 |
|
[…] im dłużej panuję cisza, tym trudniej ją przerwać.
|
|
 |
Głupcem jest ten, kto ocenia innych znając tylko zakończenie historii, a nie poznając jej od początku.
Głupcem bywa też ten, kto nie potrafi przyznać się do własnych błędów i słabości, a widzi zło w innych'
|
|
 |
|
On odszedł, ja zostałam. Nigdy się z tym nie pogodziłam. Nigdy już nie czułam się jakbym miała miejsce na ziemi./esperer
|
|
 |
'prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko' no i nasza przetrwała :))
|
|
 |
i niby już nie spotykamy się zbyt często, ale więź jaka jest miedzy nami przetrwa wszystko
|
|
 |
i przyszły czasy, że najlepsza przyjaciółka ma na Ciebie wyjebane, że nie masz żalu do dziewczyny która odbiła Ci chłopaka, że masz wyjebane czy rozmawiasz z chłopakiem który Ci sie podoba czy też nie, że Twoimi najlepszymi przyjaciółmi są Twoi rodzice, że nie masz ochoty chodzić do szkoły i rozmawiać z ludźmi , że wychodzisz na dwór tylko po to żeby zapalić fajkę. i tak sobie myślę, że nie chce żyć w tych czasach, nie chce dorastać
|
|
 |
nigdy nie daje po sobie poznać, że coś mnie zraniło. nawet gdy tak cholernie boli mnie coś w środku, nie pokazuje tego. nie chce żeby ludzie myśleli 'o, znowu jej nie wyszło'
|
|
 |
kiedyś gdy zobaczyłam Twoje zdjęcie pomyślałam, że z łatwością mogłabym się w Tobie zakochać. wtedy wydawało mi się to takie odległe, bo przecież Ty pewnie nawet nie wiedziałeś, że istnieje ktoś taki jak ja. dzisiaj utrzymujemy kontakt, wysyłamy wiadomości, mówi że nam zależy
|
|
 |
|
Najlepiej wbić mi nóż w serce jeszcze przed świętam. A co tam niech krwawi przy Wigilijnym stole, z trudem nakleję uśmiech na twarz i udam, że nic się nie stało. Albo naprawdę ucieszę się z tej kolacji w rodzinnym gronie, a w nocy tylko sobie popłaczę. Zakładając oczywiście, że nie pójdę na Pasterkę. Wtedy będę płakać rano, a później nie będę miała sił podnieść się z łóżka. Ale co się martwić to już nie Twój problem i nie musisz martwić się jak sobie poradzę. Mam w sobie jeszcze trochę siły by unieść to na barkach i nauczyć się żyć z Twoim odejściem. Może nie będzie dobrze, ale już się podniosłam i nie upadnę./Lizzie
|
|
 |
|
Jasne, mogę opowiedzieć Ci o tym jak trudno było mi oswoić się z utratą swojego świata. Mogę opowiedzieć Ci o najsmutniejszych wieczorach i najtrudniejszych porankach. Mogę opowiedzieć Ci o tym jak płakały nie tylko moje oczy, ale całe moje wnętrze, a każda cząstka mojego kruchego ciała tęskniła i wołała o pomoc. Ale może to wszystko znasz. Może wiesz jak to jest umierać za życia, jak to jest upadać chwilę po tym jak dopiero się podniosło. Przecież nie ja jedna poznałam smak utraconej miłości, zerwanych obietnic i porzuconych marzeń. Pewnie Ty też znasz na pamięć dźwięk pękającego serca, znasz słowa, które przekreśliły całe Twoje życie. Może jesteś w stanie mnie zrozumieć, a jeżeli nie to ja chętnie Ci pokażę jak bardzo zmieniłam się po jego odejściu, jak moje oczy straciły swój blask, a usta przestały się uśmiechać. / napisana
|
|
 |
|
Nie wiem już co się ze mną dzieję. Nie śpię po nocach, zasypiam nad ranem i nie widzę sensu w swoim życiu. Jestem w tym wszystkim sama, bo p nie potrafię prosić o pomoc, bo nikt nie potrafi mi pomóc. Tak doskonale wszystko ukrywam, że nikt nie widzi potrzeby zagłębiać się w słowa "kiepsko, źle czy chujowo." Sztuczny uśmiech naklejony na twarz oznacza, że jeszcze nie jest takz źle, bo nadal się trzymam. W sumie dobrze, że nie pytają. Bo lepiej skrywać uczucia za maską niż rozpłakać się przy nich i pokazać, że ma się te uczucia./Lizzie
|
|
 |
|
Jestem trochę jak dziecko, które potrzebuje ciągłego zainteresowania z czyjejść strony. Potrzebuję usiąść i porozmawiać z kimś bliskim kto nie będzie mnie cały czas odtrącał. Nie słyszę pytań typu "Jak sobie radzisz?" Chcę czuć się chociaż trochę ważna dla kogoś. Czy to zbyt wiele?/Lizzie
|
|
|
|