 |
Kiedy spotkałam Cię po raz pierwszy, nawet przez chwilę nie pomyślałam, że będziesz dla mnie tak cholernie ważny. Patrząc na Ciebie nie wiedziałam, że to Twoją twarz będę widzieć, gdy zamknę oczy, że każda chwila spędzona z Tobą będzie należała do najlepszych chwil w moim życiu. Rozmawiając z Tobą, nie wiedziałam, że Twój głos będzie moim ulubionym dźwiękiem.
|
|
 |
Nie da się zapomnieć o kimś, kto zwykłym dwukropkiem i gwiazdką potrafił wywołać uśmiech na twarzy nawet wtedy, gdy łzy spływały po policzku.
|
|
 |
Tak często zastanawiam się, co myślisz, gdy przypadkiem na mnie spojrzysz.
|
|
 |
Za często wspominam to, co już dawno odeszło. Za często marzę o tym, co nigdy nie nadejdzie.
|
|
 |
Proszę nie wykonuj żadnych gestów w moją stronę, nawet najmniejszych, ale nie wykonuj. Nie rozmawiaj ze mną i nie uśmiechaj się, ponieważ wtedy pojawia się ta cholerna nadzieja.
|
|
 |
Nienawidzę Cię za momenty, w których sprawiłeś, że na moich nadgarstkach pojawiły się rany.
|
|
 |
Wieczory są w tym wszystkim najgorsze. Siedzisz w zupełnie ciemnym pokoju i starasz się wmówić sobie, że wszystko jest w porządku. Starasz się myśleć o czymś innym, puszczasz swoją ulubioną piosenkę, która poprawia Ci humor i nagle wyłączasz to wszystko i zdajesz sobie sprawę, że już nie możesz. Nie ma Go przy Tobie, a łzy jakoś tak same zaczynają spływać po policzkach..
|
|
 |
Ten cholerny ból, kiedy walczę z Twoją obojętnością..
|
|
 |
Było lepiej, gdy Cię nie widywałam. Teraz znowu mam przepełnioną głowę tymi bezsensownymi myślami.
|
|
 |
Zawód miłosny może zmienić ludzi w potwory przepełnione smutkiem.
|
|
 |
- A Ty, jak się masz? - spytał Puchatek. - Nie bardzo się mam. - odpowiedział Kłapouchy. - Już nie pamiętam czasów, żebym jakoś się miał.
|
|
 |
Człowiek naraża się na łzy, gdy raz pozwoli się oswoić.
|
|
|
|