 |
`Najgorszym uczuciem jest bezsilność i tęsknota, w połączeniu ich obu dopada Cię jedna, wielka pustka...;/`
|
|
 |
`Wszystko się kiedyś kończy...trzeba się z tym pogodzić i iść dalej...`
|
|
 |
`Jestem samolubna, niecierpliwa i niezbyt pewna siebie. Popełniam błędy, czasem tracę kontrolę i jestem trudna do zniesienia. Jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza to pewne, że nie zasługujesz na mnie kiedy jestem najlepsza...` ~ Marlin M.
|
|
 |
Była piękna i samotna jak blat fortepianu, postawiła w róg dywanu wazon pełen tulipanów. Nieświadoma dokąd niesie prąd szarego oceanu, tu gdzie kwiaty są z hebanu, a owoce są z metalu, drzewa rosną bez konarów, a miłość ma formę żalu, od Meksyku do Nepalu, czas zależy od zegarów. Oddanych jest może paru, siano albo szkło ekranu, odebrała ten telefon nalewając wodę z kranu.
|
|
 |
Dwóch za dwieście, ruch na mieście, ciemne przejście na śródmieście, a na wjeździe rano jeszcze obrys kredy.
|
|
 |
Tu w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiednim czasie ślepy malarz ciągnie kreskę, jakby pędzlem na obrazie. Póki na sztaludze płótna jego twarz ma wiele imion nie mam złudzeń, że od jutra, rzeka musi dalej płynąć.
|
|
 |
Podziurawiona architektura, jak z bajki która uśpiła czujność jak Barbituran, czarny okular, przy tej latarni akurat, skończyć może nawet niezniszczalny o kulach.
|
|
 |
Setki mieszkań, non stop wierzę w cud tu, zdolni do buntu, patrz, mają za głupców nas czy to ten
ustrój dla podgatunków, raj? nie mi oceniać, wolę rap, to do wolności skrót mój, stopa, clap.
|
|
 |
azyl znaczy luz, bity, rap, jeśli nie wiedziałeś, zdmuchnij kurz z płyty, brat.
|
|
 |
Mc's są tu po to, żeby zmienić słowo w złoto
|
|
 |
Nawet bez ambicji, że cokolwiek dostrzeżesz - patrz trochę szerzej, patrz trochę szerzej
|
|
 |
Ej, nie bądź chłopcem, schowaj tę pogardę, wiem, że kryjesz pod nią strach przed tym co jest obce, to prosty chwyt, nie próbuj go ze mną. Mam dość tych dni uwikłanych w codzienność.
|
|
|
|