|
czemu mi to robisz, kiedy kocham Cię?
przez Ciebie będę pić, alkohol wykończy mnie.
|
|
|
chodź ze mną w magiczne miejsce, ze szczęścia zmięknie Ci serce
|
|
|
do miłości nie potrzeba czasu, a namiętności
|
|
|
to wszystko dla mnie... żaden obowiązek.
mogę stworzyć magię, tylko coś powiedz.
zburzę tą barykadę albo przejdę po niej,
bo nie zostawię tego nigdy jeśli będę czuł płomień
|
|
|
choćbym miał iść za drobne nigdy nie poddam się, nie zostawię cię bo kocham cię na dobre i na złe
|
|
|
to mnie bawi wciąż, jestem zakochany w chuj w tym!
|
|
|
ta chwila nadeszła z nią emocje, których piękna nie zastąpi butelka i joint pytają mnie: „ zamierzasz przestać? ” a skąd, będę tu aż opuszczą mnie w deskach na dno.
|
|
|
Okropne nawyki, pod prąd cale życie.
Jeszcze krok i na szczycie, mówiłem zobaczycie!
|
|
|
Zła i dobra strona, złego dobre początki,
hardcorowe wątki, a on smutas wciąż wątpi.
|
|
|
I minęło kilka lat,
pełno ludzi, więcej szmat.
|
|
|
Czy chcesz choć przez moment poczuć się jak to jest być na dnie na dnie
|
|
|
za dużo się dzieje... wysiadam. nie chcę już tego co mam. chcę nic albo Ciebie... tylko tyle
|
|
|
|