzmi jak Tyskie i jointy,
To brzmi jak wszystkie dobre chwile w jedną złączyć
|
|
 |
Hardcore? Na razie o tym zapomnij,
Masz dobre życie, warto się o nie zatroszczyć.
|
|
 |
Wiem, masz innego więc dlaczego mnie całujesz?
Co Ty do mnie czujesz?
|
|
 |
Nikt nie chce być samotny, dziś chciałbym Cię przytulić
Zwariować właśnie z Tobą, nie chcę się zamulić
|
|
 |
To smutne, zabiła ich ulica i miłość
I przez to nic już nie będzie jak było
|
|
 |
Jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją,
Bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo
|
|
 |
też po tej ziemi chodzę i zwodzę czarne myśli,
wokół same walki, każdy każdego czyści
|
|
 |
to, czego pragnę od lat to dla mnie wszystko
Boże, myślę że mogę nazwać to modlitw
|
|
|
|