 |
A gdy już wrócisz, to usiądę Ci na kolanach, oprę moje dłonie na Twoich ramionach i będę całować Twoją twarz. Kawałek po kawałku. Obiecaj mi, że mnie nie rozbierzesz, zanim skończę..
|
|
 |
Tymczasem przyszedł grudzień. Kocham grudniowe poranki, pierwsze przymrozki, żałosne drzewa bez liści. Każdy miesiąc cieszy mnie z innych przyczyn, ale tylko grudzień - wzrusza.
|
|
 |
Za sobą samym nie przepadał, ale do innych żywił niechęć tak wielką, że siebie samego jakoś znosił.
|
|
 |
Każdy z nas ma swoje dno. Pewnego dnia będziesz musiał powiedzieć, jakie jest twoje. Jeśli tego nie zrobisz, prędzej czy później znajdziesz się w barze z drinkiem w dłoni.
|
|
 |
Najchętniej chciałoby się wszystko rzucić, położyć się w domu do łóżka i o niczym więcej nie słyszeć.
|
|
 |
kątem oka spoglądał na nią . pilnował jej wzrokiem, jednocześnie udając obojętnego .
|
|
 |
Jestem rozdarta pomiędzy 'nie potrzebuję nikogo' a 'hej, proszę, zakochaj się we mnie'..
|
|
 |
Nie jestem idealna, bo nie lubię różowego. Nie zachwycam się każdym Twoim golem i nie chodzę za Tobą krok w krok. Nie noszę miniówek i wysokich szpilek. Nie mam tlenionych blond włosów, a moje usta nigdy nie są pomalowane żadną szminką. Nie mam 5 cm tipsów. Mogłeś uprzedzić, że gustujesz w pustych panienkach, nie robiłabym sobie nadziei. / oh.rly
|
|
 |
: Może rozwiążemy ten problem innaczej ? Ja strzele sobie w łeb a Ty może wkońcu stwierdzisz ,że jednak Ci zależało
|
|
 |
Dopóki trwa wyścig, dopóki bierzesz udział w tej cholernej grze, zwanej życiem, masz szansę na zwycięstwo. Tylko musisz mieć nadzieję i odrobinę samozaparcia. Bez tego nie dasz rady, świat cię zaszczuje i wypadniesz już na pierwszym zakręcie. Słuchaj sumienia, nie innych ludzi i nie kieruj się tanimi pobudkami w podejmowaniu decyzji. Tutaj codziennie trzeba walczyć, by nie skurwić się bardziej niż ustawa przewiduje. Na tym polega dzielność, nieefektywne bohaterstwo, za które łatwiej dostać pogardę niż propsy. Mimo wszystko: nie poddawaj się.
|
|
 |
Znajdź kogoś, kto nie będzie bał się przyznać, że za tobą tęskni. Kogoś, kto wie, że nie jesteś idealna, ale będzie traktował cię tak jakbyś była. Kogoś, kogo największym lękiem, będzie strach przed utratą ciebie. Kogoś, kto odda ci swoje serce w całości. Kogoś, kto mówiąc, że cię kocha naprawdę będzie to czuł. Kogoś, kto będzie chciał budzić się przy tobie każdego poranka i nawet widząc twoje zmarszczki i siwe włosy, wciąż będzie zakochiwał się w tobie na nowo.
|
|
 |
Wiesz czego pragnę? Żeby w końcu wszystko było okej. Żebym mogła zasypiać z myślą że jestem cholernie szczęśliwa, że już na drugi dzień znów będę mogła Cie zobaczyć,przytulić, złączymy swoje dłonie i powiemy ile dla siebie znaczymy. Bym mogła nosić twoją za dużą bluze, która przesiąknięta będzie twoim zapachem. Byś śmiał się ze mnie gdy palnę jakąś głupote, by siedząc Ci na kolanach bawił byś się moimi włosami. Po prostu bądź,zostań i nie odchodź.
|
|
|
|