 |
dziewczyno, wyjdź z domu i spotkaj się z nim teraz. no co? w życiu trzeba popełniać błędy.
|
|
 |
znowu zaczynają się te czasy, gdy przesypiam całe dnie - mając każdego w dupie. liczę się tylko ja i mój poziom niewyspania. znowu jestem sama dla siebie - nie jak zawsze, dla każdego.
|
|
 |
pierdol szysko. nie idź na tap madl. bądź lepsza, zapomnij o nim. potrafisz?
|
|
 |
niepotrzebnie tak szybko się uzależniłam. niepotrzebnie wylałam na ciebie tyle łez. niepotrzebnie zużyłam tony chusteczek higienicznych. niepotrzebnie się załamywałam i zakochałam w tobie, nie było warto.
|
|
 |
przecież koniec dopiero nadejdzie. jeszcze dotknij mojej dłoni, w oczy spójrz, masz czas i mnie.
|
|
 |
i nie wiedzieć czemu w tym momencie powietrze zrobiło się ciężkie, brzemienne samotnością. i uczucie osamotnienia nie opuściło mnie już przez resztę nocy.
|
|
 |
te kurewskie cząsteczki co spływają po policzku i rozmazują makijaż to, jak domniemam, łzy się nazywają?
|
|
 |
gdy rozmawialiśmy, był prawdziwszy niż cokolwiek innego. był bardziej prawdziwy, niż wszystko inne co znałam, przez całe życie. widziałam go, całowałam go, kochałam go.. a teraz go nie ma.
|
|
 |
pewnie, stań bliżej, poczuj mój zapach, podziwiaj. uwielbiam, jak nie radzisz sobie z własnymi pragnieniami.
|
|
 |
chwila, gdy bezdech tworzy jedność ze słabnącym tętnem.
|
|
 |
i pamiętam jakby to było wczoraj.. stałam pod klasą czekając na lekcje, on miał zajęcia w sali obok. siedział na ławce i cały czas się na mnie patrzył. podszedł do mnie kolega z klasy, zamieniliśmy parę słów, po czym zaczął mnie gilgotać. zaczęłam krzyczeć, a zarazem śmiać się głośno. on to usłyszał, wstał z ławki, podszedł do mnie, chwycił mocno za rękę i pociągnął do siebie. na jego twarzy zobaczyłam niezbyt wesołą minę. popatrzył mi głęboko w oczy, po czym powiedział: "mała, nie rób mi tego. dobrze wiesz, że jestem zazdrosny o każdego kolesia, który cię dotknie", ja patrząc prosto w jego oczy, uśmiechnęłam się i odpowiedziałam krótkie "wiem", po czym pocałowałam go w policzek. za chwilę zadzwonił dzwonek. to była chyba najlepsza przerwa w moim życiu.
|
|
 |
obudzisz się w środku nocy by poprawić poduszkę, zobaczysz zamaskowaną postać stojącą nad twym łóżkiem. i już wiesz, że koniec nie będzie dla ciebie miły, a wszystkie najgorsze sny dzisiejszej nocy się spełniły.
|
|
|
|