 |
Zawsze lubiłam, jak w pośpiechu całował mnie w policzek przed odejściem. Jak podchodził do mnie, czochrał moje włosy i podnosząc mnie z ławki oznajmiał, że jest gotowy zabrać mnie na kolejny melanż. Jak biliśmy się i przepychaliśmy całą drogę, bo nie chciał przyśpieszyć. Jak obejmował mnie za każdym razem, gdy widział, że chcieli zrobić mi krzywdę. Jak siedział ze mną zamknięty w łazience prawiąc morały. Jak unikał mnie wiedząc, że nie chcę go widzieć i zjawiał się wtedy, gdy go potrzebowałam. Lubiłam w nim wiele rzeczy. Chociaż nie, wtedy ich nie doceniałam, ale teraz mi tego strasznie brakuję. Mimo wszystko, zawsze będzie moim uroczym, starszym braciszkiem. /pierdolisz.
|
|
 |
I wiesz ..? Chyba bardziej rozumiem fizykę , niż Ciebie .
|
|
 |
Czy twoja mama też uważa cię za nienormalną, ponieważ gdy jesz obiad i przypomnisz sobie coś co odwaliłaś z przyjaciółmi to śmiejesz się do talerza ? ;D
|
|
 |
Wytłumacz mi dlaczego nie wybieramy uczuć? Kochamy osoby, które na tą miłość nie zasługują. Robimy wszystko dla nich, a tak naprawdę nie powinni dostać połowy z tego. Darzymy zaufaniem, którym oni rzucą nam potem prosto w twarz z szyderczym uśmiechem. Wykorzystują, czerpią z nas pokłady energii, wyzyskują na własne potrzeby. Są toksyczni, ale wciąż kochamy, wierząc, że może po prostu się zgubili w tym popapranym życiu i kochają nas, tak mocno jak my ich. /improwizacyjna
|
|
 |
We lost our way,
took this too far,
now I’ll never find the pieces of my heart.
|
|
 |
Pisze do mnie tyle osób, co chwile mruga nowe imię w prawym rogu, ale jednego nie widzę. Nie jestem w stanie wyczytać tam jego imienia. /pierdolisz.
|
|
 |
Żałuję, kurwa. Ale może minie.
Musi. Bo inaczej nie dam rady.
|
|
 |
Mimo tego, że jestem grzeczną i poukładaną dziewczyną to chcę brutalnej miłości.
Ciebie. Tego z papierosem w prawym ręku a butelką taniego wina w drugiej.
Przeklinającego co drugie słowo i mającego tą swoją cholerną dumę.
Chcę miłości takiej jak w teledysku Rihanny. Bez ograniczeń.
|
|
 |
To dziwne. Możemy nie widzieć się przez kilka tygodni,
nie rozmawiać wcale ze sobą, a jednak po pewnym czasie to wszystko wraca.
Znowu zaczynamy od początku bo coś nas do siebie ciągnie.
|
|
 |
Pieprzona odległość, potrafi rozjebać człowiekowi życie.
|
|
 |
Ona siedziała nieruchomo wpatrzona w jego brązowe oczy.
Nie chciała nic mówić, wiedziała, że teraz potrzebna jest im chwila ciszy.
Siedzieli więc tak w milczeniu zdając sobie sprawę z tego,
że gdyby nie mieli siebie, nie mieliby nic.
|
|
 |
''Spierdoliłeś coś, to czasem lepiej nie naprawiać,
bo zagojone rany można łatwo rozdrapać.''
|
|
|
|