głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zagubiona.w.myslach

mogę chyba określić to jako marzenie  małe  ledwo co znaczące cokolwiek  ale jednak   marzenie. chcę  żeby się starał i co do calu planował ten wieczór  żeby wyciągnął mnie na seans  a potem planował przechadzanie się po okolicy. chcę  żeby  zaraz po wyjściu z budynku kina  deszcz pokrzyżował mu plany. chcę go u siebie lub siebie u niego  cokolwiek. długie rozmowy  jego ciepłe ramiona i drewno pękające w kominku. chcę siedzieć na chłodnych płytkach balkonu witając wschód słońca  pijąc gorącą kawę i otulając się kocem pełnym jego zapachu  słysząc w oddali jego ciche chrapanie.

definicjamiloscii dodano: 15 czerwca 2012

mogę chyba określić to jako marzenie; małe, ledwo co znaczące cokolwiek, ale jednak - marzenie. chcę, żeby się starał i co do calu planował ten wieczór, żeby wyciągnął mnie na seans, a potem planował przechadzanie się po okolicy. chcę, żeby, zaraz po wyjściu z budynku kina, deszcz pokrzyżował mu plany. chcę go u siebie lub siebie u niego, cokolwiek. długie rozmowy, jego ciepłe ramiona i drewno pękające w kominku. chcę siedzieć na chłodnych płytkach balkonu witając wschód słońca, pijąc gorącą kawę i otulając się kocem pełnym jego zapachu, słysząc w oddali jego ciche chrapanie.

i chyba nie potrafię powiedzieć  ze nie chciałabym Ciebie mieć :

ogarnijziomek dodano: 10 czerwca 2012

i chyba nie potrafię powiedzieć, ze nie chciałabym Ciebie mieć :)

zastanawiałam się jak to wszystko ogarniał. niekiedy dopadała mnie myśl  że może ktoś stwarza mapę do każdego człowieka i on zdobył taką do mnie. byłam pewna   przejrzał moje wnętrze. widział namiastkę dziecka  które wciąż wiele opiera na marzeniach i wyczuwał tą delikatnie zakopaną wrażliwość. uśmiechał się  gdy kładłam się spać w piżamie z kłapouchym  przed zaśnięciem wypijając kubek kakao. traktował mnie mimo tego poważnie  poruszając rozmowy na każdy temat  począwszy od banałów aż po moralność człowieka. nie doceniałam tego? doceniałam  zawsze. i to niszczyło. poczucie  że odwdzięczam mu się za to wszystko tylko w minimalnym stopniu.

definicjamiloscii dodano: 2 czerwca 2012

zastanawiałam się jak to wszystko ogarniał. niekiedy dopadała mnie myśl, że może ktoś stwarza mapę do każdego człowieka i on zdobył taką do mnie. byłam pewna - przejrzał moje wnętrze. widział namiastkę dziecka, które wciąż wiele opiera na marzeniach i wyczuwał tą delikatnie zakopaną wrażliwość. uśmiechał się, gdy kładłam się spać w piżamie z kłapouchym, przed zaśnięciem wypijając kubek kakao. traktował mnie mimo tego poważnie, poruszając rozmowy na każdy temat, począwszy od banałów aż po moralność człowieka. nie doceniałam tego? doceniałam, zawsze. i to niszczyło. poczucie, że odwdzięczam mu się za to wszystko tylko w minimalnym stopniu.

dziecinada z okazji pierwszego czerwca i wymienianie się kartami z wymawianym numerem co do danego pytania czy zdania. dwójka od Niego i dające cholernie do myślenia:  nie baw się uczuciami innych   bo przecież miał być odpornym  nie czuć.

definicjamiloscii dodano: 2 czerwca 2012

dziecinada z okazji pierwszego czerwca i wymienianie się kartami z wymawianym numerem co do danego pytania czy zdania. dwójka od Niego i dające cholernie do myślenia: "nie baw się uczuciami innych", bo przecież miał być odpornym, nie czuć.

z nią jest coś nie tak. z reguły jest po części jak powiązanie  lecz kiedy coś idzie nie po Twojej myśli  nagle brakuje dokumentu  umowy  który mogłaby zmienić cokolwiek. niejednokrotnie zaczynasz się dusić i szukać adwokata  mogącego uwolnić Cię z tej pułapki. tylko nie ma papierka z którym można pójść do sądu. nie ma nic co można rozwiązać na zwykłej rozprawie. miłość ma ten mankament   zostaje  niekiedy już niechciana. do bólu wryta w serce tak  że każda próba amputacji jest śmiertelna.

definicjamiloscii dodano: 31 maja 2012

z nią jest coś nie tak. z reguły jest po części jak powiązanie, lecz kiedy coś idzie nie po Twojej myśli, nagle brakuje dokumentu, umowy, który mogłaby zmienić cokolwiek. niejednokrotnie zaczynasz się dusić i szukać adwokata, mogącego uwolnić Cię z tej pułapki. tylko nie ma papierka z którym można pójść do sądu. nie ma nic co można rozwiązać na zwykłej rozprawie. miłość ma ten mankament - zostaje, niekiedy już niechciana. do bólu wryta w serce tak, że każda próba amputacji jest śmiertelna.

nie wierzyłam w przeznaczenie. cały ciąg wydarzeń  wszystkie kontuzje  mniejsze czy większe  dały mi jednak czas wstrzymania. z prawdopodobieństwem wstrząsu mózgu  hamowałam jedynie łzy  będące połączeniem bezsilności i irytacji. leżałam w łóżku  a głowa nie wytrzymywała czytania. rozmyślenia  analizowanie wszystkiego i jakiś obcy głos  który uświadomił mi  iż w całym tym braku czasu  pomyliłam w życiu zakręty.

definicjamiloscii dodano: 28 maja 2012

nie wierzyłam w przeznaczenie. cały ciąg wydarzeń, wszystkie kontuzje, mniejsze czy większe, dały mi jednak czas wstrzymania. z prawdopodobieństwem wstrząsu mózgu, hamowałam jedynie łzy, będące połączeniem bezsilności i irytacji. leżałam w łóżku, a głowa nie wytrzymywała czytania. rozmyślenia, analizowanie wszystkiego i jakiś obcy głos, który uświadomił mi, iż w całym tym braku czasu, pomyliłam w życiu zakręty.

potrzebowałam tego kubła zimnej wody. jakiegoś plaska w twarz  który uświadomi mi  co robię. tej szczerości i wyrzucenia mi podłych posunięć  które zaczęły znajdować się na porządku dziennym w moim zachowaniu. i ruszyło mnie tam  w okolicach mostka   a jednak serce spełnia trochę ważniejszą rolę  niż umożliwianie egzystencji. mając przed sobą tak rzeczywistą perspektywę stracenia tego wszystkiego  z zaciśniętym gardłem przyjmowałam w końcu informację  że w pojedynkę nie dam rady w życiu. nie bez niej.

definicjamiloscii dodano: 28 maja 2012

potrzebowałam tego kubła zimnej wody. jakiegoś plaska w twarz, który uświadomi mi, co robię. tej szczerości i wyrzucenia mi podłych posunięć, które zaczęły znajdować się na porządku dziennym w moim zachowaniu. i ruszyło mnie tam, w okolicach mostka - a jednak serce spełnia trochę ważniejszą rolę, niż umożliwianie egzystencji. mając przed sobą tak rzeczywistą perspektywę stracenia tego wszystkiego, z zaciśniętym gardłem przyjmowałam w końcu informację, że w pojedynkę nie dam rady w życiu. nie bez niej.

Na początku nieśmiało wchodziłeś w moje życie. Powoli  tak by być niezauważonym. Bywałeś między kolejną przeczytaną książką  a setnym już z kolei wersem napisanym na kartce. Pojawiałeś się nocami  w postaci cudownych słów i grzesznych myśli. Z czasem czułam Cię nawet przy śniadaniu   podczas jedzenia musi  gdy mój telefon wyświetlał codziennie tego samego smsa: ' dzień dobry  dużo uśmiechu na dziś!'. Z czasem wpierdoliłeś się w całe moje życie   byłeś wszędzie   w słuchanym tracku  w zapachu poduszki  a nawet podczas samotnego spaceru czuć było Cię w powietrzu. Dziś? Nie ma Cię nigdzie  nawet nie stać Cię było na to by pozostać w mojej pamięci pod postacią dobrego wspomnienia.   veriolla

datewithdeath dodano: 28 maja 2012

Na początku nieśmiało wchodziłeś w moje życie. Powoli, tak by być niezauważonym. Bywałeś między kolejną przeczytaną książką, a setnym już z kolei wersem napisanym na kartce. Pojawiałeś się nocami, w postaci cudownych słów i grzesznych myśli. Z czasem czułam Cię nawet przy śniadaniu - podczas jedzenia musi, gdy mój telefon wyświetlał codziennie tego samego smsa: ' dzień dobry, dużo uśmiechu na dziś!'. Z czasem wpierdoliłeś się w całe moje życie - byłeś wszędzie - w słuchanym tracku, w zapachu poduszki, a nawet podczas samotnego spaceru czuć było Cię w powietrzu. Dziś? Nie ma Cię nigdzie, nawet nie stać Cię było na to by pozostać w mojej pamięci pod postacią dobrego wspomnienia. / veriolla

http:  raprockreggaemusic.blogspot.com

datewithdeath dodano: 27 maja 2012

Nic  a ja to widzę  jestem bezradny jak Ty  A wiesz co jest najgorsze?  że uczę się z tym żyć  I staje się tym kim  najbardziej nie chciałem być  Stoi przy mnie tyle osób  a nie zna mnie prawie nikt  Pije parę piw  i wracam do domu sam  Świat za oknami śpi  a mi się wcale nie chcę spać.   Vixen   Pytania Bez Odpowiedzi

datewithdeath dodano: 27 maja 2012

Nic, a ja to widzę, jestem bezradny jak Ty A wiesz co jest najgorsze?, że uczę się z tym żyć I staje się tym kim, najbardziej nie chciałem być Stoi przy mnie tyle osób, a nie zna mnie prawie nikt Pije parę piw, i wracam do domu sam Świat za oknami śpi, a mi się wcale nie chcę spać. / Vixen - Pytania Bez Odpowiedzi

Skończą się  ucieknie cześć i może tak przetrwamy gdzieś  Nic nie jest wieczne  a ten świat łatwo zdmuchnąć  Trzeba kuć w skałach  bo przekazać będzie trudno  Żyjemy krotko  szkoda tych słów  bo   Ulotne są jak wczoraj  chociaż z nadzieją jak jutro  Sokół i Marysia Starosta   Czysta Brudna Prawda

datewithdeath dodano: 27 maja 2012

Skończą się, ucieknie cześć i może tak przetrwamy gdzieś Nic nie jest wieczne, a ten świat łatwo zdmuchnąć Trzeba kuć w skałach, bo przekazać będzie trudno Żyjemy krotko, szkoda tych słów, bo Ulotne są jak wczoraj, chociaż z nadzieją jak jutro/ Sokół i Marysia Starosta - Czysta Brudna Prawda

To nie pożar  który pożarł wszystkich bliskich mi   żebym płakał nad ich losem  albo poszedł w dym.  Jedni  nie mogą spać  muszą kombinować kraść  inni chcą dillować  żeby jutro móc spokojnie spać.  Ja nie muszę nic  choć mogę wszystko i nic   mogę leżeć tu jak oni  albo mogę wstać i iść!   Hifi Banda   Noc Nie Daje Snu

datewithdeath dodano: 27 maja 2012

To nie pożar, który pożarł wszystkich bliskich mi, żebym płakał nad ich losem, albo poszedł w dym. Jedni, nie mogą spać, muszą kombinować kraść inni chcą dillować, żeby jutro móc spokojnie spać. Ja nie muszę nic, choć mogę wszystko i nic, mogę leżeć tu jak oni, albo mogę wstać i iść! / Hifi Banda - Noc Nie Daje Snu

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć