 |
Obiecuję, że pośród tych ubrań, kilku toreb, portfela, dokumentów, masy notatek, chusteczek, resztek jedzenia, książek znajdę miejsce dla Ciebie w moim łóżku.
|
|
 |
A dziś by było.... No było by. Czas niedokonany. Chyba niebo płakało za mnie dziś, bo ja już nie mam sił by płakać. Chcę się uśmiechać i żyć .
|
|
 |
"nie jestem idealna. popełniam błędy, potrafię się do tego przyznać. często kłócę się, mimo, iż wcale nie mam racji, byleby tylko postawić na swoim. jestem upierdliwa, mam nałogi. bardzo szybko uzależniam się od drugiej osoby i zazwyczaj przez to cholernie cierpię. jestem niespokojna, a zarazem bardzo wrażliwa. ranią mnie pewne słowa i obojętność w wyrażanych gestach. pragnę doświadczyć prawdziwej miłości. nauczyłabym się nawet gotować zupę ogórkową, gdyby była tylko taka potrzeba. chcę mieć się dla kogo starać. chcę spokojnie zasypiać i budzić się ze świadomością, że mogę Cię zobaczyć. jestem uczuciowa, choć wcale tego po mnie nie widać. potrafię kochać, chcę zaufać, bezgranicznie, wiedząc, że nigdy mnie nie skrzywdzisz. tylko pojaw się w moim życiu, żebym mogła tego doświadczyć."
|
|
 |
Nie potrzebuje wiele.. Trochę miłości i zrozumienia wystarczy...
|
|
 |
Umiesz liczyć.?? Licz na siebie :) jestem SAMOWYSTARCZALNA...
|
|
 |
Znowu się uśmiecham, wiem, że wszystko dobrze będzie...
|
|
 |
Puść moje ramię, nie szarp, nie próbuj mnie odwrócić, nie dotykaj, zabierz tą dłoń, proszę, pali mnie Twój dotyk, Twoje palce zostawią silne ślady na moich obojczykach. Proszę, nie rób tego. Nie tak mocno. Udaje Ci się, stopy przesuwają się po ziemi i już prawie jestem, zaraz będę naprzeciw Ciebie. Naciskasz z większą intensywnością. Cholera, nie patrz, czuję Twój wzrok, chcę krzyczeć, słowa uwięzły w gardle. Zdejmij ze mnie swój wzrok. Błagam Cię. Nie rób mi tego. Nie, nie zbliżaj dłoni, nie unoś mojego podbródka. Jesteś, po kręgosłupie przebiegają dreszcze. Biorę głęboki oddech i spoglądam na Ciebie. Tracę ostrość, coś obcego przebiega po moich policzkach i już wiesz, widzisz - udawałam. Wcale nie jestem silna. Dalej stanowisz priorytet.
|
|
 |
Kochana wionso. Już chyba czas bym pogodziła się z tym, że znowu musisz odejść, że mnie zostawiasz, tylko czemu co drugi rok zostawiasz mnie samą od kilku lat. ? Nie będę Cie zatrzymywała, umówmy się - poprosiłam Cię byś na troche sobie już poszła bym mogła za Tobą zatęsknić. Podobno było po Tobie lato, ale nie widziałam go widziałam wszędzie tylko Ciebie... Cieszy mnie to, dziękuje. A teraz idź już mam nadzieje, że znów gdy wrócisz będę szczęśliwa, pamiętasz jak było tym razem? Muszę pogodzić się z nadejściem Twojej siostry- jesieni. Chciała bym ją choć troszkę polubić... Tak więc do zobaczenia mała ! Ześlij mi czasem jakiś promień słońca, tak od siebie. Całuje Twoja Zuza :)
|
|
 |
Odzywasz się, a pierwsze słowa to przeprosiny. Przyjmuję je - w gruncie rzeczy nie czułam żalu i przede wszystkim nigdy nie potrafiłam gniewać się na Ciebie. Być może w toku całej rozmowy wydam Ci się wredna, zapewne odpiszę nie po Twojej myśli, nie zrobię tego, czego oczekujesz, ale to jestem ja - ja z rozumem na czele i sercem wetkniętym w najciemniejszy kąt. A chcesz go posłuchać? Bo jest tam. Jest i przesyła Ci krótką prośbę, byś przyszedł, przytulił je i jeśli Ci zależy, zaczął walczyć o jego arytmię.
|
|
|
|