 |
nie zmienia się tylko moja miłość do niego. nadal kocham go tak samo mocno jak kiedyś. jak rok temu i wczoraj. dokładnie tak samo. może nieco inaczej - moja miłość jest silniejsza i bardziej dojrzała. moja miłość jest nadal jednostronna - on nadal mnie nie kocha. ale to nic. mam swoją miłość. jej ciepło może i mnie nie ogrzewa i czasami jest mi bardzo zimno i bardzo smutno i nie mam nikogo, kto chciałby zamienić moje łzy na uśmiech. ale to nic.
|
|
 |
ale trzymam się mocno i ciągle mam jeszcze nadzieję, gdzieś tam w głębi siebie, że pewnego dnia powita mnie porankiem czekoladowe spojrzenie mojego mężczyzny.
|
|
 |
ulokowałam wszystkie miłosne uczucia w niewłaściwym sercu, które nie chciało mnie pokochać. i chociaż wyleczyłam się już z tej miłości i czuję, że całą sobą mogłabym pokochać inne czekoladowe oczy, to śmiertelnie boję się, że miłość już mnie nie znajdzie. to po prostu smutne.
|
|
 |
mówi się trudno. i było też trudno. ale przebolałam naprawdę wiele i ciągle jestem silna
|
|
 |
gdy siedzisz naprzeciw niego, każdy włos w inną stronę,
dres i za duża koszulka zdobi Twoje ciało, twarz umazana
resztkami sosu śmietanowego i jego krtań wyrzuca, że
jesteś piękna. to dojrzałość, związku dojrzałość.
|
|
 |
Najgorzej jest wtedy, gdy boisz się kogoś stracić
panicznie boisz rano się wstać, tylko dlatego,
że możesz już nigdy więcej nie zobaczyć jego szczęśliwych oczu
|
|
 |
który to już raz kieliszek w mym w gardle ląduje
za " miłość, zdrowie, powodzenie" ?
|
|
 |
W moim sercu już zniknęły wszystkie blizny,
Także spierdalajcie ode mnie głupie pizdy "
|
|
 |
" Bo trudno jest się dogadać między wenus a marsem " // Słoń
|
|
 |
" Co Cie obchodzi z kim się spotykam, kogo kocham,
Zdam? czy nie zdam, pije czy nie? a może koke wciągam
Może się stoczyłam na dno, jak pieprzoony titanic
Albo chce dorobić i zapierdalam do pracy nocami "
|
|
 |
" Mam dla Ciebie propozycje kochanie
Zostaw, mnie zostaw już na zawsze
Nie chce Cie znać ani widzieć juz nigdy
Spierdalaj, już zniknęły wszystkie blizny "
|
|
 |
Jak smutek na dnie jej serca, smutek bez końca. Przez niego pokochała zachody słońca
|
|
|
|