głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zainspirowana_deszczem

Za każdym razem  kiedy się pokłócimy i pojawia się szansa nowej znajomości z facetem  dochodzę do wniosku  że nie chcę nikogo innego. esperer

esperer dodano: 10 sierpnia 2012

Za każdym razem, kiedy się pokłócimy i pojawia się szansa nowej znajomości z facetem, dochodzę do wniosku, że nie chcę nikogo innego./esperer

Zrozum  nie chcę innego. Liczy się tylko on  ze swoimi wadami i zaletami. esperer

esperer dodano: 10 sierpnia 2012

Zrozum, nie chcę innego. Liczy się tylko on, ze swoimi wadami i zaletami./esperer

Wolę szczery pocałunek  niż drogie prezenty. esperer

esperer dodano: 9 sierpnia 2012

Wolę szczery pocałunek, niż drogie prezenty./esperer

Kiedy zaczyna Cię ranić ktoś  kogo kochasz  to wiesz w czym leży problem? Nie piśniesz ani jednego słowa  pozwolisz  żeby Twoje życie się sypało nawet bez małego grymasu na ustach. Z miłości do tej osoby  gotowa byłabyś sama zadać ostateczny cios swojemu sercu  gdyby tylko to miało go uszczęśliwić. esperer

esperer dodano: 9 sierpnia 2012

Kiedy zaczyna Cię ranić ktoś ,kogo kochasz, to wiesz w czym leży problem? Nie piśniesz ani jednego słowa, pozwolisz, żeby Twoje życie się sypało nawet bez małego grymasu na ustach. Z miłości do tej osoby, gotowa byłabyś sama zadać ostateczny cios swojemu sercu, gdyby tylko to miało go uszczęśliwić./esperer

Poznałam Cię tylko po to  żeby móc przekonać się  że nie trzeba z kimś być  aby go kochać. esperer

esperer dodano: 8 sierpnia 2012

Poznałam Cię tylko po to, żeby móc przekonać się, że nie trzeba z kimś być, aby go kochać./esperer

Fakt  możesz coś posklejać  ale rysy pozostaną a rzecz już nigdy nie będzie tak idealna jak na początku. Serca też się to tyczy. esperer

esperer dodano: 8 sierpnia 2012

Fakt, możesz coś posklejać, ale rysy pozostaną,a rzecz już nigdy nie będzie tak idealna jak na początku. Serca też się to tyczy./esperer

Czasami musimy utracić część siebie niezależnie od nas. Po prostu ktoś  kto jest ważny w naszym życiu  odchodzi. Odchodzi i wcale nie pyta czy sobie bez niego poradzimy. esperer

esperer dodano: 8 sierpnia 2012

Czasami musimy utracić część siebie niezależnie od nas. Po prostu ktoś, kto jest ważny w naszym życiu, odchodzi. Odchodzi i wcale nie pyta czy sobie bez niego poradzimy./esperer

A Ciebie nie ma  nie ma i nie ma. Każdy pusty kąt mi o tym przypomina  zimna strona łóżka i milczący telefon. esperer

esperer dodano: 8 sierpnia 2012

A Ciebie nie ma, nie ma i nie ma. Każdy pusty kąt mi o tym przypomina, zimna strona łóżka i milczący telefon./esperer

Motyl któremu ktoś wyrywa skrzydła musi czuć się dokładnie tak jak ja  kiedy odchodzisz bez słowa. esperer

esperer dodano: 8 sierpnia 2012

Motyl,któremu ktoś wyrywa skrzydła,musi czuć się dokładnie tak jak ja, kiedy odchodzisz bez słowa./esperer

tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny  który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić  własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera  zamieszkującego w jego klatce piersiowej.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny, który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić, własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera, zamieszkującego w jego klatce piersiowej.

gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz  w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy  zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną  wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz, w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy, zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną, wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.

zrozpaczona  końcem rękawa ocierała krew z jego twarzy  trzymając go na drżących kolanach.   już jadą  zaraz będą  patrz na mnie.   krzyczała chwiejącym głosem.   kocham Cię.   wyszpetał  zdaję się ostatkiem sił.   cicho  nic nie mów  oszczędzaj siły.   szeptała  przykładając usta do jego zakrwawionego do cna czoła. zabrany już do karetki  ona skrupulatnie trzymała go za rękę  przełykając łzy  próbując się uśmiechać  żeby nie okazywać mu swojej niemocy  która pożerała każdy z calów jej wnętrza.   musi Pan wstrzymać oddech na parenaście sekund  prosimy się nie odzywać.   powiedział rozdrażniony ratownik. nabrał powietrza i zaczął oddychać szybko  chociaż niezwykle płytko  sprzeciwiając się rozkazowi.   co Pan u diabła?! to samobójstwo!   kocham Cię  kocham Cię  kocham Cię.   zaczął krzyczeć wniebogłosy  nabierając co raz głębszych oddechów.   proszę natychmiast przestać!   zawsze będę.   powiedział  nieusilnie rozluźniając dłoń  którą zaciskał koniuszki jej palców.   straciliśmy go.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

zrozpaczona, końcem rękawa ocierała krew z jego twarzy, trzymając go na drżących kolanach. - już jadą, zaraz będą, patrz na mnie. - krzyczała chwiejącym głosem. - kocham Cię. - wyszpetał, zdaję się ostatkiem sił. - cicho, nic nie mów, oszczędzaj siły. - szeptała, przykładając usta do jego zakrwawionego do cna czoła. zabrany już do karetki, ona skrupulatnie trzymała go za rękę, przełykając łzy, próbując się uśmiechać, żeby nie okazywać mu swojej niemocy, która pożerała każdy z calów jej wnętrza. - musi Pan wstrzymać oddech na parenaście sekund, prosimy się nie odzywać. - powiedział rozdrażniony ratownik. nabrał powietrza i zaczął oddychać szybko, chociaż niezwykle płytko, sprzeciwiając się rozkazowi. - co Pan u diabła?! to samobójstwo! - kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię. - zaczął krzyczeć wniebogłosy, nabierając co raz głębszych oddechów. - proszę natychmiast przestać! - zawsze będę. - powiedział, nieusilnie rozluźniając dłoń, którą zaciskał koniuszki jej palców. - straciliśmy go.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć