 |
za bardzo wierzę stary w siebie-jak egoista, bo wierzyłem raz w kogoś i ta wiara już prysła
|
|
 |
Mówiłaś że wszystko będzie pięknie, że będzie zawsze
Mówiłaś że w nas nic nie pęknie, nie zniknie z czasem
|
|
 |
Przestań pierdolić, wyluzuj się i łap buszka. Innemu, naiwnemu niech wysyła serduszka.
|
|
 |
I wiem, że to łamie ci serce,
Gdy szukasz go przy niedzielnym stole.
Bo chcesz dla niego czegoś więcej niż ,
Kac, depresja i zmarszczki na czole.
Czujesz z nim ból i radość,
Czujesz moc i słabość,
I choć nie dorósł do twych marzeń,
Czy jesteś z niego dumna?
|
|
 |
Wiem, że wymarzyłaś przyszłość mu,
Nie szukaj winnych na przymus.
To złośliwy los zniszczył wszystko znów,
Gdy on obrał inny azymut.
|
|
 |
I powiedz mi czy wciąż go kochasz?
Gdy wiesz, że nic nie jest takie jak chcesz.
I nie będzie już jak chcesz by było.
I teraz gdy już wiesz, że on nie jest tym kim chcesz.
|
|
 |
I gdy upadnie to będziesz przy nim zawsze?
Nawet mimo zdania tłumu, cóż.
I wciąż będziesz z niego dumna, gdy wiesz, że on dziś chla na umór znów. A kiedy pójdzie na dno i zdasz sobie sprawę, że już nie ma szans to czy pójdziesz za nim w bagno?
|
|
 |
Ty, nie potrzeba mi więcej
Choć zabrzmi to banalnie, to wciąż za Tobą tęsknię
I nie zabiegam o szczęście
Choć brzmi to górnolotnie, dam świat za Twoją rękę
|
|
 |
Sam już nie wiem jak to było, czemu ode mnie odeszła.
Ciężko się pogodzić jak ktoś cię po prostu skreśla.
|
|
 |
Widzę Twój uśmiech gdy spoglądam na tapetę.
Gdybyś dała mi szansę byłbym Twoim priorytetem.
|
|
 |
Zapytam Cię pół szeptem, czy to życie czy sen jest?
Ty lekko się uśmiechniesz i powiesz mi, że jesteś.
Zapytam Cię raz jeszcze, czy już zawsze tak będzie?
Ty pewnym głosem powiesz, że wiesz gdzie Twoje miejsce
|
|
 |
Kiedyś człowiek mówił "łeb ci urwę" - szedł i urywał. Mówił "życie za Ciebie oddam" - i oddawał. A teraz mówi "kocham Cię", a nie ma nawet pewności czy Cię chociaż do domu odprowadzi.
|
|
|
|