 |
To przeszłość, nigdy przyszłość, powodów milion...
|
|
 |
a ja jak kretyn, wierzyłem w Twoje szepty i byłem gotów oddać im się bez reszty, wierz mi.
|
|
 |
nie raz już chciałem tym pierdolnąć, choć wiem, że nie da rady. choć wiem, że mi nie wolno, chciałbym z tego się ograbić. złapać to coś w środku, to coś w sobie zabić, bo ile razy w końcu można powietrzem się dławić?
|
|
 |
mam dość, jestem wyczerpany już do granic. a złość, jak dreszcz opływa mnie falami. pod dom, choć coraz bliżej z kilometrami, to naprawdę chyba wciąż się mijamy.
|
|
 |
zacząłem potrzebować tego, na co mówisz bliskość. z nadzieją w sercu, a w oczach z iskrą.
|
|
 |
Jebać tych co za plecami sieją ferment
|
|
 |
Teraz patrz na łzy, rozmazany makijaż...
|
|
 |
Możesz być dziś nikim dla całego świata pamiętaj, dla niewielu jesteś całym światem !!
|
|
 |
' Popłyńmy razem, nie chcę samotności '
|
|
 |
Bo kiedyś ponoć miałem wszystko, gdzieś tu obok,
dziś wiem, że to wszystko to nic żyjąc z Tobą.
Dziś wiem, że nieważne co by się stało,
po tym wszystkim zawsze mi będzie czegoś mało.
|
|
 |
rozpoczynam nowy rozdział w życiu, a tak naprawdę spierdalam przed starym...
|
|
 |
i co? też chcę wierzyć w miłość, w coś co da mi szansę, pokaże sens by dalej prowadzić tą walkę.
|
|
|
|