 |
Mam do Ciebie prośbę . Poważną - nie pierwszą, ale ostatnią . Zniknij z mojego życia na zawsze . Nie możemy być w tym samym miejscu, na tej samej imprezie, bo dobrze wiesz jak się to skończy . Więc mimo tego bólu pamiętam te dobre rzeczy, te wspólne chwile . Bo wniosłeś i znaczyłeś w moim życiu tyle co nikt inny do tej pory . Dzięki Tobie poznałam prawdziwą nadzieję . Dzięki Tobie dowiedziałam się, że można płakać ze szczęścia, bo komuś bliskiemu coś się udało . A Ty jesteś dla mnie bardzo bliski . Bez Ciebie nie ma już nic . Nawet nie pamiętam co było przed Tobą ..
|
|
 |
To boli . kiedyś blisko - teraz sobie obcy ludzie . i trudno , tak musiało być , nie mam złudzeń . nie mam pretensji , nie czuję nienawiści . wszystkiego najlepszego , mam dosyć zawiści
|
|
 |
-Czego szukasz?- zapytał chłopiec.
-szukam Serca, bo uciekło, poleciało za nim, bo wiedziało, ze bez niego nie przeżyje...-odpowiedziała dziewczyna
|
|
 |
- Czasami szalona Wariatka. Ludzie ją kochają.. Uwielbiają. Jednak coraz częściej smutna i ponura..
- Dlaczego.?!
- Życie ją niszczy...
|
|
 |
Zagrajmy teraz na moich zasadach. Bez ranienia, kłótni, krzyków, płaczu. Teraz ja rzucam kością i wypada na Twoje odejście. Zbieram planszę, koniec gry. Żegnam.
|
|
 |
Mam nadzieję , że pewnego dnia zatrzymasz się i powiesz: Cholera, ta dziewczyna naprawdę mnie kochała!
|
|
 |
Nie wiązałam z Nim jakichś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z Nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do Jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno bo wiem, że już nigdy nie zobaczę Jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi Go brakuje, tak po prostu.
|
|
 |
chciałabym , uwierz , naprawdę bym chciała umieć przejść obok ciebie i nie czuć potrzeby zerknięcia . umieć tańczyć i nie patrzeć z kim tańczysz ty . kłaść się spać i nie myśleć , czy jutro nie wydarzy się coś z twoim udziałem . uwierz , naprawdę chciałabym wreszcie nic do ciebie nie czuć
|
|
 |
Pamiętasz? -co? -jak wtedy się do ciebie usmiechnełam poraz pierwszy -no pamiętam -wtedy pomyślałam że jak nie ty to nikt inny -a wiesz? myśli mamy takie same
|
|
 |
Obudził ją sms. Napisał on. Uśmiech pojawił się na jej twarzy . Jednak znikał w chwili czytania wiadomości "słuchaj.. nie mogę tak dalej" ee.. co się dzieje ? "..ja.. ja już cię nie kocham ! nigdy nie kochałem" coo .? Po tym wszystkim co przeżyli on nie kocha ? jak może.Przecież byli idealną parą. Każdy zazdrościł im tej 'miłości'.. planowali przyszłość.. chcieli zbudować biały dom mieć psa i gromatkę dzieci. a on tak po prostu pisze, ze jej nie kocha ?! .. Dziewczyna wyłączyła telefon. Zawalił jej się świat. wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. I co teraz ? Wyszła z domu cała zapłakana. Łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem .szła trzęsąc się, nogi jej się uginały ale szła. Poszła w miejsce gdzie chodzili razem. Nad jezioro. usiadła i przed jej oczami przewijały się wszystkie wspólne chwile. Pierwszy pocałunek ? Pierwsze "kocham cię" .. nie wytrzymała. Wskoczyła do wody. Nie przeżyła. On tymczasem wysyłał jej sms "Prima aprilis kochanie.
|
|
 |
Jestem bardzo uczuciowa, niecierpliwa, szczera do bólu, marudna, czasem niepewna siebie, trochę wkurzająca, ale przynajmniej jestem sobą.
|
|
 |
Siadał naprzeciwko obejmując mnie nogami, łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny, podczas których się nie widzieliśmy. Słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu, obieraniu ziemniaków, sprzątaniu, moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach. Opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując, ale wystarczyło, że w ten specyficzny sposób zaczął dotykać dłonie, a ja zapominałam języka w gębie. Patrząc na niego, mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię. Wtedy najczęściej pytał: - i co kochanie jeszcze robiłaś? - po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami muskał szyję, najpierw delikatnie, ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu. Nieźle na mnie działał. I do dzisiaj nic się nie zmieniło.
|
|
|
|