 |
|
zabrał mnie ze sobą, choć wiedział, że powinnam iść w przeciwną stronę. odciągnął od marzeń, pasji, ulubionych smaków, książek, filmów, przyzwyczajeń. zabrał mnie do swojego świata, gdzie w powietrzu kłębiła się woń spalanego tytoniu, a po kątach walali się zapici goście. nie chciał, lecz nieugięcie we łzach dalej prosiłam o Jego obecność.
|
|
 |
|
jak biszkopt nasiąka mlekiem tak ja nasiąkłam tobą.
|
|
 |
|
każde głębsze uczucie, prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia, nie jest miłością.
|
|
 |
|
dopadła ją melancholia i wszechogarniające
poczucie beznadziejności.
|
|
 |
|
kochałeś kiedyś tak bardzo, że ledwie mogłeś oddychać ?
|
|
 |
|
prawda boli, szczerość rani, kłamstwo uzależnia.
|
|
 |
|
karcące spojrzenie nauczycieli, urywane wzdychania rodziców, oraz reszty rodziny. zapewnienia, że tak tylko zniszczę sobie życie i przypuszczenia, iż się pogubiłam. zapewne woleliby jakiegoś poukładanego faceta, który ogarnie mnie już na początku vixy, po czym do samego końca bezustannie będzie zabierał mi każdego szluga, czy piwo, jakie wpadną mi w ręce. moje serce? może uzależniło się od nikotyny, może od silnej woni Jego perfum - bez różnicy. był fundamentem na którym budowałam życie.
|
|
 |
|
tym, że nie chcieliśmy siebie skrzywdzić
krzywdziliśmy siebie nawzajem
|
|
 |
|
powieki opadają mi, słowa są zbędne,
a wszystko w koło huczy w uszach, to
taki stan, którego sama nie rozumiem
|
|
 |
|
nie zamierzam się szarpać z przeznaczeniem. jeżeli ma mnie ochotę zniszczyć, zrobi to. nie mam żadnego wpływu, na przyszłość.
|
|
 |
|
wiem, że mam kapryśne serce , trudne do zniesienia, zabłąkane spojrzenie i przeciążenie w głowie,wiem.
|
|
|
|