 |
nigdy nie lubiłem psów, kościoła i rządu. / słoń
|
|
 |
chyba tylko Ty potrafisz zepsuć cały dzień jednym, marnym zdaniem - gratuluję. / veriolla
|
|
 |
nienawidzę gdy masz zły dzień. nie cierpię uważać na każde słowo jakie wypowiadam, każde zdanie jakie sformułuję - nienawidzę Cię takiego. jesteś wtedy tak cholernie podły, zimny i skurwysyński - a przecież potrafisz być inny. / veriolla
|
|
 |
[1] Niedzielny poranek, jeden z wielu. Budzę się, a obok śpisz Ty. Czuję Twój zapach, ciepło Twojego ciała, czuję Twoją skórę pod moimi palcami. Nie mogę się oprzeć i delikatnie całuję Cię w kark, nie budząc Cię i nie wywołując żadnej Twojej reakcji. Zaczynam błądzić po Twoim ciele dłonią, po jakimś czasie zauważam, że nie śpisz i zaczynasz robić to samo co ja. Pochłania nas podniecenie, czuję jak co chwilę drżysz pod wpływem mojego dotyku. Nasze oddechy są przyspieszone, ale równomierne. Składam kolejny pocałunek na Twoich delikatnych wargach. Mogłabym tak codziennie po przebudzeniu patrzeć w te niebieskie tęczówki i czytać z nich coraz to nowsze i silniejsze emocje. Tak kurewsko Cię kocham i tak bardzo pragnę, że nie potrafię tego unieść. Przygryzam wargi i zagłębiam się w myślach na Twój temat, gdy tylko widzę Cię taką, jaką najbardziej uwielbiam. Taką uśmiechniętą, w lekkim nieładzie, trzymającą mnie za rękę. Taką moją.
|
|
 |
[2] Nieważne, czy w dresach i w najkach, czy akurat masz rurki i top. Nieważne, czy masz świetny humor i obdarowujesz tym uroczym uśmiechem pół miasta, czy wkurwiasz się na wszystkich łącznie ze mną. Nieważne, czy jesteśmy razem na kolejnym melanżu, czy wieczór spędzamy wtulone w siebie oglądając kolejny raz ten sam film. Nieważne w jakim wydaniu, chcę zawsze i wszędzie móc Cię kochać. Tylko proszę, pozwól mi. /pierdolisz
|
|
 |
gdybym naprawde poweidziała to wszystko co chce powiedzieć , dopiero wtedy wszyscy by mnie znienawidzili .
|
|
 |
Byłam świadkiem wielu tragedii i nieciekawych zdarzeń, dlatego proszę, zajeb mi, jeśli w przyszłości będę zachowywać się jak ludzie, których teraz potępiam. /pierdolisz.
|
|
 |
wolałam milczeć. zamknąć oczy, nie widzieć. nie mówiłam nic - pozwalałam na to. nie zrobiłam nic, by to zmienić. dziś wyrzuty sumienia mnie zżerają, tak cholernie mocno, od środka .. / veriolla
|
|
 |
płynie czas. pale staff. carpe diem, ziomek. / śliwa
|
|
 |
Coraz częściej bezsilność daje mi w mordę. Ostatnio za każdym razem mocniej. /pierdolisz.
|
|
 |
co w Nim było takiego, że nikt nie potrafi Go zastąpić ? oczy - czekoladowe, tak cudownie we mnie wpatrzone. uśmiech - który wręcz błyszczał. miny - gdy mu coś nie pasowało, i do tego cudowne marszczenie czoła. ręce - które ściskały mnie chyba najmocniej na świecie. ciepło - którym obdarowywał mnie zawsze. myśli - które za każdym razem mnie zaskakiwały, i miały w sobie coś cudownego. serce - które kochało inną. / veriolla
|
|
 |
kładłam się o pierwszej w nocy - codziennie. zamykałam oczy i słyszałam wibrację telefonu, który leżał na parapecie. czytałam smsa w którym pisał mi najcudowniejsze słowa jakiekolwiek w życiu czytałam i kazał już zasypiać. robił to codziennie - mimo, że Go o to nie prosiłam. traktował to jak obowiązek, a ja tuż przed snem miałam tak piękny powód do uśmiechu. cudownie było wtedy zasypiać. / veriolla
|
|
|
|