 |
|
Zapomnij, że istniałam. Mnie nie było. Nie było tej całej sztucznej miłości. Czas zacząć od nowa. Oddzielnie.
|
|
 |
|
Pokochałam i gówno z tego miałam. Nigdy więcej.
|
|
 |
|
Teraz mogę tylko śmiać się sama z siebie. Wymazać z pamięci to jak bardzo mi zależało i jak bardzo żałowałam. Mam cię maleńki głęboko. Głęboko w dupie tak dla sprostowania.
|
|
 |
|
Mam już dość ciągłego udawania, że wszystko jest okej. Nic nie jest okej. Kocham skończonego kretyna, każde słowo rani moje chore gardło, ból rozsadza głowę, a samotność ogarnia całe moje ciało pogarszając sytuacje.
|
|
 |
|
-Ci twoi koledzy strasznie przeklinają. -A chuj im w dupę.
|
|
 |
|
ktoś rzuca ci linę, a Ty chcesz się na niej wieszać, zamiast się po niej wspiąć .
|
|
 |
|
pozdro dla Ciebie i Twojego małego.
|
|
 |
|
Mąż do żony: czy nosiła byś buty nie mając nóg? Żona : nie. Mąż : to po chuj Ci stanik?
|
|
 |
|
może faktycznie wymagałam za wiele? może naprawdę choć w najmniejszym stopniu zależało Ci na mnie? może choć troszeczkę mnie kochałeś? może nie potrzebne było to wszystko? może będzie kiedyś dobrze? może kiedyś zapomnę? pora wyciągnąć wnioski. znikam z życia na jakiś tydzień. Dobranoc.
|
|
 |
|
to tak jakbyś kazała zapomnieć mi, że moi rodzice to moi rodzice, że Ty jesteś moją przyjaciółką lub, że mój pies to mój pies. jak mam zapomnieć o tym, że On to ten sam On?
|
|
 |
|
staram się o Tobie nie myśleć. czy mi wychodzi? to nie ważne, ważne, że się staram. i wiesz co? już nawet nie płaczę po nocach, nie leże całymi dniami pod kołdrą, nie marnuję dwudziestu paczek chusteczek w jeden dzień, nie odpowiadam na pytanie Twoim imieniem, nie myślę "co by było gdyby". Ale kocham Cię dalej. Niestety.
|
|
 |
|
tak byłaś kiedyś inna. jedyne co pozostało Ci z dawnego "życia" to ssanie. kiedyś były to cycki mamy a teraz? sama sobie odpowiedz.
|
|
|
|