 |
|
na marne czekałam dziś kilka godzin w naszym miejscu. poszłam tam, bo myślałam , że Cię spotkam. że znów wyjdziesz gdzieś zza tej krętej ścieżki, i znów przywitasz mnie czułym buziakiem. usiadłam oparta o zimny kamień. przechyliłam głowę do tyłu, by móc napawać się ciepłem słońca. nie ! właśnie, że nie . nie chciałam słońca. czekałam aż podejdziesz , podniesiesz mnie do góry i namiętnie pocałujesz moje usta. bo przecież dziś dzień pocałunku, a tak w ogóle nasza rocznica - mogłaby być, skarbie. / yezoo
|
|
 |
|
kurwa, nawet na truskawkach czuję Jego zapach. / yezoo
|
|
 |
|
stajemy naprzeciw siebie, czuję się jak w walce z Dżedaj . Jej ostry wzrok wbity w ziemię , dla mnie to już totalna bieda. nie oszukujmy się, bo fakty są nam znane , byłyśmy przyjaciółkami - dziś , ranimy się nawzajem. / yezoo
|
|
 |
|
- słyszałeś, że młodsza siostra Kierasa syna urodziła . - tak? jak ma na imię ? - nie wiedzą, jeszcze nie mówi. / job.
|
|
 |
|
' nigdy za wszelką cenę, bo nie wszystko jest na sprzedaż '
|
|
 |
|
nie bałam się tej miłości. nie bałam się tego, że jest w stanie mnie uderzyć. nie bałam się Jego kumpli. nie bałam się zdania innych na ten temat. bałam się tylko bólu jaki mogłaby mi przynieść Jego utrata. / yezoo
|
|
 |
|
ciekawe, czy za kilka lat dzieci w szkołach będą uczyć się o teraźniejszych pogłoskach o blondynkach jako mitach. / yezoo
|
|
 |
|
ciągle trwam w statusie ' zapomnienie ' . / yezoo
|
|
 |
|
- kochanie, tylko uważaj jak będziesz przechodził na pasach pod szkołą . - grozisz mi ? / job.
|
|
 |
|
trzymam w ręku sukienkę, którą wczoraj miałam na sobie. gdzieś w fragmentach jej części szukam dotyku Jego rąk. / yezoo
|
|
 |
|
uwierzyłam Ci w miłość, gdy w moje dłonie wcisnąłeś kapsel tymbarka z napisem ' wieczna miłość ' . do czasu, gdy pod moją nakrętką pojawiło się ' jest trzecia osoba ' . / yezoo
|
|
 |
|
naucz mnie tej miłości, którą nazwałeś zabawą. / yezoo
|
|
|
|