 |
|
Cierpienie rodzi się wtedy, gdy oczekujemy, że inni będą nas kochać tak, jak to sobie wymyśliliśmy, a nie tak jak naprawdę powinna objawiać się miłość, która jest wolna i nieujarzmiona, porywa nas swoją siłą i nie pozwala nam się zatrzymać.
|
|
 |
|
wciąż użalasz sie nad sobą , bo byłeś ofiarą silniejszych.a może wręcz przeciwnie,chcesz zmienić się w mściciela,gotowego uderzyć w tych ,którzy cię zranili .
|
|
 |
|
energia nienawiści nie zaprowadzi Cie donikąd,energia przebaczenia która jest wyrazem miłości może pozytywnie wpłynąć na Twoje życie.
|
|
 |
|
od tej pory postanowilam cierpieć w milczeniu.
|
|
 |
|
dziewczynka czeka na pierwszą miesiączkę sądząc, że to od razu uczyni ją kobietą. Potem czeka na miłość by osiągnąć miano najszczęśliwszej kobiety na świecie. /esperer
|
|
 |
|
ile musisz wypić żeby zrozumieć, że to nie działa?
|
|
 |
|
twój pocałunek? diament wśród szarych kamieni.
|
|
 |
|
mijamy się, chyba bardziej świadomie niż nieświadomie, unikamy rozmów, wykręcamy się od odpowiedzialności, gubimy, szukamy, znajdujemy, chowamy, znikamy, pozwalamy na odszukanie się, doroślejemy po to żeby zdziecinnieć w zagmatwanych schematach coraz częstszych kłótni, tracimy się, znów, po raz kolejny, po raz setny, marnujemy nową szansę, pewnie ostatnią.az wkońcu wracamy tu gdzie zawsze byliśmy.
|
|
 |
|
nawet dokładnie nie wiem, kiedy to się zaczęło, lecz pozostaje ta pewność, że nie skończy się. nie pamiętam dokładnie dnia w którym została u mnie na noc pierwszy raz i tego, jak przegadałyśmy ją do samego rana. nie mam pojęcia w którym momencie moi rodzice zaczęli traktować Ją, jak swoją drugą córkę, oraz z etapu na którym siedziała u mnie z wysuszonym gardłem przeszła na ten, gdy energicznie wstaje z pytaniem czy chcę herbatę. wie, gdzie podziałam komórkę, wymiennie z pen-drivem, co chcę na urodziny, te, kolejne i jeszcze następne. zna moje uczucia, choć staram się tak precyzyjnie je tłumić. wstaje o czwartej nad ranem i odrabia polski, i to wszystko jest tak pokręcone, i te pytania czy może w końcu iść się ogarniać do szkoły, na co odpowiada mi ciche chrapanie. sprzeczki? jasne, o kołdrę. patrzę w jutro, pojutrze, w kolejny miesiąc i jakoś nie ogarniam, że mogłoby Jej tam nie być. kocham Cię mocno, krasnalu.
|
|
 |
|
nie nazywaj mnie dziwką jeśli sama nią jesteś .
|
|
 |
|
po kilku miesiącach znów tam poszłam. w miejsce, które kochałam, w którym uwielbiałam przesiadywać godzinami, czytać, myśleć. miejsce w którym z wolna zakwitała wiosna, a topniejący śnieg dawał się we znaki mocząc buty. na powrót się tam znalazłam - tam, gdzie do niedawna przychodziłam razem z Nim, tam, gdzie poznawałam Jego tajemnice, Jego usta, Jego uczucia. właśnie w tym miejscu, któregoś z pierwszych dni marca, płakałam, bo te drzewa, ta ławka, to wszystko - bez Niego było nie do zniesienia.
|
|
|
|