 |
|
Zbyt wiele miłości cię zabije, obróci twoje życie w kłamstwo, o tak! Zbyt wiele miłości cię zabije i nie zrozumiesz, dlaczego.
|
|
 |
|
Jestem już jedynie cieniem człowieka, którym niegdyś byłem i wygląda na to, że nie ma już dla mnie odwrotu. Kiedyś przynosiłem wam radość teraz jedynie was przygnębiam.
A gdybyś Ty był na moim miejscu? Nie widzisz, że nie ma wyboru...Nie!, To wszystko nie ma sensu, jakkolwiek postąpię, jestem skazany na klęskę.
|
|
 |
|
Zbyt wiele miłości cię zabije, jeśli nie potrafisz się zdecydować. Jesteś rozdarty pomiędzy kochanką, a miłością, którą zostawiłeś...
Jesteś skazany na klęskę, ponieważ nigdy nie patrzyłeś na znaki, zbyt wiele miłości cię zabije za każdym razem.
|
|
 |
|
Precz z przegranymi, ponieważ jesteśmy mistrzami tego świata
|
|
 |
|
Jestem już jedynie kawałkami człowieka, którym niegdyś byłem, zbyt wiele gorzkich łez spływa po mnie
Jestem z dala od domu i samotnie stawiam czoła temu wszystkiemu- o wiele za długo.
Czuję się tak, jakby nikt nie wyjawił mi prawdy o dorastaniu i o tym, jaka to będzie walka.
Mając mętlik w głowie wciąż oglądam się za siebie, aby sprawdzić gdzie popełniłem błąd.
|
|
 |
|
Kiedy znowu cię zobaczę?
Odszedłeś bez żadnego pożegnania, nie zostało powiedziane ani jedno słowo.
Żadnego ostatecznego pocałunku, który by cokolwiek zapieczętował.
Nie miałam pojęcia, w jakim stanie byliśmy.
Wiem, że mam nieprzewidywalne serce i dużo goryczy,
I rozbiegane spojrzenie i pełną (myśli, kłopotów) głowę.
Ale czy nie pamiętasz, nie pamiętasz
Powodu, dla którego mnie wtedy kochałeś?
Kochanie, proszę, przypomnij sobie mnie jeszcze raz.
Kiedy ostatni raz pomyślałeś o mnie?
Czy już zupełnie wymazałeś mnie ze swoich wspomnień?
Bo ja często myślę o tym, co zrobiłam źle.
Im częściej o tym myślę, tym mniej wiem.
Ale czy nie pamiętasz, nie pamiętasz
Powodu, dla którego mnie wtedy zostawiłeś?
Kochanie, proszę, przypomnij sobie mnie jeszcze raz.
Dałam ci przestrzeń, żebyś mógł oddychać,
Trzymałam się na dystans, żebyś był wolny.
Ma nadzieję, że znajdziesz ten brakujący element,
|
|
 |
|
wszystko drży i przeszkadza mi śmiech, lepiej odejdź już stąd, zostaw mnie. nic to nic, przecież wiesz, przejdzie mi. tylko deszcz zmyje z szyb brudny śnieg
|
|
 |
|
tylko pstryk i już nie ma mnie, czasem bardzo tego chcę, zostawić wszystkich was. szukam czegoś przez cały czas, co zatrzyma mnie
|
|
 |
|
Ja i tak przecież nie zmienię się choćbym nie wiem naprawdę jak chciał
|
|
 |
|
Pytasz wciąż co tam u mnie czy coś. Czy zmieniło się tu, chyba nie
|
|
 |
|
Znowu dziś chciałem odmienić świat, ale z tego i tak nie wyszło nic
|
|
 |
|
uwielbiammm te jego żarty .....
|
|
|
|