 |
|
Tylko popatrz ile wokół nas jest kurestwa. Coraz mniej międzyludzkich więzi i braterstwa. Na rzecz udawanych gestów i pozerstwa. Od tego fajansu oddziela mnie gruba kreska.
|
|
 |
|
Numer Raz, nie piętnaście, nie wydaje mi się, żebyś znał mnie. Niepotrzebnie grzebiesz w stylach, nie bierz tego, tak na serio, tak nad wyraz.
|
|
 |
|
Mam swoje wartości i to jest mój syndrom. Mogłabym do was wpaść, ale jak wszyscy wyjdą.
|
|
 |
|
Nasze sprawy kocham, chcę mieć tak zawsze, ja patrzę - jak Ty nas za to nienawidzisz, bo mówimy prawdę.
|
|
 |
|
Wiesz jak to jest.. Ty też myślałeś, że już amen. Dwie proste równoległe, na samotność skazane.
|
|
 |
|
Choć największy cios zadał najbliższy mi człowiek,to się zdarza,Tobie też zdarzyć się może.
|
|
 |
|
Nic nie nauczyło tyle co te miejsce.Bloki miejskie życie ciężkie.Chwile trudne i trudniejsze.Czy się zmieni coś na lepsze? Nim opuszczę ręce nim odejdę w zapomnienie.
|
|
 |
|
Pamiętaj byś zawsze znał swoje miejsce Wychowani ci sami o których słyszałeś wcześniej.
|
|
 |
|
To co odeszło już nie wróci.Stracony czas,żałujesz? -Nie musisz. Co było wczoraj to przeszłość,pierdol. Stawiam na jutro postawisz ze mną?
|
|
 |
|
Gwizdy krzyki słyszysz? Dziw istny. W tych czasach ufam już tylko najbliższym.
|
|
 |
|
Wyjdę naprzeciw wszystkim skurwielom zakłamanym.Fałszywym zdrajcom koleżkom udawanym.Wyjdę naprzeciw piekielnym diabłom w człowieka skórze,pokonam piaskowe burze -mam to w naturze.
|
|
 |
|
Bałam się ci zaufać Ty i tak byłeś przy mnie.Czekałeś cierpliwie aż mój ból w sercu minie.
|
|
|
|