 |
|
Jednym słowem wszystko się pierdoli, a ja siedzę w gruzie pełnym jebanych wyrzutów sumienia, bólu i resztek tego co zostało z mojego serca.
|
|
 |
|
i to o wiele więcej niż mogę udźwignąć
|
|
 |
|
Klnę, bo boli. Płacze, bo nie daje już sobie rady.
|
|
 |
|
Tak bardzo chce odpłynąć, tak na zawsze.
|
|
 |
|
nie mam nic mentalnie więc świat nie może mi nic odebrać
|
|
 |
|
Kto milczy mądrze, ten nie gada głupot
|
|
 |
|
kilka razy byłeś blisko, ale tylko, by popatrzeć, dziś nie pytam już gdzie jesteś, bo sama nie wiem czy to ważne
|
|
 |
|
nie spotkałem Cię tu jeszcze, choć słyszałem jakieś plotki, takich jak ja masz tu setkę, każdy pyta jak nie zwątpić
|
|
 |
|
stałem na gzymsie, prosząc Chryste, zabij we mnie ból, nie chciałem istnieć, po co istnieć dla tych kilku słów? to, co najbliższe poszło w pizde, biznes wrócił znów, kurz spada, spalam buch, myślę: jest nieźle
|
|
 |
|
i nie ma ciebie znów, żyłem by się zniszczyć, młody bóg ulic, pieprzył wszystko i wszystkich
|
|
 |
|
silni jak nigdy, wkurwieni jak zwykle, nasza prawda ponad każdą, nasz upadek nie twój biznes :)
|
|
|
|